Od dłuższego czasu chodziła za mną decyzja o kupnie pada do Switcha, gdyż granie na joyconach zamontowanych w uchwycie, który dostajemy w zestawie z konsolą, to istny masochizm. Pstryk przez to leżał i się kurzył, ale zmienił to bezprzewodowy pad od 8BitDo. Czym skradł moje serce? Zapraszam do recenzji.
Solidny pakiet w pudełku
Ultimate Bluetooth Controller był zapakowany w standardowych rozmiarów pudełko, ale na samym początku bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie jego zawartość. W zestawie znajdujemy oczywiście 1,5 metrowy kabel USB-C do ładowania, ale i stację dokującą! Świetny ruch ze strony producenta, ponieważ nie jest to standard, szczególnie, gdy porównamy go cenowo z konkurentem prosto od Nintendo, czyli Pro Controllerem. Prócz łączności bluetooth, mamy opcję podłączenia przez WiFi 2,4 GHz, do czego otrzymujemy całkiem uroczy odbiornik wpinany w gniazdo USB konsoli lub PC. Został on sprytnie ukryty w schowku na spodzie stacji dokującej, więc jeśli nie chcemy używać tego typu połączenia, to na pewno go nie zgubimy. Dołączona do zestawu instrukcja w kilku językach jasno i klarownie opisuje procesy parowania urządzenia z konsolą za pomocą wybranego przez nas typu łączności. Co prawda nie uświadczymy języka polskiego, ale to nie powinno być przeszkodą, bo połączenie wykonuje się dość intuicyjnie.
Sprawdź też: ENDORFY Solum Streaming – recenzja mikrofonu – stworzony do streamowania
Xboxowy pad ma godnego konkurenta
Pierwsze co nasuwa się po wzięciu pada w ręce,to że jest to urządzenie z najwyższej półki. Leży w dłoniach bardzo dobrze, asymetryczne ułożenie analogów to rzecz gustu, ale dla mnie akurat to kwestia na plus. D-pad jest bardzo cichy i pewnie reaguje na wciśnięcie, podobnie jak reszta przycisków. Pośrodku umieszczone są guziki odpowiedzialne za start, select, share i home, który przeniesie nas do menu głównego konsoli. Pod nimi znajduje się jeszcze jeden przełącznik oraz trzy diody, wskazujące wybrany profil ustawień. Na spodzie pada zostały z kolei osadzone lampki, które sygnalizują port, do którego aktualnie jesteśmy przypisani. . Podczas trzymania kontrolera od razu wyczuwamy dodatkowe dwa przyciski z tyłu, które można zaprogramować w dedykowanej aplikacji Ultimate Software. Wracając jeszcze na górę urządzenia, tam znajdziemy przycisk do parowania, diodę sygnalizującą czy trwa jeszcze ładowanie i wejście USB-C. . Pomiędzy programowalnymi guzikami znajduje się jeszcze jeden, mały suwaczek – przełącznik między sposobem łączności bezprzewodowej.
Sprawdź też: Genesis Pallad 410 — recenzja plecaka — Podróże z laptopem to czysta przyjemność
Wrażenia z rozgrywki i konfiguracja
Po podłączeniu nareszcie mogłem przetestować pada w boju. Czy to w Mario, Zeldzie, Call of Juarez – wygoda i responsywność jest na bardzo dobrym poziomie i w każdej z tych gier doświadczenie było dużo lepsze niż na joyconach. Pół biedy z platformówkami, ale FPS-y były wręcz niegrywalne na dołączonych manipulatorach do konsoli. Zarówno działanie krzyżaka, spustów jak i reszty przycisków jest bardzo dobre i miałem wrażenie, że trzymam pada od Xboxa. Jedyne, do czego można się przyczepić to do faktury na analogach – momentami są po prostu zbyt śliskie i kciuki nie mają odpowiedniej przyczepności. Sama powierzchnia kontrolera jest lekko chropowata, nie ma co prawda żadnych gumowanych fragmentów na uchwytach, ale leży pewnie i wygodnie. Masa również jest dobrze wyważona, nie jest zbyt lekki, ani za ciężki. Pad jest w pełni funkcjonalny, jeśli chodzi o konsolę od Nintendo, czyli jest wyposażony w żyroskop, a tym nie może pochwalić się każdy producent zastępczego urządzenia do sterowania. Stacja ładująca jest bardzo ładna, równie solidna co sam pad, który wpina się w nią bardzo gładko i nie trzeba nim „celować”. Wbudowany akumulator wytrzymuje mniej więcej tyle, ile podaje producent, czyli około 21-22 godziny.
Aplikacja Ultimate Software do konfigurowania pada, którą pobierzemy za darmo ze sklepu Play lub AppStore, jest bardzo intuicyjna i prosta w obsłudze. Za jej pomocą dowolnie przypiszemy przyciski, ustawimy siłę wibracji, martwą strefę triggerów i zaktualizujemy oprogramowanie naszego sprzętu.
Sprawdź też: Genesis Helium 200 — recenzja głośników — Dyskoteki nie urządzisz
Czy to nowy król padów?
Kontroler Microsoftu długo nosił tytuł najlepszego urządzenia sterującego w swojej kategorii. Począwszy od Xboxa 360, aż do Series X/S, który po drodze tylko ewoluował, nie było (przynajmniej według mnie) urządzenia tak wygodnego i wszechstronnego. W mojej ocenie pad 8BitDo to poważny konkurent, aby zastąpić na tronie tego od zielonych. Cena oscylująca w granicach 280-300zł, możliwość podłączenia go do PC, smartfona i Nintendo, stacja dokująca w zestawie to naprawdę świetny stosunek jakości do ceny oraz tego, co za nią otrzymujemy. Nie sądziłem, że testowany Ultimate Bluetooth Controller zrobi na mnie tak pozytywne wrażenie, ale śmiało mogę stwierdzić, że gdybym szukał urządzenia, to rozważałbym go bardzo poważnie.
Sprawdź też: 8BitDo Pro 2 – recenzja pada – Wyrafinowana doskonałość
