REKLAMA

Fairy Tail 2 – recenzja gry. No tak średnio bym powiedział.

Kuba Hertel

Opublikowano: 3 lutego 2025

Spis treści

Fairy Tail 2, czyli kontynuacja gry, która dość pozytywnie mnie zaskoczyła. Dlatego na dwójkę nastawiony byłem dość optymistycznie i liczyłem, że będzie tylko lepiej. Czy było? Cóż – po odpowiedź zapraszam do lektury!

Losy tytułowej gildii śledzę od premiery pierwszego epizodu, czyli przeszło już 16 lat! Jak każdy shonen – seria miewa swoje lepsze i gorsze momenty, jednak dalej sprawia mi ona mnóstwo radochy. Dlatego, kiedy tylko świat obiegła wieść, iż powstaje sequel wydanej w 2020 gry, od razu oznajmiłem mojej redakcyjnej ekipie, że łapy precz – to moje! Teraz chyba żałuję swojego ognistego temperamentu. 

Fairy Tail 2 – it’s the final countdown! 

Jednym z największych atutów serii Fairy Tail zawsze była jej emocjonująca i dynamiczna historia, pełna niespodziewanych zwrotów akcji, przyjaźni, poświęcenia i epickich starć. Wybór Alvarez Empire Arc jako głównego wątku fabularnego gry miał sens, ponieważ jest to jeden z najbardziej intensywnych momentów całej sagi – wojna z Cesarzem Sprigganem, desperacka walka gildii o przetrwanie i konfrontacja z jednym z najsilniejszych przeciwników w całym uniwersum Fairy Tail. Niestety, w praktyce adaptacja tego wątku w Fairy Tail 2 pozostawia wiele do życzenia. Zarówno pod względem struktury narracyjnej, jak i emocjonalnego zaangażowania gracza.

REKLAMA

Zbyt duże skróty i brak głębi

Pierwszym problemem, który rzuca się w oczy, jest sposób, w jaki fabuła została poprowadzona. Twórcy zdecydowali się na dość agresywne skróty, przez co wiele kluczowych wydarzeń zostało jedynie powierzchownie zarysowanych lub wręcz całkowicie pominiętych. W rezultacie gra często sprawia wrażenie, jakby prezentowała jedynie podsumowanie wydarzeń zamiast angażującej historii, którą gracz mógłby przeżywać w pełni. Niektóre sceny, które w anime czy mandze miały ogromne znaczenie emocjonalne, tutaj wydają się pozbawione jakiegokolwiek impaktu.

Doskonałym przykładem jest, chociażby rozwój postaci i ich motywacje. W oryginale relacje między bohaterami ich wewnętrzne konflikty i motywy działań były kluczowym elementem budującym napięcie i więź z odbiorcą. W grze natomiast wiele postaci wydaje się jedynie tłem, a ich interakcje sprowadzają się do prostych dialogów, które nie oddają głębi ich charakterów. Postacie drugoplanowe, które odegrały istotną rolę w tym arcu, tutaj zostały potraktowane po macoszemu, a ich obecność jest często jedynie pretekstem do kolejnej walki.

Brak odpowiedniego wprowadzenia dla nowych graczy

screenshot z gry fairy tail 2
No pustawo tu i nijako, niestety | źródło: Screenshot z gry

Dla osób, które nie są zaznajomione z anime i mangą Fairy Tail, gra staje się jeszcze większym wyzwaniem pod względem narracji. Twórcy najwyraźniej założyli, że odbiorca doskonale zna wydarzenia poprzedzające Alvarez Empire Arc i nie poczuli potrzeby wprowadzenia jakiegokolwiek kontekstu. To sprawia, że nowi gracze zostają wrzuceni w środek intensywnych wydarzeń bez zrozumienia relacji między postaciami, ich historii czy celów.

Brakuje nawet krótkiego podsumowania, które pozwoliłoby nowicjuszom odnaleźć się w świecie gry. Przez to osoby niezaznajomione z materiałem źródłowym mogą czuć się zagubione, a fabuła może wydawać się chaotyczna i nieuporządkowana. W innych grach opartych na anime takich jak Dragon Ball Z: Kakarot czy One Piece Odyssey, twórcy zadbali o to, by nawet nowi gracze mogli cieszyć się historią i lepiej zrozumieć przedstawione wydarzenia. W przypadku Fairy Tail 2 brakuje tego podejścia, co czyni grę mało przystępną dla osób spoza fandomu.

Słabo poprowadzone scenki fabularne

Kolejną kwestią, która rozczarowuje w narracji Fairy Tail 2, jest sposób przedstawienia scen fabularnych. Wiele z nich to statyczne rozmowy między bohaterami, pozbawione dynamicznych ujęć czy emocjonalnych animacji. W najlepszym przypadku mamy do czynienia z podstawowymi animacjami, ale większość scenek ogranicza się do modeli postaci stojących w miejscu i wymieniających się linijkami dialogów.

