J.R.R. Tolkien. Biografia ­– Recenzja książki. Opowieść o życiu wielkiego pisarza

UDOSTĘPNIJ

J.R.R. Tolkien. Biografia ­– Recenzja książki.

Nazwisko jednego z najwybitniejszych pisarzy fantasy każdy słyszał zapewne choć raz. Spora część z nas czytała pewnie Hobbita czy Władcę Pierścieni. Te dwa tytuły stanowią jednak tylko wstęp do ogromu twórczości oksfordzkiego profesora. O tym, jak jego życiowe doświadczenia przenikały do powstającego na kartach powieści świata, wspominałem już kilkukrotnie w moich poprzednich tekstach. Warto pamiętać o tym, że podobne zjawisko zachodziło w pewnym stopniu również w drugą stronę. O tym jak momentami wyjątkowe było jego życie, możemy przeczytać w J.R.R. Tolkien. Biografia, która niedawno trafiła na półki księgarń w naszym kraju.

Odświeżone wydanie wartościowego dzieła

J.R.R. Tolkien. Biografia

Sprawdź także: Legendy Gier Wideo – recenzja książki – Jak to z grami bywało?

Kontynuując trwający już od ponad roku cykl, Wydawnictwo Zysk i S-ka nieco niespodziewanie uraczyło czytelników nowym wydaniem biografii pioniera high fantasy. Tak nie pomyliłem się, książka ukazała się już w 2016 roku z ramienia Wydawnictwa W.A.B., jednakże po paru latach zniknęła z oficjalnego obiegu. Oryginalne wydanie, w języku Szekspira ukazało się niedługo, bo 4 lata po śmierci Tolkiena, w 1977 r. Za jej powstanie odpowiadał  Humprhey Carpenter. Pisząc biografie, autorzy muszą wystrzegać się nawału suchych faktów i odtwórczego przepisywania. Jeszcze bardziej wskazana jest znajomość dzieł i otoczenia bohatera i o ile to możliwe – wcześniejsze spotkanie z nim.

Na szczęście Carpenter bez problemu spełnia wszystkie te kryteria. Urodził się bowiem i spędził większość życia w Oksfordzie, w którym przez wiele lat mieszkał i pracował Tolkien. Na tym podobieństwa się nie kończą, gdyż w swoim portfolio również miał szereg powieści. Jak pisze w pierwszym rozdziale książki, miał okazję spotkać znamienitego pisarza kilka lat przed jego śmiercią, prawdopodobnie nie spodziewając się, że jego przyszłość będzie prawie na stałe związana z Profesorem. Wraz z Christopherem Tolkienem zebrał bowiem i opracował kilkaset listów spod pióra Ronalda, które doczekały się wielu wydań, również w Polsce, a w tym roku na rynku anglojęzycznym pojawiła się ich rozszerzona wersja. Ponadto wydał on dzieło dotyczące stowarzyszenia Inklingów – wielbicieli literatury, do których oprócz Tolkiena należał również jego bliski przyjaciel C.S. Lewis, który napisał siedmioksiążkowy cykl Opowieści z Narnii. Za polskie tłumaczenie odpowiada natomiast Agnieszka Sylwanowicz „Evermind”, znawczyni twórczości angielskiego pisarza oraz tłumaczka wielu jego dzieł.

Wcale nie było tak kolorowo

J.R.R. Tolkien. Biografia

Sprawdź także: I’m Too Young To Die: The Ultimate Guide to First-Person Shooters 1992–2002 – recenzja książki.

Jak wiecie lub też nie, John Ronald Reuel Tolkien urodził się w 1892 roku w Bloemfontein, stolicy ówczesnego Wolnego Państwa Oranii jako syn Arthura – urzędnika bankowego. Obecnie wiemy, że przodkowie Tolkiena po mieczu pochodzili z Gdańska, a jeszcze wcześniej z terenów Prus Wschodnich. Badacz twórczości Tolkiena Ryszard Derdziński, który oprócz przekładu Natury Śródziemia oraz nachodzących dwóch pozycji z Historii Śródziemia, zasłynął również badaniami genealogicznymi, w których wysnuł teorię, iż ród Tolkienów wywodzi się z nadal istniejącej wsi Tołkiny, leżącej koło Kętrzyna.

Wracając jednak do młodego Ronalda, po kilku latach udał się wraz ze swoją matką Mabel oraz młodszym bratem Hillarym w podróż do Anglii, gdzie po śmierci Artura zostali już na zawsze. Po przejściu całej trójki na katolicyzm obie rodziny odcięły się od nich, co poskutkowało życiem na pograniczu ubóstwa, a później śmiercią Mabel na niezdiagnozowaną cukrzycę. Wtedy chłopcami zajął się ojciec Francis Xavier Morgan, filipin z Oratorium w Birmingham. Na jednej ze stancji, w której ich umieścił poznali oni niewiele starszą od nich sierotę, Edith Bratt, do której starszy z braci zapałał (odwzajemnionym) uczuciem. O tym jak potoczyły się ich dalsze losy mogliście już słyszeć, a jeśli nie to J.R.R. Tolkien. Biografia to tytuł właśnie dla was.

