REKLAMA

Dros – recenzja gry – podróż przez morze zagadek i tajemnic

Kasia Szałańska

Opublikowano: 25 stycznia 2025

Spis treści

Świat gier indie jest niesamowicie ciekawy i zróżnicowany. Niejednokrotnie natrafiam na produkcje, które kradną serduszko i wrzucają w wir fantastycznej przygody przez wiele godzin. Jednym z moich ostatnich odkryć jest Dros, za którego stworzenie odpowiada studio emergeWorlds. Jest to nic innego jak trójwymiarowa przygodówka action-adventure z elementami zagadek środowiskowych, która oferuje nie tylko wciągającą historię, ale również unikalną rozgrywkę oraz nietuzinkową oprawę wizualną. Dlaczego warto w nią zagrać? Zapraszam do recenzji!

Nietypowy sojusz w świecie tajemnic

Tak jak wspomniałam przed chwilą – akcja Dros przenosi nas do magicznego świata naszpikowanego wyszukanymi zagadkami, w którym dwie zupełnie różne od siebie postacie zmuszone są, by połączyć siły w celu przetrwania. Poznajemy Małą Dros – oślizgłą, lecz sympatyczną istotkę, która wydostaje się z tajemniczej kapsuły. W całej przygodzie towarzyszy jej Kapitan – doświadczony, lecz osamotniony łowca nagród. Łączy ich jeden, ale szalenie istotny cel: ucieczka z rozpadającej się Wieży oraz odkrycie prawdy o swoich losach.

Dros – recenzja gry | Źródło: Steam

Choć gra unika nadmiernej ekspozycji fabularnej, narracja rozwija się subtelnie poprzez interakcje bohaterów oraz elementy otoczenia. Co równie ważne – historia porusza bardzo istotne tematy, takie jak zaufanie, współpraca czy też odkrywanie własnej tożsamości. Dzięki temu produkcja od samego początku zaczyna angażować emocjonalnie, pomimo że już od wczesnego etapu nie zdradza zbyt wiele.

REKLAMA

Sprawdź też: The Thaumaturge – recenzja gry. Warszawskie czary-mary

Dwóch bohaterów, lecz jedna opowieść

Jednym z największych atutów Dros jest mechanika współpracy między dwojgiem bohaterów. Bez trudu możemy płynnie przełączać się między Małą Dros a Kapitanem, jednocześnie wykorzystując ich umiejętności do rozwiązywania łamigłówek i eksploracji ciekawego świata, które są kluczowe w trakcie rozgrywki. Przykładowo: tytułowa Dros może aktywować mechanizm, który otworzy drogę dla swojego towarzysza, lub odwrotnie – Kapitan usuwa przeszkodę, umożliwiając przejście mniejszej postaci. Takie połączenie różnorodnych zdolności tworzy szalenie satysfakcjonującą dynamikę, a każda łamigłówka sprawia wrażenie przemyślanej i wprowadza powiew czegoś nowego.

Dros – recenzja gry | Źródło: Steam

Dioramy pełne detali i magia w dźwiękach

Jeśli chodzi o oprawę graficzną, to Dros nie ma się czego wstydzić. Twórcy postawili na ręcznie zaprojektowane poziomy w formie trójwymiarowych dioram. Każdy z etapów jest małym, lecz samowystarczalnym światem wypełnionym przeróżnymi szczegółami, które zachęcają do eksploracji. Od mrocznych korytarzy Wieży po kolorowe, tajemnicze komnaty – każdy zakamarek gry kipi starannością i dbałością o najmniejszy detal.

Dros – recenzja gry | Źródło: Steam

Co więcej, na szczególną uwagę zasługuje oświetlenie, które nadaje lokacjom głębi oraz buduje atmosferę. Gra jest utrzymana w baśniowej estetyce, lecz nie brakuje w niej mroczniejszych elementów – dodaje to do świata przyjemnego uczucia realizmu. Wszystko to sprawia, że podróż poprzez tajemnicze plansze jest prawdziwą ucztą dla oczu.

