HORI Split Pad Compact — recenzja kontrolera — W końcu tryb handheld stał się przyjemnością!

UDOSTĘPNIJ

Nintendo Switch podbiło serca graczy na całym świecie. Wszystko za sprawą możliwości gry stacjonarnie lub w trybie handheld oraz bogatej biblioteki ekskluzywnych tytułów. Niemniej popularny Switch ma jedną, lecz dość sporą wadę — joycony, które potrafią „driftować” lub nie łączyć się z konsolą. Nowe w elektromarketach kosztują fortunę, więc wielu użytkowników decyduje się na tańszy zamiennik. Wtedy pojawia się pytanie: który wybrać? W końcu na rynku jest tego masa. Dlatego dziś przychodzę do Was z ciekawą propozycją, jaką jest Split Pad Compact od firmy Hori.

Zacznijmy od podstaw

Na początku warto jednak odpowiedzieć na bardzo ważne pytanie: czym jest split pad? To nic innego jak joycon, tylko znacznie masywniejszy oraz specjalnie wyprofilowany pod dłonie, tak aby konsola stabilnie leżała w rękach. Co za tym idzie –kontroler dedykowany jest głównie pod grę w trybie handheld. Dzięki obecności pełnowymiarowego krzyżaka otrzymujemy możliwość na komfortowe granie w tytuły platformowe lub 2D. Z tyłu na każdym z podłączanych padów znajdziemy również po jednym z programowalnych przycisków, które możemy dopasować wedle naszych upodobań. Wszystko po to, aby rozgrywki stały się jeszcze przyjemniejsze.

W przypadku Split Pad Compact od firmy Hori każda z wyżej wymienionych opcji jest dostępna. Co więcej, posiada tryb turbo, ale o tym w dalszej części recenzji.

PDP Rematch Glow Wireless Controller – recenzja pada. Kiedy gwiazdy na niebie się złocą

Jakość wykonania

Przyznam, że po wyjęciu padów z pudełka byłam zaskoczona jakością wykonania. Jest dobrze, a nawet bardzo dobrze jak na zamiennik dla sprzętu Nintendo. Są lekkie, przez co nie dodajemy zbędnej wagi do konsoli, a tył posiada chropowatą fakturę powierzchni, która sprawia, że ręce nie ślizgają się w trakcie użytkowania. Jednakże najlepsze wrażenie wywarły na mnie przyciski, które pracują zaskakująco przyjemnie. Podczas naciskania nie czuć żadnego oporu i co najważniejsze — nie trzeba używać siły, aby użyć danego guzika. Przyciski L, ZL, R oraz ZR chodzą płynnie i o wiele płynniej niż w przypadku oryginału.

Góra analogów została wykończona gumą, która ma specjalnie wyprofilowane wyżłobienia z drobnym wzorkiem, żeby uniknąć tak zwanego uciekania palca. Przydatna rzecz, ponieważ kciuki umieszczone są stabilnie i czuć to od pierwszych chwil użytkowania.

Z tyłu znajdziemy wcześniej wspomniane dodatkowe dwa przyciski, które można zaprogramować, tak jak chcemy. I nie będę ukrywać — podczas godzin spędzonych przy różnych tytułach to robi robotę, zwłaszcza że przykładowo guzik z symbolem „A” da się wówczas aktywować palcem wskazującym, jednocześnie odciążając kciuk.

Jeśli chodzi o grafikę zdobiącą pady — nie mam żadnych zastrzeżeń. Nadruk jest solidnie wykonany i z pewnością przy dłuższej eksploatacji nie będzie się ścierać.

Bo liczy się wygoda!

Po kilkunastu godzinach spędzonych ze Switchem oraz Split Pad Compact muszę powiedzieć jedno – w końcu konsola jest wygodna w trybie przenośnym! Z racji faktu, że pady są znacznie większe niż oryginały, siedzą zdecydowanie pewniej w dłoniach. Praca przycisków jest bez zarzutu – wszystko działa, jak należy i nic się nie zacina w trakcie użytkowania. Jeśli chodzi o samą instalację, to jest ona bajecznie prosta – zakładamy go dokładnie w ten sam sposób jak klasyczne joycony. Z tyłu jest również blokada, która uniemożliwia wypięcie padów z konsoli, przez co nie trzeba się martwić, że nagle któryś z nich się odłączy. Innymi słowy — wygląda to tak samo, jak w przypadku oryginałów. Jedyną różnicą są malutkie podpórki z tyłu, które zapewniają jeszcze większą stabilność po zamocowaniu padów. Czy przeszkadzają one podczas rozgrywek? Absolutnie nie. Z czasemo ich istnieniu.

