Niedawno premierę miały słuchawki Silver Monkey X Arago. Producent podał, że wytrzymują ponad 40h na jednym ładowaniu, w pierwszym kontakcie dobre wrażenie zrobiło wykonanie oraz dźwięk przestrzenny. Jak było dalej?
Pierwsze wrażenie – za takie słuchawki to uczciwa cena!
Po wyjęciu słuchawek z pudełka pozytywnie zaskoczyła mnie ich masa. Są naprawdę lekkie, co osobiście uważam za duży plus, a podczas kilkugodzinnych sesji nie czułem, że mam ja na głowie. Nauszniki obszyte są przyjemnym materiałem, dzięki czemu nie męczą się uszy podczas rozgrywki. Pałąk nie jest tak miękki jak powinien, ale z uwagi na lekkość zestawi nie czuć dyskomfortu i ucisku podczas rozgrywki. Wróćmy jeszcze na chwilę do rozpakowania ich z pudełka i jego zawartości. Tutaj bez zaskoczenia – kabel USB-C o długości 1,8m, instrukcja także w języku polskim oraz wpinany odbiornik na USB-A.
Sprawdź także: Silver Monkey Powerbank 20.000 mAh – recenzja powerbanka – godny towarzysz podróży!
Funkcjonalne i ergonomiczne
Zestaw możemy połączyć na dwa sposoby – za pomocą Bluetooth lub właśnie z pomocą odbiornika Wi-Fi 2,4 GHz. Sparujemy je z naszym PC, smartfonem, Nintendo Switch lub PlayStation 4 i 5, a odbywa się bardzo prosto, intuicyjnie i szybko. Przycisk służący do włączenia słuchawek odpowiada również za zmianę rodzaju połączenia, a robimy to dwukrotnie go naciskając. Dioda informująca o łączności Wi-Fi świeci na biało, przy Bluetooth, jak można się domyślić, na niebiesko. Niski poziom naładowania baterii w zestawie sygnalizuje czerwony kolor diody oraz dźwięk ostrzegawczy, a szczegółowy podgląd stanu akumulatora ujrzymy tylko przy połączeniu z komputerem. Pełne naładowanie trwa około trzech godzin, a mój test wytrzymałości ogniwa skończył się na około 45 godzinach! Jest to świetny wynik, a producent twierdzi, że można go jeszcze poprawić.
Sprawdzian w boju
Po pierwszym kontakcie ze słuchawkami byłem nastawiony optymistycznie, ale najważniejsze jest w końcu to, jak brzmią w trakcie grania. Tutaj nie byłem rozczarowany, bowiem dźwięk jest poprawny i odpowiada cenie, jaką trzeba wydać za recenzowany zestaw. Słabe tony niskie to największa wada doznań akustycznych, bo wszystko brzmi płasko i nie ma tej głębi, którą powodują basy w sprzęcie z wyższych półek cenowych. Można uznać to za wadę, ale pamiętajmy, że są to słuchawki za 150 zł.
Na plus trzeba również zaliczyć ułożenie przycisków obsługujących wszystkie funkcje. Znajdują się one na lewym nauszniku i bez problemu od razu nauczymy się, co gdzie jest. Oprócz przycisku zasilania i regulacji głośności znajduję się na samym dole wyciszenie mikrofonu, którego działania sygnalizuje zielona dioda. Będąc przy mikrofonie, możemy go zgrabnie złożyć, gdy nie używamy, ale ruch góra dół to jedyny sposób na dostosowanie jego pozycji. Słuchawki są wyposażone w system aktywnej redukcji szumów otoczenia i działa to naprawdę w porządku.
Sprawdź także: Silver Monkey X Vervet – Recenzja myszki. Klasyka z drobną niespodzianką
Werdykt końcowy
Silver Monkey X Arago to zestaw naprawdę godny polecenia w tym przedziale cenowym. Lekkość i czas pracy baterii to wystarczające argumenty, aby je wybrać. Pewne oszczędności w wykonaniu, jak choćby pałąk, który nie jest wystarczająco obłożony gąbką, to coś na co można przymknąć oko. Jeśli nie jesteście audiofilami, a zależy wam na niedrogim i solidnym sprzęcie, na pewno będziecie zadowoleni.