Jest to szczególnie rozczarowujące w przypadku momentów, które w anime wywoływały silne emocje – w grze te same wydarzenia często nie mają tego samego ciężaru. Można odnieść wrażenie, że twórcy potraktowali narrację jako obowiązkowy element, który po prostu musiał znaleźć się w grze, zamiast naprawdę poświęcić czas na jej odpowiednie rozwinięcie i sprawienie, by gracz przeżywał wydarzenia na równi z bohaterami.

Zmarnowany potencjał fabularny

Historia Fairy Tail 2 miała ogromny potencjał, ale jego realizacja pozostawia wiele do życzenia. Brak głębi, powierzchowne przedstawienie wydarzeń, niedostateczne rozwinięcie postaci i słabo poprowadzone scenki sprawiają, że gra nie oddaje emocji oryginalnego materiału. Twórcy skupili się głównie na warstwie akcji, spychając fabułę na drugi plan, co jest dużym rozczarowaniem, zwłaszcza dla fanów serii, którzy liczyli na pełnowartościową adaptację tego niezwykle istotnego wątku.

Ostatecznie narracja w Fairy Tail 2 nie spełnia oczekiwań ani tych, którzy chcieli przeżyć emocjonującą opowieść na nowo, ani nowych graczy, którzy mogli liczyć na pełnoprawne wprowadzenie do świata Fairy Tail. Jest to zmarnowana szansa na stworzenie gry, która mogłaby stanowić prawdziwą gratkę dla fanów anime i solidne RPG dla szerszej publiczności.

Monotonia zamiast dynamiki

Seria Fairy Tail w anime i mandze zawsze słynęła z widowiskowych walk pełnych intensywnej magii, potężnych zaklęć i spektakularnych starć z przeciwnikami. Starcia te były dynamiczne, pełne emocji i często miały kluczowe znaczenie dla fabuły. Wydawałoby się, że przeniesienie tej energii do gry wideo to kwestia naturalna – wystarczy połączyć system walki RPG z efektownymi animacjami i przemyślaną mechaniką, aby stworzyć angażującą rozgrywkę.

Niestety, Fairy Tail 2 nie podołało temu zadaniu. System walki, choć na pierwszy rzut oka wydaje się mieć potencjał, szybko okazuje się schematyczny i mało satysfakcjonujący. W praktyce zamiast emocjonujących bitew dostajemy powtarzalne, mało wymagające starcia, które zamiast angażować gracza, szybko zaczynają go nużyć.

Prosty system walki bez głębi

screen z gry fairy tail 2
Klimat serii jest tu łatwo wyczuwalny, mimo wszystko | źródło: Screenshot z gry

Twórcy Fairy Tail 2 zdecydowali się na hybrydowy system walki, łączący elementy akcji z klasycznym RPG. Każdy z bohaterów może wykonywać podstawowe ataki, używać zaklęć oraz aktywować specjalne umiejętności. W teorii brzmi to dobrze, jednak problemem jest brak prawdziwej głębi i strategii.

Zdecydowana większość walk sprowadza się do używania tych samych zdolności w kółko, ponieważ nie ma realnej potrzeby zmiany taktyki. Wrogowie nie stanowią większego wyzwania, a ich ataki są przewidywalne. Brak wyraźnej różnorodności między przeciwnikami sprawia, że nawet bossowie nie wyróżniają się na tle zwykłych oponentów.

Dodatkowo, animacje ataków, które początkowo wyglądają efektownie, szybko zaczynają nużyć, ponieważ często powtarzają się bez większej modyfikacji. W innych grach RPG tego typu, jak np. Tales of Arise, ataki i kombinacje potrafią się rozwijać wraz z postępem w grze, dając graczowi poczucie rosnącej siły i możliwości eksperymentowania. Tutaj tego brakuje – system walki w Fairy Tail 2 pozostaje niemal taki sam od początku do końca rozgrywki.

Brak zachęty do eksperymentowania

Jednym z najważniejszych aspektów dobrego systemu walki w grach RPG jest możliwość różnorodnych strategii. Kombinowanie z atakami, używanie różnych stylów gry i dostosowywanie się do sytuacji. Niestety, w Fairy Tail 2 ten element został niemal całkowicie pominięty.

Każda postać ma dostęp do kilku podstawowych umiejętności, ale nie czuć, aby ich rozwój dawał realne korzyści. Niektóre zaklęcia różnią się tylko efektem wizualnym, ale nie wprowadzają znaczących zmian w taktyce walki. W efekcie nie ma potrzeby eksperymentowania czy testowania nowych kombinacji – można przejść całą grę, używając kilku tych samych ataków i wciąż osiągać sukces.

