Zakończyły się Rządy X. Niedawno doświadczyliśmy wydarzenia Sądny dzień, podczas którego największe drużyny superbohaterskie – Avengers, X-Men oraz Przedwieczni, najpierw starły się ze sobą, a następnie połączyły siły przeciwko nowemu Celestianinowi. Dziś rozpoczyna się kolejna era krakoańskiej sagi mutantów – Przeznaczenie X! Jak Gerry Duggan poradził sobie w prowadzeniu głównej serii o X-Men?
Robi się gorąco!
Przeznaczenie X. X-Men Tom 1 kontynuuje wątki z poprzedniego okresu. Mimo że każdy zeszyt opowiada własną historię, całość płynnie łączy się fabularnie.
Scenarzysta prezentuje nam rozwój relacji Wolverine (Laury) i Syncha, którzy mocno zbliżyli się do siebie podczas akcji w krypcie. Do tego M.O.D.O.K. próbuje wprowadzić w życie swój groźny i szalony plan. To prowadzi bohaterów do Świata Gier, gdzie trafiają na Rocketa oraz Cordycepsa Jonesa, sprawującego pieczę nad całym przybytkiem. Muszę przyznać, że babski wypad Polaris, Jean Grey, Rogue i Laury do kosmicznego kasyna wypada naprawdę ciekawie. Dostajemy świetnie napisane relacje i dynamikę między bohaterkami, sporo akcji i humoru.

Podczas gdy bohaterowie walczą w kosmosie, Cicha Rada Krakoi oraz Wielki Krąg Arakko podejmują kluczowe decyzje dla przyszłości mutantów. W tle organizacja Orchis również planuje swoje kolejne kroki. Lubię polityczne wątki w X-Men, bo dobrze rozwijają wątek niepodległego państwa mutantów i pokazują, że muszą oni rozwiązywać problemy nie tylko siłą. W końcu dowiadujemy się też, kim naprawdę jest Dr Stasis! Świetny zwrot akcji! Jestem zaintrygowany, co będzie dalej!
Dodatkowo powraca wątek Bena Uricha, który ostatnio prowadził śledztwo i poznał największą tajemnicę X-Men, czyli to, że mutanci potrafią się wskrzeszać. Świetnie łączy się to z wątkami z Sądnego dnia oraz śmiercią Cyclopsa!

Powrót do Sądnego dnia
Dwa ostatnie zeszyty w Przeznaczenie X. X-Men Tom 1 są tie-inami do wydarzenia Sądny dzień. Akcja dzieje się w trakcie ataku Hex – najpotężniejszej broni Przedwiecznych – na Krakoę. Dowiadujemy się dzięki nim bardziej szczegółowo, jak mutanci poradzili sobie z natarciem na ich wyspę.
Wizualnie jest naprawdę fantastycznie. Magik i Iceman grają pierwsze skrzypce, brawurowo pokazując, jak potężnymi są mutantami. Choć dodatki do Sądnego dnia rozwijają tło wydarzeń, chwilami zaburzają rytm głównej historii. Rozumiem, że to uroki komiksów superbohaterskich, ale czy nie lepiej byłoby umieścić te dwa zeszyty w albumie Sądny dzień?
Sprawdź też: Rządy X. X-Men. Tom 1 – recenzja komiksu – Nowy początek

Czas na upadek X-Men?
Przeznaczenie X. X-Men. Tom 1 to solidna kontynuacja krakoańskiej sagi, która zręcznie łączy akcję, politykę i emocje. Może nie tak świeża jak początek ery Krakoi, ale wciąż trzymająca poziom. Gerry Duggan potrafi utrzymać tempo i zainteresowanie. Jeśli kolejne tomy utrzymają ten balans między dramatem a polityką, X-Men mają jeszcze sporo do powiedzenia.
Sprawdź też: Sądny dzień – recenzja komiksu – Wszyscy zostaną osądzeni

