REKLAMA

Squirrel with a Gun – Futrzasty John Wick  

Kamil Puzdrowski

Opublikowano: 23 października 2024

Spis treści

 

Squirrel with a Gun gra, której każdy potrzebuje. Tylko jeszcze o tym nie wie. Nie mogę i inaczej nazwać tytułu, w którym przychodzi nam kierować słodką wiewiórką z ogromnym zamiłowaniem do broni palnej. Czy to tytuł doskonały niczym Fight crab 2? W tym słoiku miodu znajdzie się łyżka goryczy, ale o tym za chwilę. Przed państwem tytuł, który zawładnie waszym sercem. Nie przedłużając, zapraszam serdecznie do recenzji. 

 

John Wick, ale z ogonkiem 

Squirrel with a Gun – Futrzasty John Wick  

Już po zobaczeniu zwiastuna na usta cisną się słowa: „Gdzieś to już widziałem”. Macie rację! Porównania do Goat Simulator są tutaj jak najbardziej na miejscu. Gra zdaje się czerpać inspirację całymi garściami z symulatora Kozy. Absurdalny humor, przezabawny ragdoll postaci wywołuje uśmiech od ucha do ucha. O co dokładnie chodzi w Squirrel with a Gun ? O totalną rozwałkę otoczenia i masie zabawy? Oczywiście, ale zarys fabularny jest tutaj równie ważny, co absurdalny. 

 Zerknij na to : Disney Epic Mickey: Rebrushed – recenzja gry. Eksplozja kolorów!

REKLAMA

 

Nasz protagonista, tytułowy wiewiór włamuje się do tajnego laboratorium. Jakiś bardzo mądry naukowiec wpadł na pomysł, aby dysk, na który umieści ściśle tajne dokumenty, był w kształcie wielkiego żołędzia. W skutek jakże nieprzewidywalnego zbiegu okoliczności, nasz wiewiór zjada ów dysk. Ściąga to na niego uwagę wszechobecnych agentów, który ze wszystkich sił pragną ukatrupić naszego włochatego bohatera. I właśnie w tym momencie okrywamy nas ukryty talent — umiejętność posługiwania się bronią. Biegłość ta pozwala nam przedrzeć się przez skupiska wrogów i uciec z podziemnego kompleksu na przedmieścia. To tu przyjdzie nam doskonalić nasze umiejętności strzeleckie. I przy tym, całkiem dobrze się bawić. 

Włochate Cudeńko 

 

Całość produkcji hula na Unreal Engine 5. Pozwoliło to twórcom stworzyć prześlicznie wyglądające futro naszego protagonisty. Na uwagę zasługuje również oświetlenie, które gra tutaj pierwsze skrzypce. Umówmy się, nie jest to tytuł tak dopracowany i dopieszczony jak produkcje studia Naughty Dog, lecz ma swój urok. Na pierwszy rzut oka nie mamy się tutaj do czego przyczepić. Dopiero po dłuższej rozgrywce zaczynają wychodzić małe bolączki, delikatnie zdzierające lukier z tego smakowitego kąska. 

Squirrel with a Gun – Futrzasty John Wick

Przedmieścia miasta, które przyjdzie nam zwiedzać, nie jest wypełnione po brzegi zawartością, i potrafią świecić pustkami. Każdy z domów rozsianych po okolicy możemy odwiedzić w celu zdobycia żołędzi. To one stanowią tutaj walutę, dzięki której możemy odblokowywać przeróżne rzeczy np. Samochód do szybszego poruszania się po lokalizacji. Wypada wspomnieć, iż w przeróżnych miejscach możemy znaleźć przebrania dla naszej wiewiórki. Wpływają one na statystyki naszej postaci, ale również łączą się z dodatkowymi animacjami (np. Zakładając strój sapera, nasza postać będzie się pocić i wolniej biegać, w zamian zyskując odporność na wybuchy). 