Również system ulepszeń i progresji postaci pozostawia wiele do życzenia. Brakuje satysfakcjonującego systemu rozwijania bohaterów, który dawałby graczowi poczucie, że jego postać naprawdę się rozwija i staje się coraz potężniejsza. Wiele umiejętności odblokowywanych wraz z postępem w grze jest jedynie kosmetycznym dodatkiem, a nie realnym wzmocnieniem.

Puste lokacje bez sensu istnienia

walka w fairy tail 2
To ja już wolałem walkę w jedynce… | źródło: screen z gry

Gry RPG często zachęcają do eksploracji – zbierania sekretów, odnajdywania ukrytych przedmiotów czy spotkań z postaciami pobocznymi, które dodają głębi światu. Niestety, Fairy Tail 2 również pod tym względem zawodzi.

Świat gry jest wyjątkowo pusty i pozbawiony życia. Lokacje wyglądają poprawnie, ale brakuje im interakcji – nie ma w nich niczego, co zachęcałoby do zwiedzania. NPC-e stoją w miejscu, rzadko mają cokolwiek ciekawego do powiedzenia. Zadania poboczne są banalne i sprowadzają się do schematycznych „przynieś, podaj, pozamiataj”.

Brakuje także elementów urozmaicających eksplorację, jak ukryte skarby, sekrety czy mini-gry. Przemierzanie mapy w Fairy Tail 2 jest po prostu nudne, a gracz nie czuje żadnej nagrody za to, że poświęca czas na eksplorację.

Przeciętność i brak wyzwania

Kolejnym rozczarowaniem jest sztuczna inteligencja przeciwników. W dobrze zaprojektowanych RPG-ach przeciwnicy potrafią reagować na ruchy gracza, zmieniać taktykę i wymuszać na graczu dostosowanie strategii. W Fairy Tail 2 wrogowie zachowują się jednak niezwykle schematycznie – często powtarzają te same ataki w stałych odstępach czasu i nie reagują na styl gry użytkownika.

Nawet bossowie, którzy powinni stanowić większe wyzwanie, nie wyróżniają się pod względem inteligencji. Ich ataki są łatwe do przewidzenia. Jedyne, co sprawia, że walka z nimi trwa dłużej, to ich sztucznie zawyżona ilość punktów zdrowia.

W innych grach, takich jak Final Fantasy VII Remake czy Xenoblade Chronicles, bossowie zmieniają swój styl walki w trakcie starcia, zmuszając gracza do adaptacji. Tutaj tego brakuje – wszystko jest przewidywalne i przez to mało satysfakcjonujące.

Problemy z responsywnością

Dodatkowym problemem jest optymalizacja samego systemu walki. W wielu momentach czuć opóźnienie w responsywności postaci, co sprawia, że ataki nie zawsze trafiają w odpowiednim momencie.

Gra czasami „przycina” podczas bardziej widowiskowych starć. Efekty cząsteczkowe (jak eksplozje magiczne czy specjalne umiejętności) mogą spowodować chwilowe spadki klatek. Dodatkowo system blokowania i unikania ataków przeciwników jest nieintuicyjny. Czasami postać nie reaguje na polecenia gracza, co może prowadzić do frustracji.

Zmarnowany potencjał dynamicznej walki

bohaterowie serii hiro mashima
Miło usłyszeć znane głosy! | źródło: screenshot z gry

System walki w Fairy Tail 2 miał potencjał, by stać się jednym z mocniejszych punktów gry, ale w praktyce zawodzi niemal na każdej płaszczyźnie. Brakuje głębi, strategicznych elementów i satysfakcji z rozwijania postaci. Walka szybko staje się monotonna i powtarzalna, a eksploracja świata gry nie dostarcza żadnej dodatkowej motywacji do kontynuowania zabawy.

Największym grzechem tej gry jest to, że nie potrafi oddać energii i dynamiki walk znanej z anime i mangi. Fani serii mogą poczuć się zawiedzeni. To, co w oryginale było ekscytujące i efektowne, tutaj sprowadza się do prostych, powtarzalnych sekwencji, które nie wywołują większych emocji.

Ładnie, ale bez życia i z problemami

Jeśli chodzi o oprawę graficzną, Fairy Tail 2 prezentuje się przyzwoicie, ale niczym nie zachwyca. Modele postaci dobrze oddają styl anime, a kolory są żywe i przyjemne dla oka. Niestety, poza postaciami reszta świata wydaje się martwa i pozbawiona detali. Brakuje animacji otoczenia, a lokacje często wyglądają na puste i niedopracowane.

