Previous slide
Next slide

Layers of Fear (2023) – recenzja gry. Artystyczne odloty.

Layers of Fear to psychologiczny horror od polskiego studia Bloober Team. Część z 2023 roku jest remakiem obu wydanych przez dewelopera gier z tej serii. Czy nowa odsłona jest w stanie czymś zaskoczyć fanów, czy może lepiej ją sobie odpuścić?

Remake, reboot, kolejna część?

Trochę nie rozumiem, czemu studia czasem nazywają swoje gry w tak enigmatyczny sposób? Czemu to służy, bo przecież marketingowo to strzał w kolano. Tym bardziej, że próbując dowiedzieć się czegoś o tej odsłonie i wpisując w wyszukiwarkę Layers of Fear na samej górze Google proponował mi informacje o tytule z 2016 roku!

Zdaję sobie sprawę, że mamy do czynienia z czymś więcej niż suchym remakiem (i bardzo dobrze!), ale do jasnej anielki, nawet dodanie prostego podtytułu Final Cut byłoby o wiele lepszym zabiegiem niż nie zrobienie niczego. Warto wspomnieć, że za odświeżenie tych produkcji odpowiedzialne jest Anshar Studio, a nie pierwotni twórcy.

Powieść idealna

Zdecydowałem się na zagranie w Layers of Fear, ponieważ… nigdy wcześniej tego nie robiłem! Uznałem więc, że nie będzie lepszej okazji niż ta. Nie żyję jednak w próżni i zdaję sobie sprawę, jak wyglądały i o czym opowiadały poprzednie odsłony, ale uniknę szczegółowego porównywania.

Layers of Fear to pierwszoosobowa symulator chodzenia utrzymany w konwencji horroru, w której przemierzamy zamknięte liniowe lokacje, zbieramy notatki oraz rozwiązujemy bardzo proste zagadki środowiskowe. Twórcy oprócz odświeżenia poprzednich odsłon na silniku Unreal Engine 5 przygotowali historię, która łączy wszystko to, co do tej pory mogli znać gracze.

Opowieść rozpoczynamy od wątku pisarki, która udaje się do latarni morskiej, żeby napisać swoją powieść. Podczas jej pobytu w budynku zaczynają dziać się niepokojące rzeczy. Kobieta mimo wszystko zaczyna opisywać historię pewnego malarza, który chciał stworzyć dzieło swojego życia, co mocno wpłynęło na jego zdrowie psychiczne. Tak, dobrze rozumiecie – wynika z tego, że fabuła, którą znamy z pierwszej części jest… fabułą tej książki! Jednak pamiętajcie, że w Layers of Fear nie wszystko jest takie, jakie wydaje się na pierwszy rzut oka. To nie jest jedyny dodatek, ale resztę będziecie już musieli sami sprawdzić.

Artysta-malarz

Podoba mi się bardzo klimat gry – rzeczywiście jest przerażająco, surrealistycznie i brutalnie. Poznawanie historii bohaterów i odkrywanie ich kolejnych sekretów i dziwnych zachowań potrafi wywołać niepokój. Jednak fabuła jest podana w tak nieprzystępny sposób, że jak ktoś nie jest typem zbieracza i nie liże każdej ściany, to może pominąć mnóstwo rzeczy. Rozumiem, że taki mógł być zamysł twórców, że opowieść ma być poszatkowana i niedopowiedziana, i wiele rzeczy gracz musi się domyślić sam. Jednak zbieranie masy notatek i przedmiotów, z których dowiadujemy się informacji, po czasie staje się nużące.

Większym horrorem stało się dla mnie zbieranie kolejnych skrawków historii niż sama rozgrywka. Ja wierzę, że tam gdzieś jest ciekawa i angażująca fabuła. Trochę trudno jednak jest mi się bać, jak co chwilę podnoszę notkę i czas dookoła się zatrzymuje. Nie do końca rozumiem też, czemu niektóre wpisy są czytane przez osoby dubbingujące, a inne muszę czytać samodzielnie – czy coś mi się zepsuło, czy tak miało być? Jeżeli tak miało być, to dlaczego, bo według mnie to nie ma sensu. Tym bardziej, że dubbing w Layers of Fear jest naprawdę świetnie wykonany i czuć w głosach dużo emocji. Minusem jest jednak brak polskiej ścieżki dźwiękowej – mamy do dyspozycji tylko napisy.

