Previous slide
Next slide

SpongeBob SquarePants: The Cosmic Shake – recenzja gry. Uważaj, co sobie życzysz

SpongeBob jest postacią kultową. Każdy z nas na pewno chociaż raz w życiu zetknął się z tym bohaterem. Pan Gąbczasty po prostu zawładnął popkulturą. Na przestrzeni lat gracze mogli wrócić do Bikini Dolnego już dwa razy. Czy SpongeBob SquarePants: The Cosmic Shake trzyma poziom serii? Zapraszam do lektury.

Dzięki uprzejmości Plaion mogłam przeżyć kosmiczną przygodę w Bikini Dolnym. Animacja przerzucona na grę cyfrową od razu przyciągnęła moją uwagę. Podczas ogrywania tytułu czas leciał mi bardzo szybko. Gra jest dostępna na PlayStation, Xbox, Switch oraz PC. 

SpongeBob SquarePants: The Cosmic Shake – recenzja gry. Uważaj, co sobie życzysz

REKLAMA

Multiwersum w Bikini

Fabuła gry nie jest jakoś zbytnio skomplikowana. SpongeBob wraz z Patrykiem znajdują Syrenie Łzy, które spełniają życzenia. Bohaterowie nie są zbyt mądrzy, dlatego też sytuacja wymyka im się spod kontroli. Czego efektem jest to, że otwierają portale do innych światów. Jako że mleko się rozlało, to muszą naprawić świat. Ich głównym zadaniem jest zwiedzenie wszystkich powstałych miejsc oraz uratowanie przyjaciół, zanim będzie za późno (chociaż Patryk, będąc balonem, wcale nie narzekał). 

Z pomocą przychodzi Madame Kassandra, która oferuje różne stroje dla SpongeBoba. Jeśli zbierzemy odpowiednią ilość galarety dla niej, to wtedy naprowadzi nas na kolejne portale. Muszę przyznać, że przebrania są bardzo ciekawe i stworzone z należytą starannością.

Portale wszędzie portale

Przez większość czasu w grze po prostu zwiedzamy i staramy się pomóc bohaterom znanym z kreskówki. Osobiście byłam oczarowana planszą piracką oraz planszą westernową. Klimat wylewał się z ekranu, a imersja poprzez udźwiękowienie — potęgowała doznania. Mimo że grałam na PlayStation 4, to grafika dawała radę i nie raz zatrzymałam się, aby zrobić screen. 

W każdym z portali czekają na nas różne zadania. Jednakże finalnie wszystkie drogi prowadzą do mini bossów, jak i tych potężnych bossów. Na swojej drodze napotykamy znanych bohaterów, którzy odgrywają na każdej planszy jakąś rolę, np. Skalmar jest reżyserem, Gacuś jest olbrzymim królem ślimaków. Za wszelką cenę musimy ich z powrotem sprowadzić do Bikini Dolnego. 

Oprócz głównych zadań, na gracza czekają też ukryte znajdźki, mnóstwo galarety do zebrania, monety itd. Każdy znajdzie coś dla siebie i znacząco, według uznania, przedłuży rozgrywkę. 

Jestem Sponge-Lee, Sponge karate mistrz!

Sterowanie SpongeBobem jest przyjemne. Na samym początku gry, jak i wraz z postępem w fabuły, uczymy się podstawowych kroków oraz ataków. Wszystko jest intuicyjne, więc każdy gracz czy to młody, czy starszy załapie cały ten system. Gąbka ma główną broń pod postacią paletki i baniek mydlanych. Z łatwością można tworzyć kombosy razem z unikami i cieszyć się z deklasacji przeciwników. Osobiście bardzo polubiłam ataki z powietrza.

Poziom trudności w tym tytule nie jest też zbyt wygórowany. Na swojej drodze znajdywałam bardzo szybko portki, które dawały życie dla gąbczastego. Jednakże, gdy nie widziałam żadnych w pobliżu, to Patryk zrzucał mi je pod same nogi. Od czegoś ma się przyjaciela, prawda? 

Poboczne i mini gry

Tytuł nie jest długi. Przejście głównego wątku zajmuje jakieś 6-8 godzin. Jednakże, jak już wspomniałam, ilość znajdziek, zadań pobocznych oraz mini gierek – znacząco wydłuża zabawę. 

Moimi ulubionymi mini gierkami były: pomoc przy kraboburgerach oraz starcie z Szeryfką w knajpie. Mimo że były to elementy bardzo łatwe do przejścia, to i tak wywoływały u mnie uśmiech na buzi. Poza tym w niektórych dialogach można znaleźć różne nawiązania do innych popkulturowych dzieł. 

Osobiście ograłam parę zadań pobocznych, ale tytuł pozwala nam po ukończeniu głównego wątku wrócić do Bikini Dolnego. W ten sposób możemy wymaksować tytuł i ponownie ograć poszczególne mapy.

Podsumowując, SpongeBob SquarePants: The Cosmic Shake, trzyma poziom serii. Tytuł jest wiernym odzwierciedleniem bajki (cieszy fakt, że jest w pełni zdubbingowana, a głosy bohaterów pokrywają się z tymi, co na dużym ekranie). Gra jest niewątpliwie całkiem smacznym kąskiem, nie tylko dla fanów gąbczastego, ale także dla każdego, kto chce przeżyć multiwersum w Bikini Dolnym. Życzę nam więcej przygód ze SpongeBobem!

Za przekazanie gry do recenzji dziękujemy PLAION Polska

Podziel się ze znajomymi:

Udostępniam
Udostępniam
Udostępniam

O NAS:

Chcesz być na bieżąco, a nawet wiedzieć więcej o grach, komiksach, serialach lub filmach? GraPodPada.pl jest miejscem, gdzie znajdziesz informacje tworzone przez pasjonatów dla… graczy, czytaczy i oglądaczy ! Reprezentujemy różne opinie, patrząc na popkulturę z wielu perspektyw! Dlatego codziennie spodziewaj się treści wysokiej jakości i odnajduj interesujące Cię recenzje i informacje. Grasz w to? GraPodPada.pl to miejsce dla Ciebie… to miejsce dla każdego gracza.

Masz Pytania? Skontaktuj się z nami: kontakt@grapodpada.pl