Fotel to nieodzowny element pokoju każdego gracza. Ładnie wygląda i zazwyczaj świetnie się na nim siedzi. Genesis Nitro 550 G2 bezdyskusyjnie prezentuje się w mieszaniu świetnie, ale czy równie dobrze sprawdza się jako mebel, a nie jedynie element wystroju?
Trochę prywaty
Nareszcie po wielu miesiącach oczekiwania i ciężkiej pracy szefo tego przybytku zwanego grapodpada.pl może pisać dla Was recenzję, siedząc na profesjonalnym fotelu gamingowym od Genesis…
Jakże się ucieszyłem, kiedy kolega Maciej Hopek (mój zastępca <3) poinformował mnie, że niebawem pojawi się u mnie przesyłka z fotelem i matą do recenzji. Uśmiechom niczym w komedii rodem z czwartkowego pasma wieczornego TVN nie było końca. Moje plecy zaczęły się mrowić z ekscytacji, a stary fotel z przestał dla mnie istnieć.
Miałem spore oczekiwania względem Genesis Nitro 550 G2 oraz Tellur 400 Square HUD. Czy Genesis sprostało wyzwaniu i przygotowali dla prezesa tron, który zapewnia komfortowe zarządzanie portalem dla każdego gracza?
Nieodłączny element każdej jaskini
Fotele gamingowe są tak naprawdę już nieodłącznym elementem wyposażenia pokoju dla każdego gracza. Czy gramy dużo, czy mało – chcemy mieć tego typu sprzęt w swoich jaskiniach, ponieważ wygląda czadersko, ale przy tym sprawdza się w codziennym użytkowaniu przynajmniej troszkę lepiej niż takie zakupione w popularnych sieciach handlowych. Fotele gamingowe są tak naprawdę już nieodłącznym elementem wyposażenia pokoju dla każdego gracza. Czy gramy dużo, czy mało – chcemy mieć tego typu sprzęt w swoich jaskiniach, ponieważ wygląda czadersko, ale przy tym sprawdza się w codziennym użytkowaniu o niebo lepiej niż zwykłe krzesła obrotowe z wielkich sieci handlowych. Przede wszystkim jest to spowodowane wysokiej jakości wykonaniem, ale również możliwością dostosowania poszczególnych elementów tego sprzętu takich jak: oparcie, czy podłokietniki do własnych preferencji. Dodatkowo częste wykorzystanie materiałów przepuszczających powietrze pozwala nam na, spędzać na nich długie godziny konieczności zmiany odzienia – nie pocimy się.
Sprawdź też: Genesis Nitro 710 Pink White – recenzja fotela gamingowego. Mój nowy najlepszy, uWu przyjaciel!
Komfort i odpowiednia ergonomia to kluczowe aspekty, które bierzemy pod uwagę, kupując fotel. Idziemy do sklepu, siadamy i już wiemy, czy to sprzęt dla nas, czy też nie. Trochę inaczej jest kiedy zamawiamy produkt przez internet – tutaj jak wiadomo, różnie to bywa. Niemniej nie obawiajcie się, co do jakości produktu od Genesis. Już teraz zdradzę wam, że Genesis Nitro 550 G2 odpowiada na wspomnie wyżej potrzeby – co dla mnie jest wyjątkowo istotne, ponieważ teraz nie tylko gram, ale również pracuję przy biurku i z pełną odpowiedzialnością mogę napisać, że już dawno nie siedziało mi przy nim tak dobrze.
Uuu jaki ładny, jaki stylowy, ale czy wygodny?
Trzeba przyznać, ładny jest ten fotel… Współczesny design z pazurem robi wrażenie. Jednak wygląd to nie wszystko. Wiadomo, lubimy ładne rzeczy i nie ma w tym nic złego. Niemniej ważne jest, żeby uroda danego produktu szła w parze z komfortem oraz dbaniem o nasze zdrowie fizyczne.
