REKLAMA

Dom Slaughterów. Wojna rzeźnika. Tom 5 – recenzja komiksu – Krwawe zakończenie historii Jace’a Bouchera

Adam Aleksandrowicz

Opublikowano: 7 lipca 2025

Spis treści

Wojna Rzeźnika to emocjonujący finał historii Jace’a Bouchera. Czy samotny łowca potworów zdoła przeciwstawić się połączonym siłom Domów i ochronić swoich podopiecznych?

 

Jeden przeciw wszystkim

W poprzednich recenzjach podkreślałem, jak bardzo cenię pomysł, by każdy tom Domu Slaughterów opowiadał inną historię, poszerzającą uniwersum. Cieszę się jednak, że w tomie piątym wszystkie wątki zbiegają się w jednym punkcie, prowadząc do mocnego finału. Jace Boucher rozpętał piekło. Skłócone Domy postanawiają się zjednoczyć, by schwytać zbuntowanego łowcę potworów. Nie robią tego jednak bezinteresownie – każda ze stron ma w tym własny, ukryty cel. Rozpoczyna się również wewnętrzna wojna polityczna.

Dom Slaughterów. Wojna rzeźnika. Tom 5 | soniadraga.pl

 

Podoba mi się, jak scenarzysta Tate Brombal żongluje spokojniejszymi scenami politycznych gierek w Domach i brutalnymi starciami Jace’a z resztą świata. Dzięki temu czytelnik może zarówno poczuć dreszcz emocji, jak i chwilę odetchnąć, zagłębiając się w intrygi Domów. Cieszy mnie, że nie ma tu prostych rozwiązań – każda decyzja niesie ze sobą nieoczywiste konsekwencje. Scenarzysta nie boi się zabijać postaci, dlatego każda strona może zaskoczyć czytelnika.

REKLAMA
Dom Slaughterów. Wojna rzeźnika. Tom 5 | soniadraga.pl

 

Styl i klimat

Oprawa wizualna nadal trzyma wysoki poziom dzięki pracom Antonio Fuso i kolorystyce Miguela Muerto. Sekwencje akcji są mroczne, brutalne i krwawe, a sceny obrad Domów – jaśniejsze i bardziej przejrzyste. Ten kontrast świetnie oddaje sytuację bohaterów i emocje, które im towarzyszą.

Dom Slaughterów. Wojna rzeźnika. Tom 5 | soniadraga.pl

 

Krwawy finał

Dom Slaughterów. Wojna Rzeźnika. Tom 5 to naprawdę świetne zwieńczenie serii i domknięcie historii Jace’a Bouchera. Znajdziemy tu wszystko, czego oczekują fani: krwawe pojedynki, dramatyczne wybory i potwory. Choć te ostatnie ustępują miejsca intrygom i politycznym rozgrywkom.

Sprawdź też poprzednie tomy:
– Dom Slaughterów. Znamię rzeźnika. Tom 1 – recenzja komiksu. Gdy Aaron był jeszcze nastolatkiem.
– Dom Slaughterów. Szkarłat. Tom 2 – recenzja komiksu – Tajemniczy skrybowie
– Dom Slaughterów. Powrót rzeźnika. Tom 3 – recenzja komiksu – Powrót rzeźnika
– Dom Slaughterów. Alabaster. Tom 4 – recenzja komiksu – Cichy łowca potworów

ZALETY +

WADY -

Dziękujemy wydawnictwu Nonstopcomics za udostępnienie egzemplarza komiksu.
Adam Aleksandrowicz

Urodzony z padem w dłoni. Gdy wszyscy na wsi zagrywali się na Pegazusie, ja grałem na Playstation. W swoim życiu byłem skrytobójcą, superbohaterem, archeolożką, zabójcą bogów, smokiem, hakerem i przetrwałem apokalipsę. W wolnych chwilach buduję miasta i popijam krafciki. Z grubsza tak wygląda moje życie. Z grubsza, bo lubię zjeść.

REKLAMA

Rekomendowane artykuły

Wolverine: X żywotów/X śmierci – recenzja komiksu – Wolverine kontra czas

Wolverine: X żywotów/X śmierci – recenzja komiksu – Wolverine kontra czas

Inferno – recenzja komiksu – Piekło w raju mutantów

Inferno – recenzja komiksu – Piekło w raju mutantów
Paranormal Cleanup — recenzja gry. Horror, który polecam z czystym sumieniem, ale dopiero po aktualizacji!

Paranormal Cleanup — recenzja gry. Horror, który polecam z czystym sumieniem, ale dopiero po aktualizacji!

Paranormal Cleanup — recenzja gry. Horror, który polecam z czystym sumieniem, ale dopiero po aktualizacji!
Road Craft – recenzja gry z kobiecej kabiny koparki. Symulator budowy, który wciąga po uszy (i gąsienice). Logo

Road Craft – recenzja gry z kobiecej kabiny koparki. Symulator budowy, który wciąga po uszy (i gąsienice).

Road Craft – recenzja gry z kobiecej kabiny koparki. Symulator budowy, który wciąga po uszy (i gąsienice).

Wrap House Simulator – recenzja gry. Jak zostałam jednoosobową armią w świecie tortilli i łez.

Wrap House Simulator – recenzja gry. Jak zostałam jednoosobową armią w świecie tortilli i łez.

Hotel Owner Simulator – recenzja gry. Sonisia Hotel, czyli jak zostałam królową worków na śmieci i terrorystką odcienia beżowego. 

Hotel Owner Simulator – recenzja gry. Sonisia Hotel, czyli jak zostałam królową worków na śmieci i terrorystką odcienia beżowego.