Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę. Taką mądrość przekazuje słynny od lat w branży growej cytat. Jednakże dobre towarzystwo to nie wszystko. Na dłuższe lub krótsze wyprawy równie ważny jest bagaż. W tym aspekcie z pomocą dla użytkowników laptopów przychodzi firma Genesis z nowym modelem plecaka.
Odświeżony model, równie dobry styl
Sprawdź także: HORI Split Pad Compact — recenzja kontrolera — W końcu tryb handheld stał się przyjemnością!
Genesis Pallad 450 Camo Lite, to odświeżona wersja modelu Pallad 450 wypuszczonego na rynek kilka miesięcy temu. Plecak był rozszedł się jednak jak ciepłe bułeczki, dlatego niczym dziwnym było stworzenie jego następcy. Różni się on przede wszystkim nieco mniejszym gabarytem i mniejszą liczbą kieszeni. Nie znaczy to jednak, że ustępuje on pola starszemu bratu. Oba modele zostały wykonane z wysokiej jakości poliestrowej tkaniny, która w połączeniu z fabrycznym pokryciem PVC sprawia, że dla naszego sprzętu umieszczonego w plecaku żadna pogoda, a szczególnie deszcz, nie jest straszna. Sprawia to, że plecak nadaje się jednakowo na podróże do szkoły, pracy czy w teren. Kamuflaż Urban pixel camo pokrywający większość powierzchni jest oczywiście stylizowany na wojskowy i utrzymany w odcieniach szarości z domieszką czerni i bieli. Sprawia to, że patrząc na plecak stojący koło biurka, w człowieku budzi się coraz większa chęć na eksplorację dżungli, zarówno tej miejskiej, jak i prawdziwej, choć w Bieszczady nada się równie dobrze.
Kieszenie, kieszenie i jeszcze trochę kieszeni.
Kolejną zaletą, którą Pallad 450 Lite przejął po swoim poprzedniku, jest duża liczba kieszeni. Przede wszystkim plecak posiada dwie duże komory. Pierwsza z nich, położona najbliżej pleców przeznaczona jest przede wszystkim do transportowania laptopa. Choć najlepiej mieszczą się w niej urządzenia z przekątną ekranu do 15,6” jak używany przeze mnie Acer Nitro 5, to równie dobrze nadaje się ona dla mniejszych urządzeń. Dodatkowo znajdują się w niej dwie zapinane rzepem kieszenie, w które możemy wsunąć tablet, zeszyt czy teczkę z dokumentami.
Druga z komór przeznaczona na transport rzeczy wszelakich, gdyż została wyposażona w różnorodne kieszenie, zamykane na rzep lub zamek. Znajdziemy tam także miejsce, na nasze długopisy. Jeśli dwie wielkie przestrzenie to dla was za mało, to mam dla was dobrą wiadomość. Na przedzie plecaka znajduje się jeszcze jedna, mniejsza, w której idealnie mieszczą się torby zakupowe lub małe apteczki. Gdy natomiast chcemy wyruszyć w teren, to nasza kurtka lub poncho po odpowiednim złożeniu powinna zmieścić się w ostatniej kieszonce umieszczonej na klapie plecaka.
Sprawdź także: Genesis Pallad 410 — recenzja plecaka — Podróże z laptopem to czysta przyjemność!
Po bokach bagażu znajdują się dwie siatkowe kieszenie, których zastosowanie powinno być oczywiste – przeznaczone są dla butelek z wodą. Warto jednak zaznaczyć, że najlepiej pasują do nich naczynia o pojemności w okolicach 500 ml.
Na tym jednak możliwości transportu się nie kończą, gdyż na froncie plecaka znajduje się system MOLLE (Modular Load-bearing Equipment), umożliwiający przyczepienie do taśm dodatkowych przedmiotów jak zewnętrzne apteczki czy kieszenie, szczególnie jeśli jesteśmy fanami militariów.
Plecak na każdą okazję
Sprawdź także: PB Tails CHOC – recenzja pada. Kanciastość niemalże idealna
Genesis na stronie swojego produktu obiecywał, że plecak został wykonany z wytrzymałej tkaniny, której nie imają się ciężkie warunki pogodowe. Przyznam się, że na początku podchodziłem to tych zapewnień z pewnym dystansem, opierając się na moich doświadczeniach z plecakami innych producentów. Muszę jednak przyznać, że Pallad 450 Lite niezmiernie się zaskoczył. Już kilka dni po jego otrzymaniu miałem okazję przetestować go zarówno w deszczu jak i silnych opadach śniegu. Jak możecie się domyślić, oba testy przeszedł z wynikiem pozytywnym, choć byłem wyczuć nieco wilgoci w kieszeni na klapie plecaka.
Innym aspektem, który testowałem, była pojemność plecaka. Tutaj również spisuje się on niezmiernie dobrze. Bez problemu udając się na uniwersytet, mogłem zapakować do niego laptopa z zasilaczem, mysz z podkładką, kilka książek oraz drugie śniadanie. Co więcej, miałem jeszcze trochę miejsca na małe zakupy. Natomiast idąc na zajęcia do szpitala, bez problemu zmieściłem w nim tablet, zestaw scrubsów, fartuch, obuwie na zmianę oraz etui ze stetoskopem. Świadczy to tylko o wszechstronności modelu, który jak widać może służyć nie tylko do przenoszenia laptopa.
Charakterystyczny kamuflaż dodaje plecakowi nieco zadziorności, którą wzmaga dodatkowo metalowy nieśmiertelnik z logiem producenta. Natomiast piankowe paski i poduszki obszyte gąbką sprawiają, że nawet plecak zapełniony po brzegi nosi się bardzo przyjemny, a gumowe wzmocnienia suwaków zapewniają zarówno ich wytrzymałość, jak i łatwość użytkowania.
Za cenę w okolicach 170 zł trudno znaleźć plecak do laptopa o równie wysokiej jakości. Jeśli jednak poszukujemy modelu, w którym oprócz sprzętu elektronicznego zmieścimy jeszcze rzeczy potrzebne na dłuższą wyprawę to niestety musimy znaleźć inny bagaż. Ten bowiem ze względu na z góry określone kontury ma swoje ograniczenia.
Sprawdź także: ENDORFY Solum Streaming – recenzja mikrofonu – stworzony do streamowania