Sprawdź też: Genesis Helium 200 — recenzja głośników — Dyskoteki nie urządzisz
Fotel Genesis Nitro 550 G2 łączy w sobie wspomniane wyżej cechy. Wygląda, ale posiada również liczne wyprofilowania, które wspierają odpowiednią postawę ciała. Siadamy, układamy się i możemy ze spokojną głową zabrać się za pracę lub granie. Co ważne prawdziwym gamechangerem (dla mnie przynajmniej) w tym sprzęcie okazały się dodatkowe elementy wyposażenia takie jak: poduszka lędźwiowa i szyjna. Producent twierdzi, że zapewniają one ochronę najbardziej narażonych na ból obszarom ciała, a ja się z tym zgadzam, bo wstając z po 2-3 godzinach naprawdę czuję się tak po ludzku… po prostu dobrze. Nie strzyka, nie boli, co w moim wieku naprawdę cieszy.
Mój kot lubi to, aż za bardzo…
Nowy fotel to obecnie ulubione siedzisko mojej czworonożnej pupilki. Podobno jak kot coś lubi to dobry znak. Czasami w uroczy sposób rozkłada się na nim, a ja stoję i się na nią patrzę ze szklistymi oczami. Jednak nie ma co jej się dziwić. W końcu siedzisko oraz oparcie jest zbudowane z odpornej na odkształcenia pianki (całe krzesło jest dodatkowo pokryte przepuszczającą powietrzę tkaniną oraz ekoskórą), która zachowuje swoje właściwości przez długi czas. Niezależnie od tego, ile godzin spędzamy w fotelu – ten będzie miękki i wygodny. To zapewne również za sprawą skóropodobnych wzmocnień, które trzymają tę całą a konstrukcję w ryzach.
Zupełnie szczerze, ja swoje ważę i rozmiary mam, jakie mam. Nie należę do grona ludzi szczupłych (JESZCZE). Więc zakup fotela zawsze wiązał się dla mnie z pewnego rodzaju strachem – a co jak zaraz coś się zacznie zapadać, skrzypieć itd. itd. Oczywiście to kwestia dziwnych rzeczy, które siedzą w mojej głowie – co nie zmienia faktu, że wiele z was pewnie też boryka się z takimi problemami. Dlatego chciałbym was zapewnić, że w Genesis Nitro 550 G2 siedzi się naprawdę dobrze i wspomina pianka, spełnia swoje zadanie. Zaznaczę jednak, że maksymalny udźwik tegoż fotela to 150 kilogramów.
Góra, dół, przód i tył
Jak gracie to w jakiej pozycji: siedzącej, leżącej, czy półleżącej? Ja różnie – wszystko zależy od humoru i godziny, o której siadam do biurka. Dlatego też cieszy mnie, że fotel oferuje pełną swobodę regulacji. Dzięki czemu mogę dostosować go do swoich potrzeb. A co konkretnie mogę w nim zmienić?
Oczywiście klasycznie wysokość siedziska. Różnica między najwyższym a najwyższym możliwym umiejscowieniem tego elementu to koło 7 centymetrów (między 46.5 – 53.5 cm) . Co ważne jak ustawimy, to tak siedzimy – to za sprawą podnośnika gazowego, który doskonale amortyzuje nasze ruchy.
Sprawdź też: Genesis Pallad 410 — recenzja plecaka — Podróże z laptopem to czysta przyjemność!
Nachylenie oparcia. I to jest akurat hit, ponieważ możemy tak się odchylić do tyłu, że dosłownie leżymy. Czasami jednak sam mechanizm w trakcie przestawiania strasznie szarpie, przez co jako użytkownicy przechodzimy sekundowe chwile grozy – ale idzie się do tego przyzwyczaić.