Wejście w rolę

Wspomniałem wyżej, że w Layers of Fear napotkamy proste zagadki środowiskowe, choć zastanawiam się, na ile można nazwać coś zagadką, jeśli klucz albo kod do otworzenia drzwi znajduje się w pokoju obok. Można powiedzieć, że nie jest to najważniejsze, ale w takim razie po co dawać wyzwanie graczowi czymś, co właściwie nie stanowi żadnego wyzwania? Tym bardziej, że produkcja jest symulatorem chodzenia i otwierania drzwi. Wydaje mi się, że na spokojnie można było inaczej zaprojektować lokacje, żeby tego uniknąć.

Była jednak sytuacja, w której podobała mi się jedna z zagadek – jest sekwencja, w której coś nas ściga po mieszkaniu, a my musimy szukać kluczy i z dialogów musimy wywnioskować, do którego pokoju należy się udać. To było ciekawe i stresujące, że musimy gdzieś dobiec, a na karku cały czas czujemy oddech przeciwnika. Jednakże ponowne – gdyby taka sytuacja miałaby miejsce raz czy dwa, byłoby to naprawdę świetne, ale z takimi momentami ucieczki spotkamy się w praktycznie każdym rozdziale. Przez to też później już nie czuć tej presji i klimatu, tylko myślimy sobie: “okej, teraz ponownie trzeba biec i omijać obiekty, i nie dać się złapać”. Traci to na tej unikalności.

Muszę przyznać, że muzyka w Layers of Fear bardzo buduje nastrój i dodatkowo podkręca klimat wielu scen. Oprócz samych utworów w grze uświadczymy też mnóstwo dziwnych i niepokojących dźwięków, które mogą nas przyprawić o gęsią skórkę.

Chciałbym też pochwalić dodatkowe historie, które dopowiadają pewne fakty na temat fabuły i bohaterów z innej perspektywy. Odnoszę też wrażenie, że w tych fragmentach jest zdecydowanie mniej zbieractwa i pojawiają się bardziej nieoczywiste (jak na ten tytuł) zagadki.

Wielcy artyści

Nie mogę powiedzieć, że Layers of Fear jest złą produkcją, jednak sposób opowiadania historii mocno mija się z tym, czego oczekuję od gry. Rozumiem, że notatki mogą być dodatkiem, ale nie powinny stanowić głównego źródła wiedzy o świecie czy postaciach. Jest to naprawdę specyficzny tytuł dla konkretnego odbiorcy – ja pod koniec już byłem lekko znudzony i zmęczony zbieraniem kolejnych karteczek i uciekaniem przed kolejnym potworem. Jest klimatycznie i wizualnie widać napracowanko, tym bardziej, że wykorzystano silnik Unreal Engine 5 i jego nowe funkcje – między innymi system Lumen, który sprawia, że nawet w porównaniu z grami z tego roku Layers of Fear prezentuje się nieziemsko. Jednak całościowo wypada według mnie średnio.

Podziel się ze znajomymi:

Udostępniam
Udostępniam
Udostępniam

O NAS:

Chcesz być na bieżąco, a nawet wiedzieć więcej o grach, komiksach, serialach lub filmach? GraPodPada.pl jest miejscem, gdzie znajdziesz informacje tworzone przez pasjonatów dla… graczy, czytaczy i oglądaczy ! Reprezentujemy różne opinie, patrząc na popkulturę z wielu perspektyw! Dlatego codziennie spodziewaj się treści wysokiej jakości i odnajduj interesujące Cię recenzje i informacje. Grasz w to? GraPodPada.pl to miejsce dla Ciebie… to miejsce dla każdego gracza.

Masz Pytania? Skontaktuj się z nami: kontakt@grapodpada.pl