Uwielbiam wszelkie symulatory, zawsze sprawiają mi mnóstwo frajdy. Chociaż nie mogę oglądać seriali medycznych, bo na widok operacji jest mi słabo, kiedy usłyszałam o Neo Harbour Rescue Squad, postanowiłam zostać początkującym ratownikiem medycznym. Jak mi poszło? Zapraszam do lektury recenzji.
Pierwszy dzień w pracy

Wcielamy się w postać młodego i spokojnego praktykanta ratownictwa medycznego. Nasza rudowłosa i impulsywna szefowa Queenie od razu ochrzciła nas imieniem Rookie i na każdym kroku podkreśla, że jesteśmy Świeżakiem w naszym zespole. Po krótkiej wymianie kilku zdań jedziemy prosto do wezwania. Na miejscu zastajemy poszkodowane osoby. Musimy je posegregować ze względu na stan zdrowia i zacząć od pomocy najbardziej poszkodowanym. Jeżeli w porę nie pomożemy pacjentowi, stracimy go.
Dołączamy do grupy w momencie zaciętej rywalizacji z ekipą Strażaków Pożarnych. Chociaż to my wykonujemy kawał dobrej roboty, to właśnie oni przypisują sobie wszystkie zasługi. Zmagania toczą się o najwyższą stawkę, sympatię i zaufanie mieszkańców Neo Harbour oraz o dofinansowanie z budżetu miasta.
Swoją cegiełkę do nerwowej atmosfery przykłada Betty Woo, wyjątkowo stronnicza i złośliwa dziennikarka, która czeka na najdrobniejsze potknięcie naszego zespołu, by móc zrelacjonować je na żywo. Zawsze obecna na miejscu zdarzenia, bierze pod lupę każde posunięcie, gotowa wypunktować każdy błąd.
Do trzech razy sztuka

A tych zdarza się sporo. Zaczynając grę, nie dostajemy żadnego tutorialu. Nasz Świeżak zostaje rzucony prosto na głęboką wodę, a razem z nim gracz. Od razu zaczynamy czynności ratunkowe, na które składają się mini gry, takie jak np. wyciąganie pęsetą szkła z ręki, bandażowanie, usztywnianie kończyn czy tamowanie krwotoku. Na każdą akcję mamy mniej niż pół minuty. W rogu mignie gdzieś lakoniczny komunikat, ale brak zademonstrowania co i jak. Efekt? Trzeba dochodzić do wszystkiego samemu. Kiedy opowiadałam o tym znajomym graczom, bagatelizowali oni moje trudności, dopóki nie spróbowali pokazać mi, jak to się robi. I wiecie co? Również mieli te same trudności. Pierwsze 40 minut gameplayu musiałam przechodzić trzykrotnie. Dlaczego? Ponieważ jedna z mini gierek zastygała na ekranie. Dialogi leciały dalej, a ja nie mogłam ukończyć zadania. Za trzecim razem udało mi się położyć maść na dłoni pacjenta i przejść do kolejnej sceny.
Szpital na perypetiach

Neo Harbour Rescue Squad to visual novel z uroczą, komiksową kreską przywodzącą na myśl styl anime. Nasi bohaterowie pełni są ekspresji. Mamy rozentuzjazmowanego Rookiego, dla którego praca ratownika medycznego jest spełnieniem wszelkich marzeń, wiecznie podirytowaną szefową Queenie, czy opowiadającą suchary dyspozytorkę Mei Mei (Karol Strasburger może czuć się zagrożony), a także piękny umysł – inżyniera delfina o imieniu Finn. Spodziewałeś się realizmu w grze o tej tematyce. Tu go nie znajdziesz amigo. Wezwanie do salonu urody dla psów i kotów? Czyszczenie akwarium kolegi z pracy? Dziwne zlecenia i pacjenci staną się twoim chlebem powszednim, ponadto scalą cię z zespołem i pozwolą zjednoczyć się razem przeciwko konkurencji.
Podsumowanie

Przyznam, że spodziewałam się po Neo Rescue Harbour Squad większego realizmu rozgrywki. Sytuacje są często kuriozalne, a zastosowane działania nieadekwatne do problemu pacjenta. Chociaż twórcy oferują ponad 50 mini gier, to w trakcie przechodzenia fabuły po czasie stają się one powtarzalne. Nie lubię w grach działać pod presją czasu, a tutaj niestety jest to kluczowy element. Dla innych osób będzie to z kolei dużym plusem, bo pozwoli na mierzenie się z samym sobą i poprawianie wyników. Dodatkowo wersja na PS5 nie jest wolna od błędów jak m.in. zacinające się misje. Gra broni się za to rysunkową grafiką i żywymi kolorami. Postacie są ciekawie zbudowane, łatwo poczuć do nich sympatię (czy antypatię), interakcje między nimi często bawią, czuć chemię między postaciami. Śledząc historię, spędziłam miło czas i wiele razy śmiałam do rozpuku. Tytuł ten na pewno zaskarbi sobie sympatię niejednego miłośnika visual novel. Dlatego warto poczekać aż deweloperzy z BancyCo wydadzą aktualizację do gry i będzie działała lepiej. No, chyba że niestraszne ci przechodzenie początku gry parokrotnie.