MIEJSCE DLA KAŻDEGO GRACZA

Previous slide
Next slide

Nowi mutanci – recenzja filmu. Nowy start, ale czy udany?

Na premierę filmu Nowi mutanci musieliśmy długo czekać. Przez liczne dokrętki oraz przejęcie wytwórni Fox przez Disneya film przeleżał w „zamrażarce” ponad dwa lata. Czy było warto go wyczekiwać?

Nowi mutanci – recenzja filmu. Nowy start, ale czy udany?

Nowi mutanci, nowe problemy

Jestem ogromnym fanem mutantów. Moją ulubioną odnogą komiksów Marvela są właśnie X-Men. Nie mogę się już doczekać, aż pojawią się oni w MCU. Zaczyna mi ich brakować na wielkim ekranie.

Początkowo Nowi mutanci do kin mieli trafić w 2018 roku, jednak pierwsze opinie o produkcji nie były zbyt dobre. Studio 20th Century Fox postanowiło więc zorganizować dokrętki i przemontować film. 

Nowa odsłona serii X-Men miała się nieco różnić od poprzednich – reżyser Josh Boone mówił, że ma to być horror. Disney, który w przeciągu tych dwóch lat przejął Foxa, pozwolił Boone’owi stworzyć taki film, jaki pierwotnie chciał i finalnie produkcja trafiła do kin w sierpniu 2020.

Nowi mutanci, nowy początek

W tym mniejszym uniwersum Marvela poświęconemu X-Men właśnie najbardziej lubię historie o młodych mutantach. Wydają się być dla mnie takie mocno przyziemnie – o dorastaniu, poznawaniu siebie, nawiązywaniu znajomości. Ale bym zobaczył taki serial teen dramę na Disney+. 

Nowi mutanci to opowieść o grupce mutantów, którzy zostają zamknięci w specjalistycznym ośrodku, ponieważ ich moce mogą zagrażać im oraz ich otoczeniu. Muszą nauczyć się kontrolować swoje zdolności i dopiero wtedy będą mogli wyjść na wolność. Ale czy na pewno…?

Film rozpoczyna się od tego, że Dani Moonstar (Blu Hunt) trafia do wyżej wymienionej placówki. Zawsze musi być ta jedna nowa osoba, przez którą widz poznaje wszystko i wszyscy tłumaczą jej rzeczy.

Nowi mutanci, nowe twarze

W ogóle casting do tej produkcji to jest czyste złoto. Bardzo się cieszę, że Mirage jest grana przez Blu Hunt, która tak jak jej postać jest rdzenną amerykanką. Reprezentacja jest ważna! 

Anya Taylor-Joy jako Magik również odnalazła się perfekcyjne w swojej roli. Uwielbiam jej transformację i ten efekt, jak zmienia się jej ręka. I kochany Lockheed. Niesamowicie ciekawy sposób na wprowadzenie tej postaci do filmów. 

Muszę przyznać, że Maisie Williams kojarzę tylko z Gry o Tron, a tutaj proszę, jako Wolfsbane wypada naprawdę dobrze i przekonująco. Jej charakteryzacja po połowicznej przemianie ładnie się prezentuje na ekranie.

Reszta aktorów – Charlie Heaton (Cannonball), Henry Zaga (Sunspot) i Alice Braga (Dr Cecilia Reyes) wypadła poprawnie. Nikt spośród nich nie wyróżniał się według mnie jakoś szczególnie na tle pozostałych, ale byli oni fajnym dopełnieniem ekipy.

Efekty specjalne są naprawdę bardzo ładne. Finałowa potyczka z wielkim demonicznym niedźwiedziem prezentuje się wspaniale. Jest emocjonująca, każdy ma swoje zadanie i jest potrzebny. Muszę przyznać, że ten boss budził grozę. 

Nowi mutanci, nowa marka?

To jest w sumie cała obsada – 6 osób. Kameralny film. Niestety, to jednak nie wystarczyło, żeby podbić serca fanów serii. Produkcja przy budżecie prawie 100 mln nie wyszedł nawet na zero. Problem jest taki, że film wyszedł zaraz na początku pandemii, ludzie niechętnie opuszczali swoje domy, a i produkcja była przekładana parę razy i większość pewnie nawet zapomniała, że taki film w ogóle powstawał. 

Widać też, że tytuł trochę okrojono. Wycięto np. Antonio Banderasa, który był na planie i miał pojawić się w scenie po napisach. Wspomniana jest też Essex Corporation, której wątek w sumie do niczego nie prowadzi, a pewnie, gdyby zdecydowano się na kolejną część, to ładnie by się to połączyło z Loganem, w którym też ona występuje. Zakładam, że wszystkie te problemy wynikają z faktu, że tytuł zwyczajnie powstawał za długo.

Szkoda, bo ja bawiłem się dobrze na Nowych mutantach. Nie będzie to może moja ulubiona pozycja z tej serii, ale nie mogę mu odmówić tego, że miał jakiś pomysł na siebie i ogląda się go przyjemnie. Nie jest co prawda zbyt straszny jak na horror, który nam obiecywano, ma parę momentów, ale brakuje mi jeszcze mroczniejszego klimatu.

Pewnie już nie doczekamy się kolejnej odsłony Nowych mutantów, bo Marvel będzie chciał zrobić swoją wersję i zacząć od początku. Nie dziwię im się, bo foxowi X-Men są już tak zagmatwani, że nikt nie wie, co dalej z tym światem zrobić. Szkoda mi tylko tych aktorów, bo naprawdę pasowali do swoich ról i dali z siebie wszystko, a ostatecznie produkcja z ich udziałem szybko odeszła w zapomnienie.

Podziel się ze znajomymi:

Udostępniam
Udostępniam
Udostępniam

O NAS:

GraPodPada.pl to miejsce, gdzie przy jednym stole siedzą konsolowcy, pecetowcy, komiksiarze, serialomaniacy i filmomaniacy. Tworzymy społeczność dla wyjadaczy, jak i niedzielnych graczy, czytaczy i oglądaczy. Jesteśmy tutaj po to, aby podzielić się z Tobą naszymi przemyśleniami, ale również, aby pokazać Ci, że każda opinia ma znaczenie, a wszyscy patrzymy na współczesną popkulturę kompletnie inaczej. Zostań z nami i przekonaj się, że grapodpada.pl to miejsce dla każdego gracza.

Masz Pytania? Skontaktuj się z nami: kontakt@grapodpada.pl 

OBSERWUJ NAS

UDOSTĘPNIJ
UDOSTĘPNIJ