PC Engine: The Box Art Collection – recenzja książki – konsola z japońskim rodowodem

UDOSTĘPNIJ

Bitmap Book nie przestaje nas zaskakiwać kolejnymi publikacjami. Tyma razem przyszła kolej na konsolę PC Engine – sprzęt bardzo popularny w Japonii, znacznie mniej w USA, a w Europie praktycznie nieobecny. 

 

A cóż to?

PC Engine powstało dzięki współpracy Hudson Software oraz NEC, i już w 1987 roku zawitała na sklepowych półkach w Japonii. Tym samym, wywołała niemałe zamieszanie na rynku – była bowiem pierwszą konsolą z 16-bitową grafiką. Pojawiły się na niej takie klasyki jak Splatterhouse, Akumajō Dracula X: Chi no Rondo czy R-Type. Parę lat później, doczekała się również przystawki z napędem CD, co tylko powiększyło nie tylko bibliotekę gier, ale także możliwości samego sprzętu. 

W USA PC Engine ukazał się w 1989 roku pod nazwą TurboGrafx-16, ale także ze zmienionym wyglądem. Z małej białej kosteczki zrobił się potężny kolos o nieco futurystycznym designie. Niestety, nie zdobył aż takiej popularności jak Sega Genesis czy Super Nintendo, pewnie ze względu na słabą dostępność gier.

Sprawdź też: I’m Too Young To Die: The Ultimate Guide to First-Person Shooters 1992–2002 – recenzja książki.

Za to Europejczycy musieli obejść się smakiem, ponieważ PC Engine nigdy nie doczekał się oficjalnej dystrybucji na starym kontynencie. Co prawda, można było dostać importowane egzemplarze w UK oraz Francji, jednak były to sporadyczne przypadki. 

O tym, i o innych ciekawych faktach przeczytacie w omawianym albumie. Kurt Kalata zrobił naprawdę porządny research i wszystkie wiadomości podał w przystępnej formie. Dodatkowo możemy przeczytać też wywiad z kolekcjonerem, Lee Thackerem oraz wstęp napisany przez Paula Wrllera, odpowiedzialnego za stronę PC Engine Software Bible. Całość została wzbogacona o przepiękne fotografie omawianego sprzętu.

 

PC Engine: The Box Art Collection

Wiele świetnych tytułów

Oczywiście nie mogło też zabraknąć gier – tych uświadczymy ponad 300. Każdej z nich dedykowana jest osobna strona, zawierająca takie podstawowe informacje jak rok wydania, producenta oraz wydawcę, gatunek oraz nośnik. Znajdziemy tutaj także krótki opis produkcji, jak i okładki, a czasem też jakieś ciekawostki się trafią. Warto przy tym zaznaczyć, że wszystkie pochodzą z wersji przeznaczonych na rynek japoński.

Sprawdź też: NES/Famicom: A Visual Compendium – recenzja książki. Nostalgiczna podróż w 8-bitowy świat

Jak to w przypadku tego typu albumów bywa, poza wysokiej jakości box artami, znajdziemy też  zrzuty ekranów startowych, a także dwa dodatkowe screenshoty prezentujące opisywaną produkcję. Swoją drogą, artworki tutaj prezentowane to naprawdę piękna rzecz – mają swój niepowtarzalny styl i charakter, który urzeka od pierwszych chwil. Niezależnie czy to gra sportowa, wyścigowa, shump (których na PC Engine było na pęczki), RPG – każda z nich zachęca do odkrycia.

 

PC Engine: The Box Art Collection

Jakość ponad wszystko

Jeśli mieliście do czynienia z poprzednimi publikacjami od Bitmap Books, to zapewne wiecie, że pod względem jakościowym stoją one na najwyższym poziomie. Twarda okładka, mimo że minimalistyczna, idealnie oddaje charakter konsoli. Strony prezentują się po prostu obłędnie – papier jest gruby i wytrzymały, kolory soczyste i wyraźne, a jakość wydruku nie pozostawia złudzeń, że mamy przyjemność obcować z produktem klasy premium. Całość jest dodatkowo zszyta, co tylko podkreśla dbałość wykonania, ale także daje pewność, że album nie rozleci się po kilkukrotnym przekartkowaniu i posłuży przez długie lata. 

 

PC Engine: The Box Art Collection

Kolejny świetny album

PC Engine: The Box Art Collection jest bez wątpienia wyjątkową pozycją dla wszystkich fanów retro gamingu. To nostalgiczna podróż w nieznane, szczególnie dla osób, które jak ja, nie miały styczności z tym sprzętem. Co ważne, jest też świetnie przygotowana pod kątem zarówno merytorycznym, jak i wizualnym – ale to już standard w przypadku tego wydawnictwa.

Bitmap Books znowu to zrobiło – pogłębiło moje umiłowanie do retro. Coś czuję, że niedługo PC Engine zagości w mojej kolekcji. 


Za przekazanie książki do recenzji dziękujemy BITMAP BOOKS.