Na paczkę z morskimi stworzeniami w Jurassic World Evolution 2 czekałem z wypiekami na twarzy. Nie spodziewałem się jednak, że dostanę takie wspaniałe gwiazdy!
To już kolejny pakiet gatunkowy (czyli pomniejsze DLC za kwotę poniżej 30 zł) do Jurassic World Evolution 2, który musiałem rzecz jasna obowiązkowo sprawdzić! „Professionals Have Standards” jak mawia Snajper z Team Fortress 2. Jest ono o tyle wyjątkowe, że skupia się wyłącznie na morskich stworzeniach, ale wśród nich czają się spore niespodzianki.
Pierwszym zaskoczeniem oraz radością jest przecudny archelon, którego nazwa oznacza „żółw-władca”. Skąd tak mocarny przydomek? A no jest to największy w historii świata odkryty żółw. Jego niesamowite rozmiary i skórzasta skorupa umożliwiały mu przemieszczanie się przez płytkie wody w epoce późnej kredy. Ich kolorystyka dostępna w grze jest przepiękna i wybieg z nimi doprawdy prezentuje się fenomenalnie. Jednocześnie to pokojowy zwierz, którego można połączyć z innymi, spokojnymi gatunkami.
Kolejną gwiazdą jest botozaur, czyli zwinny drapieżnik z długą i płaską czaszką pełną groźnych zębów podobnych do igieł. Przemierzał brzegi w erze późnego triasu, używając do poruszania się ogona i błoniastych stóp, podobnie do lwów morskich. Jego paszcza doprawdy prezentuje się nad wyraz groźnie, zwłaszcza że pełna jest ostrych jak brzytwa zębów. Wygląd tego drapieżnika został zainspirowany serialem Park Jurajski: Obóz Kredowy i w ogromnej większości pokrywa się z naukowymi badaniami nad tym gatunkiem.
Sprawdź też: Jurassic World Evolution 2 – recenzja gry Konsolowe Dinozaury | PlayStation 5
Dunkleosteus to mój ukochany faworyt tego dodatku. Ta potężna opancerzona ryba grasowała w otwartych wodach w okresie późnego dewonu. Jej olbrzymia i ostra szczęka operowała z niesamowitą siłą, co czyniło z tego drapieżnika jedną z najbardziej przerażających ryb tamtej ery. Co zabawne jej „zęby” to tak naprawdę zrogowaciałe kości. Odkąd tylko zakochałem się w paleontologii (czyli w wieku 5-6 lat) widok dunkleosteusa towarzyszył mi na każdym kroku. Praktycznie w każdej książce dotyczącej tej zacnej dziedziny, można było znaleźć jego wizerunek. Gdy tylko dowiedziałem się, że trafi do gry, podskoczyłem z radości.
Ostatnim, ale niezgorszym gatunkiem w nowym DLC jest szonizaur. To olbrzymi i beczułkowaty przedstawiciel ichtiozaurów, który dumnie pływał w ciepłych morzach i ocenach późnego triasu. Pomimo swoich rozmiarów, ten wielki ichtiozaur był zwrotnym myśliwym, polującym w głębokich oceanach. Jego głównym mechanizmem obronnym jest jego wielkość, zatem nie warto go wpuszczać do takiego mozazaura… chociaż z dunkleosteusem całkiem nieźle się dogadał!
To nie koniec atrakcji jeśli chodzi o nowe stworzenia – w Prehistoric Marine Species Pack dostaliśmy specjalne laguny, pozwalające archelonom oraz notozaurom wygrzewać się na słońcu. Przy okazji gwarantuje to naszym gościom fantastyczne widoki.
30-lecie dinozaurów w Jurassic World Evolution 2
Nowemu dodatkowi towarzyszy także darmowa aktualizacja, która wprowadza parę nowości. Trzeba jednak przyznać, że jest ona dosyć mała w porównaniu do tego, co dostawaliśmy w ostatnich miesiącach. Najważniejszą nowością są nowe platformy widokowe, które (w końcu!) można umieścić wewnątrz wybiegów, lagun oraz ptaszarni. Prowadzą do nich podziemne korytarze, przez co można ich wejścia umieścić w dosyć sporej odległości od zagród.
Wprowadzono także customizację wyzwań, przez co w końcu doczekaliśmy się możliwości samodzielnego stawiania sobie wymogów na danej mapie. Strasznie mi tego brakowało i w końcu to otrzymałem! Poza tym dostaliśmy aktualizację zachowań dinozaurów, przez co zwiększono liczbę interakcji pomiędzy nimi. Spinozaur dostał całkowicie nową animację, gdy walczy on t-rexem, co jest oczywistym nawiązaniem do Jurassic Park 3.
Sprawdż też: Święcące dinozaury i powykręcane mutanty — spojrzenie na dodatek Camp Cretaceous DLC Pack
W tym roku najlepsza dino-franczyza obchodzi okrągłą rocznicę. Z tej okazji jakiś czas temu do Jurassic World Evolution 2 w ramach czerwcowej darmowej aktualizacji trafiły ozdoby nawiązujące do Jurasscic Park. Szkoda jednak, że zabrakło zapowiedzi dodatku pokroju Return to Jurassic Park do pierwszej odsłony Jurassic World Evolution. Nie ukrywam, że widok murala z raptorami, bramy do parku jurajskiego czy Mr DNA zagrzały moje dino-serduszko. Mimo tego ja oraz wielu fanów poczuło gorzkie rozczarowanie, bo wszyscy liczyli na co najmniej mniejsze DLC nawiązujące bezpośrednio do Jurassic Park.
Mimo wszystko trzeba jednak patrzeć na pozytywy – Jurassic World Evolution 2 to najlepsza gra w dino-uniwersum wykreowanym przez Michaela Crichtona. I co najważniejsze jest stale rozwijana. I tak wciąż będę trzymał kciuki, aby coś w temacie okrągłej rocznicy się pojawiło!