Cunk o wszystkim. Encyklopedia Philomennica – Recenzja książki. Encyklopedia nie z tej ziemi

UDOSTĘPNIJ

W ubiegłym roku na platformę Netflix trafił serial Świat oczami Cunk. Był to pełen brytyjskiego humoru paradokument, w którym rolę słabo doinformowanej dziennikarki śledczej Philomeny Cunk grała Diane Morgan. Choć słynie ona właśnie z tej roli, to występowała również w takich produkcjach jak After Life czy Matki. W tym roku natomiast na półki polskich księgarń trafiła książka sygnowana nazwiskiem głównej bohaterki. Czy jest ona równie komiczna co produkcje serialowe? O tym dowiecie się z poniższego tekstu.

Sprawdź także : Płoń — recenzja książki — Monster movie w książkowym wydaniu

Kto to właściwie napisał Cunk o wszystkim. Encyklopedia Philomennica?

Mimo że na okładce widnieje nazwisko i podobizna głównej bohaterki to nie mogłem oprzeć się odrobinie poszukiwań, by dowiedzieć się, kto stoi za stworzeniem tego tytułu. Wszystko wskazuje na to, że głównym winowajcą sukcesu tej pozycji jest osoba, która powinna być znana widzom, którzy mieli już do czynienia z serialem. Czy jest nim Jason Hazeley, brytyjski komik, pełniący funkcję scenarzysty przy samodzielnych produkcjach z Cunk w roli głównej, pracujący wcześniej przy Paddingtonie i Paddingtonie 2? A może jego wieloletni współpracownik Joel Morris? Owszem, mieli w ty swój udział, lecz laur głównego autora nie należy do nich. Największy ciężar przyjęła na swe barki Philomena Cunk, a właściwie wcielająca się w nią aktorka. Swego wsparcia udzielili jej Charlie Brooker, twórca Czarnego Lustra, a także wspomniany powyżej duet komediowo-pisarski. Za tłumaczenie odpowiadają natomiast Katarzyna Dudzik i Michał Strąkow, a książka została opublikowana z ramienia wydawnictwa Insignis.

(Nie)doinformowana dziennikarka

Świat po raz pierwszy ujrzał postać Philomeny Cunk w brytyjskim telewizyjnym programie recenzenckim prowadzonym przez Charliego Brookera. Od tamtego czasu ta specyficzna persona pojawiała się w paradokumentach dotyczących różnorodnych tematów jak chociażby Szekspira czy Wielkiej Brytanii. Z kamienną twarzą zadawała naukowcom i ekspertom bardzo absurdalne pytania, wyczekując ich reakcji.

Większość z was ma pewnie za sobą dyskusje na różnych grupach czy forach internetowych. Podchodząc do tego statystycznie, musieliście choć raz spotkać osobę, która mimo ogromnej niewiedzy uznawała się za eksperta w temacie danej gry, filmu czy książki. Mimo zwracanych na każdym kroku uwag nadal brnęła ona w zaparte, tworząc czasem własne wersje kanoniczności. Taka właśnie jest Philomena Cunk, która esencję swojej osobowości przelała na karty poniższego tomu.

Na nieco ponad 300 stronach zawarto kilkadziesiąt haseł obejmujących swoją tematyką praktycznie wszystko. Od dinozaurów, przez Imperium Rzymskie, aż po Spotify. Z właściwą sobie śmiałością dziennikarka tłumaczy po kolei każde zagadnienie, bardzo często myląc fakty, bądź też tworząc nowe teorie. Wszystko to okraszone zostało ogromną dawką wyspiarskiego humoru, który jak wiemy, nie należy do najłatwiejszych.

Całkiem przyjemna i zabawna lektura 

Sprawdź także : Historia Pokemonów — recenzja książki — Nostalgiczna podróż do świata Kieszonkowych Potworów.

Na początku podchodziłem do Cunk o wszystkim. Encyklopedia Philomennica z pewnym dystansem, zwłaszcza ze względu na charakterystyczny humor i sposób prowadzenia poszczególnych wpisów. Z czasem jednak zacząłem się do niej przekonywać, bo momentami bardzo przypominała naszą rodzimą Nonsensopedię, z którą w przeszłości miałem trochę do czynienia.

Hasła zostały uporządkowane w sposób alfabetyczny i oczywiście podzielone według liter, które je zaczynają. Nawigowanie między rozdziałami ułatwiają nieco małe ilustracje na początku każdego ze wpisów. Podczas lektury warto zwrócić uwagę, na słowa, które zostały pogrubione. W ten sposób dla nas, jako czytelników wskazane zostały te wyrazy, których znaczenie Philomena objaśnia w innej części tomu. Dużo wartości wniósł także zespół tłumaczy, który wspaniale oddał nieco pokręconą osobowość bohaterki, dodatkowo wzbogacając treść o celowe literówki (jak chociażby lewolucja) czy neologizmy.

Najważniejszą i chyba jedyną rzeczą, którą mogę zarzucić książce, jest jej brytyjskość. W Cunk o wszystkim. Encyklopedia Philomennica znalazłem hasła, odnoszące się do Brytyjczyków oraz ich kultury. Dla przeciętnego czytelnika spoza tego kręgu kulturowego mogą wydawać się jednak obce. Ponadto wpisy nadmiernie wbijające szpilę poszczególnym osobom czy ideom, mogą sprawić, że część czytelników odłoży wolumin i do niego już nie powrócić. Co prawda już sama przedmowa autorstwa jednego z kawalerów Orderu Imperium Brytyjskiego powinna zapowiedzieć, że humor zawarty w Cunk o wszystkim nie należy do tego uniwersalnego i lubianego przez wszystkich. Warto by jednak gdzieś zawrzeć dodatkowe ostrzeżenie, że osoby z kontynentu (czyli spoza Wielkiej Brytanii)muszą wykazać się nieco większym dystansem. Mimo wszystko lektura tego tytułu dostarczyła mi dużo śmiechu i zapewne będę do niego czasem wracał.

Sprawdź także : J.R.R. Tolkien. Biografia ­– Recenzja książki. Opowieść o życiu wielkiego pisarza

Zalety

+ Dużo humoru
+ Dobrze oddany filmowo-serialowy klimat
+ Szeroki zakres haseł

Wady

– Charakterystyczny brytyjski humor, nieprzeznaczony dla wszystkich