Sandman: Senni Łowcy – recenzja komiksu – Samotny mnich i zwierzęta

UDOSTĘPNIJ

Sandman: Senni Łowcy to ciekawy przypadek. Pierwotnie nie był to ani komiks, ani powieść graficzna, a książka z wieloma przepięknymi ilustracjami opublikowana w 1999 roku. Za tekst odpowiedzialny był Neil Gaiman, natomiast oprawa graficzna została stworzona przez Yoshitaki Amano. Omawiany tutaj przeze mnie album jest adaptacją, której podjął się P. Craig Russel.

Niewinna zabawa

W internecie udało mi się dotrzeć do informacji, że Neil Gaiman wpadł na japońską przypowieść ludową zatytułowaną Lis, mnich i mikado ze snu całonocnego i uznał, że idealnie nadaje się ona do zaadaptowania jej na komiks z Władcą Snów.

W posłowiu Sennych Łowców możemy przeczytać, że Gaiman na potrzeby tej powieści wymyślił całą genezę stworzonej przez siebie historii. Opowiada o tym, że dostawał od różnych osób oraz uniwersytetów prośby, ponieważ nie mogli oni nigdzie odnaleźć wymienionych przez Gaimana tekstów, którymi miał się inspirować.

Sandman: Senni Łowcy

Sandman: Senni Łowcy to historia o samotnym mnichu, który żyje w świątyni u podnóża najbardziej imponującej góry w Japonii. Pewnego dnia magiczna lisica i borsuk postanawiają  założyć się o to, któremu z nich uda się go stamtąd wypędzić. Stworzenie, które wygra, będzie mogło zamieszkać w budynku. Oba jednak zawodzą, borsuk ucieka, a lisica postanawia przeprosić młodego człowieka za swoje zachowanie.

Przez kolejne dni lisica obserwuje mnicha z oddali, wymieniają się spojrzeniami, aż w końcu rodzi się między nimi uczucie. Jednakże mnich zapada w sen. Okazuje się, że w niedalekiej miejscowości Kioto, bogaty onmyōji, mimo że ma żonę i ogromny dom oraz dostatnie życie,  nie jest  szczęśliwy. Postanawia skonsultować się z trzema tajemniczymi kobietami, które przepowiadają mu, że może przejąć spokojne życie pewnego mnicha mieszkającego samotnie w świątyni. Warunkiem, jaki przed nim stawiają, jest pozbycie się go w konkretny sposób.

Lisica, gdy dowiaduje się o podstępie, wyrusza do świata snów, próbując uratować swojego ukochanego.

Sandman: Senni Łowcy

Sandman: Senni Łowcy to opowieść o miłości i poświęceniu. Gaiman tak tworzy fabułę, żeby na każdym kroku zaskakiwać czytelnika. Gdy już myślałem, że wiem, jak może skończyć się album, dostawałem solidnym zwrotem akcji.

Dodatkowo komiks jest przepięknie zilustrowany przez P. Craiga Russela oraz pokolorowany przez Loverna Kindzierskiego, którzy  dołożyli wszelkich starań, aby wystylizować tom na japońskie obrazy. Kontury są cienkie, a kolory delikatne, czasem jakby niedokończone. Jakby mi ktoś powiedział, że jest to oryginalna japońska przypowieść, to uwierzyłbym na 100%. Mogę jedynie przyczepić się do projektów zwierząt, których pyszczki wyglądają koślawo.

Sandman: Senni Łowcy

Sandman w komiksie i poza nim

Sam komiks jest bardzo dobry, jednak cała otoczka dookoła niego również jest niesamowita. Gaiman jest tak świetnym twórcą, że wymyślił tę historię i cały jej rodowód… i cały świat w to uwierzył!

Uważam, że P. Craig Russel podołał zadaniu i udało mu się świetnie oddać ducha japońskiej przypowieści. Nie jest to co prawda najlepszy album z Władcą Snów na drugim planie, jednak przyjemnie spędziłem przy nim czas. Jak ktoś chce, to można go również czytać jako osobny czytadło i czerpać taką samą radość z odkrywania fabuły, jak zagorzali fani cyklu.

Sprawdź też poprzednie tomy:
– Klasyk w nowym wydaniu .„Sandman. Preludia i Nokturny. Tom 1” – recenzja komiksu
– Oniryczność to moje drugie imię „Sandman. Dom lalki. Tom 2” – recenzja komiksu
– Sandman. Kraina snów. Tom 3 – recenzja komiksu. Nie mogłem wyśnić lepszego komiksu.
– Sandman. Pora mgieł. Tom 4 – recenzja komiksu. Witamy w Piekle.
– Sandman Tom 5. Zabawa w ciebie – recenzja komiksu. Czy to sen czy jawa?
– Sandman Tom 6. Refleksje i przypowieści – recenzja komiksu. Niepowiązane ze sobą historie.
– Sandman Tom 7. Ulotne życia – recenzja komiksu. Na to czekałem!
– Sandman. Uwertura – recenzja komiksu. Co było wcześniej?
– Śmierć. Sandman – recenzja komiksu. Czy Śmierć działa jako protagonistka?

Sandman. Koniec Światów. Tom 8 – recenzja komiksu. Spotkanie na końcu światów.

Dziękujemy wydawnictwu Egmont Polska za udostępnienie egzemplarza komiksu.

Najnowsze artykuły w kategorii komiksy

Piękna i Bestia. Opowieść Belli – recenzja komiksu. Uwielbiana historia opowiedziana z nowej perspektywy. 
26lip

Piękna i Bestia. Opowieść Belli – recenzja komiksu. Uwielbiana historia…

Wydawnictwo Egmont od niedawna zaczęło rozpieszczać również miłośników mangi, oferując…

Czarodziejki W.I.T.C.H. księga 13 – recenzja komiksu. Lato, lato wszędzie, zwariowało oszalało moje serce. 
26lip

Czarodziejki W.I.T.C.H. księga 13 – recenzja komiksu. Lato, lato wszędzie,…

Jak już wiecie z moich poprzednich recenzji, seria komiksów W.I.T.C.H.…

Flashpoint: Powrót – recenzja komiksu. Thomas Wayne znowu w akcji!
22lip

Flashpoint: Powrót – recenzja komiksu. Thomas Wayne znowu w akcji!

Flashpoint: Powrót to długo wyczekiwane rozwinięcie jednego z najważniejszych komiksów…

Injustice: Bogowie pośród nas. Rok Zerowy – recenzja komiksu. Prequel do najlepszego elseworlda DC! 
09lip

Injustice: Bogowie pośród nas. Rok Zerowy – recenzja komiksu. Prequel…

Seria komiksów Injustice to zdecydowanie jeden z moich ulubionych alternatywnych…