Previous slide
Next slide

Risen PS4 / PS5 – recenzja gry. Tropikalny Gothic.

Risen to gra dość specyficzna. Duchowy spadkobierca serii Gothic, która ma już parę wiosen za sobą – gra pierwotnie powstała w 2009 roku, ale została wydana tylko na PC oraz Xboxa 360. Po latach ktoś zdecydował się na przeniesienie jej na PS4 oraz Nintendo Switch (dzięki wstecznej kompatybilności zagramy również na PS5/XSX). Czy po takim okresie czasu, nie jest to po prostu zabieg czysto finansowy, aby wycisnąć z nas ostatnią złotówkę, czy faktycznie jest to gra, z którą musi zapoznać się każdy szanujący się fan?

Gothic w kraju nad Wisłą ma status kultowej. Toporna mechanika rozgrywki, drętwe animacje i nie wybacza błędów w postaci natychmiastowej śmierci, to chleb powszechni tytułów ze stajni Piranha Bytes. Jedni ich za to nienawidzą, inni kochają. Sam jestem ich fanem, ograłem większość tytułów na PC i posiadam wiele miłych wspomnień z nimi związanych. Ostatnio spędziłem ogrom czasu w znakomitym fanowskim dodatku do Gothic 2 – Kroniki Archolos, więc gdy otrzymałem możliwość zrecenzowania Risen, byłem wniebowzięty.

Risen PS4 / PS5 – recenzja gry. Tropikalny Gothic.

Mnogość opcji

Pokrótce o fabule. Naszą przygodę rozpoczynamy w dość typowy dla serii Gothic sposób. Naszą postać zaskakuje na morzu ogromny sztorm, wskutek którego nasz statek zostaje zniszczony, a my sami lądujemy na plaży pobliskiej wyspy. Jako rozbitek kierujemy nasze kroki w jej głąb, poznając powoli mechanikę rozgrywki i ucząc się świata, który nas otacza. Z rozmów z postaciami pobocznymi dowiadujemy się o pojawiających się nagle spod ziemi dziwnych ruinach pełnych skarbów, na których ręce chcą położyć różne, zwalczające się wzajemnie frakcje zamieszkujące wyspę. Dołączyć możemy do Inkwizycji, Monarchii bądź wyjętych spod prawa Bandytów. 

Tylko od nas zależy, z którą splatamy swój los, a nasze wybory będą miały wpływ, na świat który nas otacza. Swoiste kilka pierwszych godzin to mozolna nauka walki, lootowania wszystkiego dookoła i oceniania możliwości przeciwnika (bardzo szybko nauczycie się, że czasem najlepszą obroną przed chmarą wrogów jest ucieczka, gdzie pieprz rośnie). Z czasem, zdobywając doświadczenie i coraz to lepszy sprzęt, nasze możliwości będą rosły.  Historia postawi przed nami często niejednoznaczne i ciężkie wybory. 

Fabularnie Risen to interesująca propozycja, która potrafi trzymać w napięciu i nas zaskoczyć. Plusem tej produkcji jest również klimatyczna i zapadająca w pamięć muzyka. Momentami łapałem się na tym, że przystanąłem na chwilę gdzieś z boku, byleby tylko posłuchać dźwięków płynących z głośników, i popatrzeć na krzątających się wokół mnie NPC.

Rozwój naszej postaci opiera się na kilku filarach, takich jak Siła, Zręczność czy Mądrość. Wraz z rozwojem postaci otrzymujemy punkty nauki, które możemy wydawać na ulepszenie swoich umiejętności ( np. Walka, Myślistwo, wydobywanie złóż, Magia żywiołów) u odpowiednich nauczycieli rozsianych po całym świecie.   Możemy zostać banitą władającym mieczem bądź dzięki nauce magii zostać potężnym magiem, który będzie rzucał na wrogów potężne zaklęcia. Tylko od nas zależy którą ze ścieżek rozwoju podążymy.

Wszystkie gry studia Piranha Bytes kładą główny nacisk na Walkę. To właśnie ona gra tutaj pierwsze skrzypce. System uników, bloków, może wydawać się momentami dość archaiczny, drewniany i nieresponsywny jak na dzisiejsze standardy, ale jest to urok tych produkcji. Początkowo będziecie umierać wiele razy podczas starć z najsłabszymi przeciwnikami, ale nie zrażajcie się, tylko próbujcie. Nauka tych systemów wymaga czasu, ale przynosi masę satysfakcji, gdy je opanujemy.

Kosmetyczne poprawy

Producent zdecydował się na kilka drobnych usprawnień, jak możliwość zapisu w chmurze i naprawę drobnych błędów, które były uciążliwe w poprzednich wersjach. THQ Nordic ulepszyło fizykę świata w stopniu znacznym, dzięki czemu nie blokujemy się już w randomowych miejscach. Niestety gra regularnie zacinała się bez podania jakiejkolwiek przyczyny (tytuł ogrywałem na PS5 w ramach wstecznej kompatybilności) regularnie co 30/40 minut. Nie mam bladego, pojęcia czym jest to spowodowane, ale czytając opinie w internecie, nie jestem w tym odosobniony. 

Nie pomagało odpalanie konsoli od nowa czy ponowne pobranie zawartości. Ratunkiem było zapisywanie gry co dokładnie 25 minut, aby nie stracić w niej postępu. Graficznie nie doświadczymy tutaj żadnych usprawnień, podbitych jakościowo tekstur czy zmian modeli postaci. Otrzymujemy dobrze wykonane spolszczenie (napisy), które nie była wcześniej dostępne w wersji cyfrowej.Początkowo czułem się trochę zagubiony ogrywając tytuł na padzie, ale wsiąkłem w grę na parę ładnych godzin i było to bardzo miłe doświadczenie. Pomimo przyzwyczajenia do gry na myszce i klawiaturze, gra w Risen na padzie jest wyjątkowo intuicyjna i przyjemna.

Tytuł obowiązkowy

Risen to tytuł obowiązkowy dla fanów serii Gothic. Mnogość wyborów, muzyka i fabuła stoją tutaj na bardzo wysokim poziomie. Graficzne jest może to pozycja dość archaiczna i drętwa, ale jeśli już wsiąkniecie, zrozumiecie system walki i przeczytacie kilka poradników w Internecie, to gwarantuję wam, że będziecie się świetnie bawić.Na chwilę obecną radzę wstrzymać się z kupowaniem, gdyż uważam, za pełną cenę nie jest tego wart. Obecnie mamy do czynienia z ewidentnym żerowaniem na nostalgii graczy.Zaczekajcie kilka miesięcy i wtedy dopiero podejmijcie decyzję, bądź ograjcie na PC za dużo mniejszą kwotę.

Podziel się ze znajomymi:

Udostępniam
Udostępniam
Udostępniam

O NAS:

Chcesz być na bieżąco, a nawet wiedzieć więcej o grach, komiksach, serialach lub filmach? GraPodPada.pl jest miejscem, gdzie znajdziesz informacje tworzone przez pasjonatów dla… graczy, czytaczy i oglądaczy ! Reprezentujemy różne opinie, patrząc na popkulturę z wielu perspektyw! Dlatego codziennie spodziewaj się treści wysokiej jakości i odnajduj interesujące Cię recenzje i informacje. Grasz w to? GraPodPada.pl to miejsce dla Ciebie… to miejsce dla każdego gracza.

Masz Pytania? Skontaktuj się z nami: kontakt@grapodpada.pl