 Zerknij na to : Space Marine 2 – recenzja gry – przyrzekam służyć wiecznie

Wrogowie, z którymi przyjdzie nam tutaj walczyć, nie są zbyt różnorodni. Od początku naszej przygody będziemy mierzyć się z agentami. Ich wygląd wykonano, na zasadzie kopiuj/wklej, więc po kilkunastu minutach rozgrywki raczej będziemy znali ich modele na pamięć. Większą odmiennością cechują się natomiast mieszkańcy przedmieść. Okazują oni żywe zainteresowanie naszą postacią. Wystarczy przystanąć w miejscu, by zwrócić na siebie ich uwagę. Przystają oni na chwilę, wyciągają telefony i robią nam zdjęcia. Zachowanie bardzo naturalne, bo każdy, gdy zobaczy słodką wiewiórką latającą z bronią przed ich nosem, chce jej zrobić zdjęcie. Sielanka trwa, dopóty nie wycelujemy w nich, a oni magicznych sposobem opróżnią swoje kieszenie z wszelkich kosztowności (czyli żołędzi). 

 

Kwintesencją tej produkcji, oprócz koślawego, ale przezabawnego Ragdolla są finishery, które nasz wiewiór może wykonywać na przeciwnikach. Jeśli podczas wymiany ognia dostatecznie zgłuszymy naszego wroga, możemy wykonać „zabójstwo” w jakże filmowym stylu. Uśmiech gwarantowany! 

 

Rayman w Futrze 

Squirrel with a Gun – Futrzasty John Wick

Każdy z domostw to osobna minigra logiczna, z której przyjdzie nam wytężyć swoje szare komórki i zwinne palce. Początkowo wyczucie sterowania naszej wiewiórki może przyprawić o palpitację serca (i chęć wyrzucenia klawiatury przez okno) z biegiem czasu jednak możemy je odpowiednio „ogarnąć” i czerpać coraz większą frajdę z zabawy. W jednych z domów przyjdzie nam radośnie skakać po meblach w celu uniknięcia kąpieli w lawie. Jeden niewłaściwy ruch i nasza postać zostaje uznana za niezdolną do pobierania emerytury na stałe. Wychowałem się na serii Rayman i tej produkcji trochę daleko do jej responsywności, ale nie jest aż tak tragicznie. 

 

Optymalizacja tytułu stoi na zadowalającym tytule. Tylko raz podczas całej rozgrywki doświadczyłem spadku ilości klatek. Z opinii innych graczy w internecie da się wyczytać, że tytuł sprawiał im większe trudności, choć ja nie miałem na co narzekać. 

 

Podsumowanie

 

Co tu dużo mówić. Squirrel with a Gun to tytuł, który samym pomysłem na siebie już zaskarbił sobie miejsce w moim sercu. Jego absurdalny humor, Ragdoll, totalna rozwałka spina wszystko tutaj idealne. Oczywiście, podchodząc do tytułu, nie powinniśmy posiadać kija w dupie i spojrzeć na niego z przymrużeniem oka. Znajdziemy tutaj niedoskonałości w postaci momentami uciążliwego sterowania, Lecz zabawa jest tutaj przednia. Serdecznie polecam! 

 

 

 

ZALETY +

WADY -

Kamil Puzdrowski

Cześć, jestem Kamil. Czasami staram się coś mądrego napisać o grach.

REKLAMA

Rekomendowane artykuły

Tales of Graces f Remastered – recenzja gry. Nowa stara gra.

Tales of Graces f Remastered – recenzja gry. Nowa stara gra.

Undisputed – The Problem Child pack – recenzja DLC. Dokąd zmierza Undisputed?

Undisputed – The Problem Child pack – recenzja DLC. Dokąd zmierza Undisputed?

Strach, który przetrwał stulecia – recenzja filmu Nosferatu

Strach, który przetrwał stulecia – recenzja filmu Nosferatu

Fairy Tail 2 – recenzja gry. No tak średnio bym powiedział.

Fairy Tail 2 – recenzja gry. No tak średnio bym powiedział.
recenzja gry eternal strands

Eternal Strands – recenzja gry. Przepiękna, lecz nierówna baśń

Eternal Strands – recenzja gry. Przepiękna, lecz nierówna baśń

Tails of Iron 2: Whiskers of Winter – recenzja gry – Zemsta jest chłodna

Tails of Iron 2: Whiskers of Winter – recenzja gry – Zemsta jest chłodna