Matowe wykończenie guzików jest również bardzo przyjemne i dodaje efektu premium w trakcie gry. Dzięki temu ani razu nie miałam sytuacji, żeby palec zjechał z danego przycisku, a wiadomo — w upalne dni różnie bywa.

Czym jest to turbo?

Nie ukrywam, że największą zagadką był dla mnie klawisz z napisem „turbo”. Po chwili zapoznania się z instrukcją postanowiłam wypróbować jego możliwości i… zrobiłam duże oczy. Jest to nic innego jak uruchomienie trybu ciągłego wciskania danego guzika, co nie będę ukrywać, było memiczne, zwłaszcza w grze Kirby and the Forgotten Land. Nagle słodki różowy Kirby zaczął strzelać płonącymi kulkami jak z karabinu, a ja nie musiałam dotykać żadnego przycisku. Genialna sprawa, bo dzięki tej funkcji można zapomnieć o wyżywaniu się na kontrolerze (tak jak to miało miejsce w starszych odsłonach God of War).

Dobra, ale jak aktywować ten świetny tryb? Wystarczy przytrzymać guziczek turbo i dowolny inny (weźmy dla przykładu „B”). Na dole prawego lub lewego pada, zapali się czerwona dioda, która zasygnalizuje nam, że funkcja została uruchomiona. I to tyle, więc szalenie proste.

Podobnie jak w przypadku powyższego turbo, programowanie „łopatek” jest równie banalne. Klikamy przycisk „assign”, później przycisk, który chcemy przypisać i voilà – na dole zapala się kolejna czerwona lampka informująca nas, że zabieg przebiegł zgodnie z planem. Niemniej jeśli nadal nie będziecie wiedzieć co i jak, to instrukcja dołączona do zestawu bardzo ładnie opisuje cały proces przypisywania klawiszy.

8BitDo Ultimate Bluetooth Controller – recenzja pada – Tak powinno się robić pady

Jest świetnie, lecz jest drobne „ale”

Tutaj warto zaznaczyć bardzo ważną rzecz co do Split Pad Compact od firmy Hori – kontroler działa tylko i wyłącznie przewodowo. Co za tym idzie — nie da się go wykorzystać w grze stacjonarnej, kiedy konsola jest podłączona do docka. Tak samo nie skorzystamy z pada w rozgrywce dwuosobowej. Jest to jeden jedyny mankament, jaki ten split pad posiada, a informacja o użytkowaniu w trybie handheld również jest zawarta na froncie opakowania.

Dodatkowo z racji tego, że Split Pad Compact jest masywniejszy od standardowych joyconów, to po podłączeniu nasza konsola odrobinę „urośnie” – będzie po prostu dłuższa, co spowoduje, że Switch nie zmieści się do standardowego etui. Niemniej jednak nie jest to problemem, ponieważ firma Hori ma w swojej ofercie dedykowany pokrowiec, który bez trudu schowa Nintendo Switch razem ze split padem, tak aby przechować lub przetransportować sprzęt.

Zamiennik warty polecenia

Tak jak wspomniałam wcześniej – dzięki Split Pad Compact w końcu gra w trybie handheld stała się przyjemnością. Jakość wykonania, funkcjonalność oraz wygląd sprawiają, że użytkowanie jest bezproblemowe oraz szalenie komfortowe, a w końcu o wygodę chodzi! Dlatego, jeśli poszukujecie dobrego zamiennika do swojej konsoli, to ten zdecydowanie polecam. Z pewnością będziecie zadowoleni, zwłaszcza jeśli jesteście zwolennikami użytkowania Switcha poza domem.

SanDisk z nową kartą pamięci dla fanów The Legend of Zelda

Zalety

Masywny
Trwały
Obecność dodatkowych przycisków
Płynnie działające guziki oraz analogi
Matowe wykończenie

Wady

Brak możliwości gry zdalnej
Brak wibracji oraz żyroskopu

Za przekazanie pada do recenzji dziękujemy firmie Retall.