Previous slide
Next slide

Za co kochamy wiedźmina? – felieton pod pada.

Kolejna rocznica wydania jednej z najlepszych gier, czyli Wiedźmina 3: Dziki Gon za nami.  Jakie studio ją stworzyło i na jakich książkach bazowano, chyba nie trzeba tłumaczyć. Z racji, że od premiery mija już 8 lat, to warto pochylić się nad tym, dlaczego tak uwielbiamy przygody białowłosego łowcy potworów. Warto w tym miejscu dodać, że na samym tylko steamie co weekend gra w nie prawie 20 tysięcy osób.

Za co kochamy wiedźmina? – felieton pod pada.

Za dylematy

Jednym z flagowych aspektów Dzikiego Gonu jest niestandardowe podejście do moralności Geralta oraz bohaterów niezależnych. W pierwszym przypadku możemy sami kreować jego postać poprzez podejmowane przez nas wybory. Czasem to właśnie od nas zależy, czy ktoś zakończy swój żywot, czy otrzyma drugą szansę. Możemy również zdecydować czy do konfliktów chcemy podejść z wyciągniętym mieczem, czy z kolejką lub dwoma Temerskiej Żytniej. Po drugiej stronie stoi świat przedstawiony. Na swojej drodze nie spotkamy ani jednej osoby, która byłaby w stu procentach zła lub dobra, po prostu każdy ma coś za uszami. Niezależnie czy spotykamy się z Krwawym Baronem, Yennefer czy nawet Vesemirem. Dodatkowo nawet mimo naszych usilnych starań nie zawsze będziemy rycerzem na białym koniu, który uratuje wszystkich, który spotka na swojej drodze. Najlepszym tego przykładem jest chyba linia fabularna związana z Krwawym Baronem, która jest chyba najbardziej złożoną, ale przez to najlepszą, z jaką miałem okazję spotkać się w grach. Często też nasze decyzje zmieniają los wielu ludzi na kontynencie. Gdy pomożemy czarodziejom w ucieczce przed Łowcami, to ci drudzy znajdą sobie inne ofiary w postaci nieludzi (w tym naszego przyjaciela Zoltana). Na Szlaku wiele sytuacji, na które się natkniemy, choć na pierwszy rzut oka wydają się banalne, często mają drugie, a nawet trzecie dno. 

Wiedźmin 3: Dziki Gon

Za postacie

Czymże byłby stworzony świat, gdyby nie wypełniające go postacie? Nie chodzi mi tylko o wygląd, ale o głos i charakter. Na czele stoi nasz ukochany mutant, dziwoląg, Geralt z Rivii w swojej osobie z nieco szorstkim głosem udzielonym mu przez Jacka Rozenka. Muszę przyznać, że przechodząc w grudniu nowe zadanie dodane w aktualizacji, po prostu wzruszyłem się słysząc głos, nieco zmieniony przez chorobę aktora, ale nadal geraltowy. Biały Wilk kroczy nadal po Szlaku, starając się zachować neutralność (co nie zawsze mu się udaje) i zasłaniając się nieistniejącym kodeksem wiedźmińskim. Kolejnym z bohaterów Dzikiego Gonu, którego uwielbiam, jest Talar, kryjący się pod przykrywką szewca, którego mieliśmy okazję poznać już w pierwszej części trylogii. Sarkastyczny osobnik, potrafiący rzucać całkiem niezłymi wiązankami i uczący trolle przeklinać na swój sposób zyskał moją sympatię. Przez to gdy w pewnym momencie fabuły staję przed wyborem nad oszczędzeniem jego życia lub życia innego szpiega, zawsze staję po jego stronie.

Wiedźmin 3: Dziki Gon

Czymże byłby stworzony świat, gdyby nie wypełniające go postacie? Nie chodzi mi tylko o wygląd, ale o głos i charakter. Na czele stoi nasz ukochany mutant, dziwoląg, Geralt z Rivii w swojej osobie z nieco szorstkim głosem udzielonym mu przez Jacka Rozenka. Muszę przyznać, że przechodząc w grudniu nowe zadanie dodane w aktualizacji, po prostu wzruszyłem się słysząc głos, nieco zmieniony przez chorobę aktora, ale nadal geraltowy. Biały Wilk kroczy nadal po Szlaku, starając się zachować neutralność (co nie zawsze mu się udaje) i zasłaniając się nieistniejącym kodeksem wiedźmińskim. Kolejnym z bohaterów Dzikiego Gonu, którego uwielbiam, jest Talar, kryjący się pod przykrywką szewca, którego mieliśmy okazję poznać już w pierwszej części trylogii. Sarkastyczny osobnik, potrafiący rzucać całkiem niezłymi wiązankami i uczący trolle przeklinać na swój sposób zyskał moją sympatię. Przez to gdy w pewnym momencie fabuły staję przed wyborem nad oszczędzeniem jego życia lub życia innego szpiega, zawsze staję po jego stronie.