Ścieżka dźwiękowa również ani trochę nie odstaje od oprawy wizualnej – została stworzona we współpracy z Arovane, kompozytora muzyki elektronicznej. Każdy z utworów współgra z wydarzeniami wyświetlanymi na ekranie, jednocześnie budując momenty napięcia, jak i chwile relaksu w mniej emocjonujących chwilach.

Dros – recenzja gry | Źródło: Steam

Osobista eksploracja

Podczas swojej przygody w świecie Dros muszę przyznać, że bawiłam się całkiem nieźle. Wszystkie wyżej wymienione aspekty idealnie ze sobą współgrały, dzięki czemu przeżyłam naprawdę świetną przygodę. Co prawda chwilami łamigłówki przyprawiały mnie o zawrót głowy, ale to tylko świadczy o tym, że ani trochę nie są banalne.

Dros – recenzja gry | Źródło: Steam

Niemniej czasami brakowało mi trochę udźwiękowionej linii dialogowej, która mogłaby wprowadzić jeszcze więcej magii do całokształtu. Dodatkowo warto zaznaczyć, że gra w całości jest w angielskiej wersji językowej, a co za tym idzie – nie każdemu taka forma może przypaść do gustu. Mimo to nie warto się zrażać, ponieważ słówka zawarte w wypowiedziach nie są jakoś bardzo skomplikowane.

Dros – recenzja gry | Źródło: Steam

Brać, grać i się nie zastanawiać!

Dros to idealny przykład na to, że niezależne produkcje potrafią zafundować doświadczenia na równi z pozycjami AAA. Połączenie wciągającej mechaniki, pięknej oprawy wizualnej i poruszającej fabuły sprawia, że niewątpliwie jest to tytuł godny uwagi. Dlatego jeśli szukacie gry, która łączy kreatywność z głębią emocjonalną, to tutaj z pewnością nie będziecie zawiedzeni. Dajcie się porwać przygodzie i odkryjcie jakie tajemnice kryją się w Wieży!

Sprawdź też: Indiana Jones i Wielki Krąg – Recenzja gry – Chcę zwiedzić z Tobą świat, Strambo!

ZALETY +

WADY -

Kasia Szałańska

Z zawodu technik weterynarii, a po godzinach mały metal, który gra w gry na konsolach z obozu niebieskich. W świecie gamingu poszukuję dynamicznej rozgrywki trzymającej w napięciu, czarnego humoru rodem z najokrutniejszych memów oraz mocnego brzmienia definiowanego jako „szarpidruty”, lub potocznie nazywanego „darciem wiadomo czego”. Ulubiona seria gier? God of War. Ulubiony wykonawca? Children of Bodom. Jak to mówił Nathan Explosion z Metalocalypse: BRUTAL. Możecie mnie również znaleźć na Facebooku oraz Instagramie pod nazwą @skittys_gaming_zone.

REKLAMA

Rekomendowane artykuły

Tales of Graces f Remastered – recenzja gry. Nowa stara gra.

Tales of Graces f Remastered – recenzja gry. Nowa stara gra.

Undisputed – The Problem Child pack – recenzja DLC. Dokąd zmierza Undisputed?

Undisputed – The Problem Child pack – recenzja DLC. Dokąd zmierza Undisputed?

Strach, który przetrwał stulecia – recenzja filmu Nosferatu

Strach, który przetrwał stulecia – recenzja filmu Nosferatu

Fairy Tail 2 – recenzja gry. No tak średnio bym powiedział.

Fairy Tail 2 – recenzja gry. No tak średnio bym powiedział.
recenzja gry eternal strands

Eternal Strands – recenzja gry. Przepiękna, lecz nierówna baśń

Eternal Strands – recenzja gry. Przepiękna, lecz nierówna baśń

Tails of Iron 2: Whiskers of Winter – recenzja gry – Zemsta jest chłodna

Tails of Iron 2: Whiskers of Winter – recenzja gry – Zemsta jest chłodna