Animacje postaci również nie są najwyższej jakości. W wielu momentach wyglądają sztywno i mało dynamicznie. To szczególnie rzuca się w oczy w scenkach dialogowych, gdzie bohaterowie często po prostu stoją nieruchomo i wygłaszają swoje kwestie. W porównaniu do innych współczesnych gier anime Fairy Tail 2 wygląda jak tytuł budżetowy, który nie mógł sobie pozwolić na większą dbałość o szczegóły.

Ścieżka dźwiękowa jest jednym z lepszych elementów gry. Wykorzystuje ona motywy znane z anime, a muzyka dobrze wpasowuje się w klimat serii. Jednak problemem jest niewielka różnorodność utworów, przez co wiele z nich powtarza się zbyt często, co może powodować znużenie.

Niestety, Fairy Tail 2 boryka się także z problemami technicznymi. Grając na PS5 miewałem problemy z płynnością, a spadki klatek zdarzają się nawet w mniej wymagających momentach. Dodatkowo ekranowe efekty wizualne, takie jak mgła czy cząsteczki magii, nie zawsze renderują się poprawnie, co może psuć wrażenia z gry.

Gracze korzystający z kontrolerów mogą również odczuć niedopracowaną responsywność sterowania. Wiele akcji ma delikatne opóźnienie, co szczególnie przeszkadza w walkach wymagających precyzji. Widać, że gra nie była odpowiednio zoptymalizowana, co jest rozczarowujące. Szczególnie biorąc pod uwagę, że nie jest to produkcja z bardzo zaawansowaną grafiką.

Podsumowanie – gra tylko dla największych fanów serii

Fairy Tail 2 to tytuł, który niestety nie spełnił oczekiwań. Gra mogła być świetnym rozwinięciem pierwszej części i pełnoprawną adaptacją jednego z najbardziej emocjonujących wątków anime, ale twórcy poszli na skróty. Pobieżna fabuła, brak wprowadzenia dla nowych graczy, monotonna walka i niedopracowana optymalizacja sprawiają, że trudno czerpać z niej prawdziwą przyjemność.

Nie wiem też za bardzo, komu ten tytuł polecić. Niezaznajomieni z serią gracze będą zagubieni, bo produkcja nie stara się nawet wprowadzić w ten świat nowe osoby. Fani natomiast będą kręcić nosem, na scenariusz pisany po łebkach i po prostu nudny, ślamazarny gameplay. Jeśli jednak chcesz przeżyć ponownie historię finałowego rozdziału, ale w formie gry, być może znajdziesz w tej produkcji coś dla siebie. Jednak dla pozostałych, a zwłaszcza tych szukających solidnego RPG, Fairy Tail 2 będzie raczej rozczarowaniem.

 

ZALETY +

WADY -

Za dostarczenie gry do recenzji dziękujemy Plaion!
Kuba Hertel

Geek w najlepszym tego słowa znaczeniu! Miłośnik gier, komiksów, kinematografii oraz technologii - pochłania wszystko! Z zawodu logistyk, a grafik (obecnie dziergający z Netflixem!) i redaktor z wyboru. Jego serce zdaje się barwy niebieskiej, bo najbardziej oddany jest Sony i DC, jednak z chęcią także zasiada przy Xboxie, a Switch w ruchu jest cały czas! Wszakże dobrodziejstw popkulltury nigdy za wiele, prawda?

REKLAMA

Rekomendowane artykuły

Tails of Iron 2: Whiskers of Winter – recenzja gry – Zemsta jest chłodna

Tails of Iron 2: Whiskers of Winter – recenzja gry – Zemsta jest chłodna

Dros – recenzja gry – podróż przez morze zagadek i tajemnic

Dros – recenzja gry – podróż przez morze zagadek i tajemnic

Rogue Sun. Kataklizm. Tom 1 – recenzja komiksu – Kiedy szkolny tyran staje się superbohaterem

Rogue Sun. Kataklizm. Tom 1 – recenzja komiksu – Kiedy szkolny tyran staje się superbohaterem

Nintendo Switch Fitness Boxing 3: Personal Trainer – recenzja gry. Nowy rok, nowa ja.

Nintendo Switch Fitness Boxing 3: Personal Trainer – recenzja gry. Nowy rok, nowa ja.

Neo Harbour Rescue Squad – recenzja gry. Błąd w sztuce medycznej.

Neo Harbour Rescue Squad – recenzja gry. Błąd w sztuce medycznej.

Yaoling: Mythical Journey – recenzja gry – przygoda w świecie mitów i magii

Yaoling: Mythical Journey – recenzja gry – przygoda w świecie mitów i magii