Za nawiązania

Należy przyznać, że Wiedźmin 3: Dziki Gon należy do tytułów, w których ciągle odkrywane są tajemnice i nawiązania, nawet gdy od premiery minęło kilka lat. Wszystko to zaczyna się od wielu nawiązań do mitologii germańskich, jak chociażby tytułowy Dziki Gon pędzący po niebie, a na mitologii słowiańskiej i sabacie czarownic na Łysej Górze i Mysiej Wieży kończąc. Podczas prawie trzystu godzin spędzonych z tym tytułem, dużo uwagi poświęcałem na wyłapywanie przeróżnych smaczków. Niektóre z nich są dość znane wśród fanów, lecz zdarzyło się wyłapać te bardziej ukryte. Jednym z moich ulubionym jest miecz, który znajdujemy podczas wiedźmińskiego zlecenia w okolicach Novigradu. Nosi on takie samo imię, co ostrze należące do Longinusa Podbipięty z Ogniem i Mieczem. Oprócz tego można natrafić na wiele sprytnie wprowadzonych nawiązań do innych dzieł kultury, z uwielbianym przeze mnie Władcą Pierścieni na czele. Warto jednak zaznaczyć, że CD Projekt Red podczas tworzenia gry odnosił się nie tylko do książek i filmów, ale zaimplementował nawet mrugnięcie oka do osób, które choć trochę liznęły fizykę kwantową. Nie chcę zdradzać za dużo, więc napiszę tylko, że podczas pewnego zadania odkryjemy list, dzięki któremu poznamy losy wiedźminów szkoły kota po zajęciu ich szkoły przez wojsko. Jednym udało się uciec, inni niestety zakończyli swój żywot. A Schrödinger? Może żyje, może nie, tego autor korespondencji nie wie.

~Jakub Trojanowski

Wiedźmin 3: Dziki Gon

Za świat pełen tajemnic

W życiu wiedźmina najlepszym, lecz i jednocześnie najgorszym jest chyba to, że wiecznie są oni na szlaku, więc nigdy nie wiadomo, gdzie spotkasz jednego z nich. To jednak dla nich ma jeden plus, a mianowicie nigdy nie wiadomo, co znajdziesz w przydrożnym gnieździe, albo krypcie ukrytej za pękniętą ścianą lub na dnie dziwnie wyglądającego jeziora. 

~Karol Riebandt

Wiedźmin 3: Dziki Gon

Za emocje

Wiedźmin 3 to był powód, dla którego wróciłem do grania w gry… nigdy nie zapomnę CD PROJEKT RED tego, jak kompletnie nieświadomie zmienili moje życie na zawsze. Trzecia odsłona serii była dla mnie przeżyciem, które do dzisiaj ciepło wspominam. Co ciekawe nadal czasami wracam do tego świata, kiedy mam gorszy dzień, humor… kiedy potrzebuje chwili wytchnienia i takiego zapomnienia. To magiczna gra, magiczna trylogia, która potrafi zmienić sposób patrzenia na rynek wirtualnej rozrywki.

~Damian Daszek

Podziel się ze znajomymi:

Udostępniam
Udostępniam
Udostępniam

NAJNOWSZE WPISY

O NAS:

Chcesz być na bieżąco, a nawet wiedzieć więcej o grach, komiksach, serialach lub filmach? GraPodPada.pl jest miejscem, gdzie znajdziesz informacje tworzone przez pasjonatów dla… graczy, czytaczy i oglądaczy ! Reprezentujemy różne opinie, patrząc na popkulturę z wielu perspektyw! Dlatego codziennie spodziewaj się treści wysokiej jakości i odnajduj interesujące Cię recenzje i informacje. Grasz w to? GraPodPada.pl to miejsce dla Ciebie… to miejsce dla każdego gracza.

Masz Pytania? Skontaktuj się z nami: kontakt@grapodpada.pl