Miękkie i co najważniejsze SZEROKIE podłokietniki. Tutaj dość klasycznie – opuszczamy bądź podnosimy. Poziom możemy zmieniać na wysokości około 7 centymetrów (między 26.5 – 33.5 cm) . Co w moim przypadku niestety nie zagrało. Mam dość krótkie nogi i wysoki tułów, przez co praktycznie w ogóle nie korzystam z tego elementu fotela. Gdyby tak się dało podnieść je o jeszcze 7 centymetrów do góry…
Solidna podstawa i jedziemy
Skakać to może i nie polecam, ale już wejść, żeby coś szybko ściągnąć z wyższej półki, to śmiało! Solidna i metalowa 5-ramienna podstawa, która wyróżnia się znacznie większą trwałością w porównaniu do nylonowych odpowiedników, jest gwarantem stabilności i takiego „twardego” siedzenia – nie czujemy, jakby krzesło miało zaraz gdzieś odjechać bez naszej zgody. Co ciekawe mimo wspomnianej solidności jest ona dość drobna – idealnie wpasowuje się pod moje biurko i nie zahacza o żadne dodatkowe elementy, które znajdują się pod nim lub obok niego.
Sprawdź też: Genesis Xenon 220 G2 i Genesis Carbon 500 Maxi G2 – recenzja myszki oraz podkładki. Zestaw idealny dla gamerów.
Jednak czymże byłaby podstawa fotela bez kółek? Solidną podstawą, którą nie da się jeździć! Genesis Nitro 550 G2 wyposażono w 60-milimetrowe kółka z powłoką CareGlide, które zapewniają płynne przesuwanie bez ryzyka zarysowania powierzchni. Mimo że sprzętem jeżdżę po macie Tellur 400 Square HUD, to żeby sprawdzić obietnicę producenta – przejechałem się na nim po całym mieszkaniu i nie zauważyłem na podłodze (panele i kafelki) nawet jednej ryski.
Fotel bez maty, to już nie to samo…
Zostawmy na chwilę Genesis Nitro 550 G2 w spokoju. Teraz czas na kilka słów o Genesis Tellur 400 Square HUD, czyli macie, na której możemy umiejscowić nasz fotel, aby nie jeżdzić, czy ślizgać się po podłodze.
Ja od lat nie używałem tego typu dodatków, ostatni raz bodajże w podstawówce. Jak wspomniany we wstępie Maciej Hopek, poinformował mnie, że oprócz fotela będę miał sprawdzić również matę, to miałem takie – “eeee, panie kolego, ja nie jestem dzieckiem, na co mi to”. Cóż… człowiek uczy się całe życie, ponieważ teraz nie wyobrażam sobie bez tego swojego stanowiska gracza i pracy.
Na co mi ta mata?
„Po co nam w ogóle taka mata, skoro fotele Genesis nie rysują podłogi” – pomyśleli ci, co dokładnie przeczytali cały tekst! Oczywiście, głównym zadaniem maty jest ochrona parkietu przed porysowaniem i nie ma się co tutaj czarować. Obiadu na niej nie ugotujemy, ledów nie zaczepimy, ani spać nie pójdziemy. Niemniej w codzienności, jeżeli chodzi o takie empiryczne doznania – po macie i jeździ i chodzi się lepiej niż po gołym parkiecie – i jak gracie bez kapci to miło gołe stopy ułożyć na czymś miękkim.
Tellur 400 Square HUD to po prostu wysokiej jakości dodatek o wymiarach 110 cm długości i 100 szerokości, który chroni i ładnie wygląda. Dobrze trzyma się podłoża dzięki antypoślizgowemu materiałowi, nie rysuje się, nie zagina i jest przyjemna w dotyku.
Jeżeli chodzi o design, to ten totalnie wpasował się w moje gusta. Mata wygląda jak futurystyczny kokpit jakiejś maszyny.
Zestaw idealny?
Oj tak! Plecy nie bolą, jeździ się miło, leży się dobrze. Zestaw Genesis Nitro 550 G2 i Tellur 400 Square HUD to zmiana na lepsze w moim mieszkaniu, która zostanie za mną na długie lata. Oba produkty są trwałe i zgodne z opisem od producenta. Jako osoba, której ciężko było znaleźć idealny fotel do grania i pracy – polecam z głębi serca. Teraz naprawdę wstając od biurka po 5 godzinach, czuję, że jednak mam 28 lat, a nie 50.