Życie przeplata się ze Śródziemiem

J.R.R. Tolkien. Biografia

Sprawdź także: Akrobatka i Dezerter. Assassin’s Creed: Spisek Maga – Recenzja Książki

Jak już wspomniałem na początku tekstu, życiowe doświadczenia Tolkiena często rzutowały na to, co ukazywał w swoich dziełach. Wiele z takich ciekawostek i smaczków w swoim dziele zawarł właśnie Humphrey Carpenter. Jeśli oglądaliście filmowe adaptacje w reżyserii Petera Jacksona, bardzo możliwe, że zapadła wam w pamięć Sheloba, wielka pajęczyca, w której sidła trafili Frodo i Sam, prowadzeni tam przez Golluma. Jej przodki ni Ungolianta natomiast pomogła Morgothowi w zniszczeniu Dwóch Drzew Valinoru, o czym przeczytać można w Silmarilionie. Łatwo więc zauważyć, że pisarz nie darzył pająków wielką sympatią.

Można pokusić się pytanie skąd taka niechęć do nich? Otóż kilkuletni Ronald został ugryziony przez jednego z nich, a niemiłe doświadczenie zapisało się w jego pamięci. Kilkukrotnie wspominałem już w swoich recenzjach o scenie z Berena i Luthien, w której elfia księżniczka tańczy między kwiatami dla śmiertelnego wojownika. Scena ta była odbiciem wspólnych chwil Tolkiena oraz jego żony Edith podczas jego rekonwalescencji po powrocie z frontu (właśnie w tych latach postawały pierwsze szkice, które przeczytać możemy w Księdze Zaginionych Opowieści, a ich liryczną wersję w Balladach Beleriandu). Również Upadek Numenoru, stanowiący swego rodzaju Atlantydę dla Śródziemia miał swoje oparcie w życiu autora, którego w dzieciństwie męczyły koszmary o mieście znikającym pod wodą.

 Przepiękna oprawa

J.R.R. Tolkien. Biografia

Czarna okładka z miniaturową ilustracją i logiem Tolkien Estate na grzbiecie stały się znakiem szczególnym, po którym fani, w tym również ja, rozpoznają książki poznańskiego wydawnictwa związane z Profesorem. Oczywiście nie mogło zabraknąć też przyjemnej w dotyku obwoluty z matowego papieru. Tym razem zdobi je ilustracja autorstwa Jędrzeja Chełmińskiego, przedstawiająca liść przeradzający się w górę, wokół której w świetle księżyca szybuje smok. Tak jak smoka łatwo powiązać ze Smaugiem i Hobbitem, tak liść może stanowić odniesienie do Liścia, dzieła Niggle’a jednego z mniej znanych dzieł pisarza.

Gdy obrócimy tom, na tyle woluminu ujrzymy odwzorowany podpis pisarza oraz jeden z jego atrybutów czyli fajkę. Sama książka została napisana przystępnym dla czytelnika językiem, co pani Sylwanowicz umiejętnie oddała w procesie tłumaczenia. W jej treści przeplata się opowieść o życiu Ronalda oraz wtrącenia i drobne analizy Carpentera . Nie brakuje również ustępów z listów, czy wspomnień rodziny i przyjaciół, z którymi autor przeprowadził wiele rozmów.

Wszystko to zostało skomponowane w dzieło, od którego trudno się oderwać, a podział na części i rozdziały stanowi tylko informacje czego możemy spodziewać się na kolejnych stronach. Niczym we Władcy Pierścieni znajdziemy również Dodatki, w których znajdziemy skrócone drzewo genealogiczne, chronologię wydarzeń życia Tolkiena, jak i spis jego wydanych dzieł.

Od czegoś trzeba zacząć

Sprawdź także: Natura Śródziemia — recenzja książki. Czy Aragorn nosił brodę?

Jeśli miałbym w skrócie określić J.R.R. Tolkien. Biografia to nazwałbym ją kamieniem węgielnym. Moim zdaniem właśnie od tej pozycji powinno się zacząć zgłębianie jego życia i twórczości, gdyż wiele innych tytułów opiera się właśnie o nią, a dzięki przystępnemu językowi stanowi ona dobry punkt startowy. Podczas jej lektury w głowie miałem obrazy z biograficznego filmu z Nicolasem Houltem w roli głównej. Znając jednak oba dzieła, łatwo zauważyć, że bardziej rozbudowana i wierna prawdzie jest książkowa biografia. W interesujący sposób przedstawia ona chociażby przyjaźń Tolkiena i Lewisa, która przyczyniła się do nawrócenia tego drugiego.

Nie brakuje w niej również wielu opisów jego wiary i życia duchowego. Z jej kart dowiemy się jednak, że to nie było jego jedyne oblicze. Dla żony był romantycznym kochankiem, dla dzieci kochającym ojcem, dla przyjaciół duszą towarzystwa, a jako prawdziwy Anglik darzył Francję ogromną niechęcią. Mając na karku nawet kilkadziesiąt lat, potrafił nadal żartować i bawić się jak dziecko. W pamięć zapadła mi teza, którą postawił autor, że właśnie jednoczesnemu byciu lingwistą i pisarzem, Tolkien mógł sięgać po laury w obu dziedzinach. Owocem tego były liczne dzieła, które mam nadzieję zgłębiać w nadciągających lata.

Zalety

+ Wieloaspektowa analiza życia Tolkiena
+ Łączenie fragmentów analizy i opowieści o życiu
+ Nawiązania do wielu dzieł pisarza

Wady

-Okładka łatwo zbiera odciski palców