Zawsze chciałem zobaczyć ducha. W dzieciństwie naoglądałem się programów o tej tematyce w telewizji i nawet gdy już byłem nieco starszy, zwiedzałem kilka rzekomo nawiedzonych domów, niestety bez skutku. Z wiekiem moje dziwne marzenie zostało wyparte przez szarą codzienność, ale kilka sesji w Mysterium czasy, kiedy chciałem polować na duchy i mierzyć się z nieznanym, próbując wyjaśnić paranormalne zjawiska wokół nas.
Paranormalny detektyw
Mysterium to gra kooperacyjna przeznaczona od 2 do 7 graczy. Jeden uczestnik wciela się w rolę ducha i pomaga innym rozwiązać zagadkę morderstwa, przez wysłanie wizji (kart) mający pomóc im w tym zadaniu. Sama zjawa nie może porozumiewać się z graczami, albo ograniczać się do zwykłego „tak lub nie”. My postawiliśmy na bardzo wymowne pukanie w stół.
Na początku gracz, który wciela się w ducha, rozkłada ekran, tam umieszcza wedle swego uznania karty postaci, miejsca oraz przedmiotu, tak aby inni ich nie widzieli. Następnie układa po 5 kart przed uczestnikami zabawy. Jako śledczy mamy 7 tur, aby odgadnąć, kto zabił, gdzie i jakim przedmiotem. Pomaga nam w tym zjawa, przez dawanie kolejno kart, a my musimy skojarzyć je z zabójcą, lokacją oraz przedmiotem zbrodni. Jeśli nam się to nie uda, cała drużyna przegrywa, a duch nigdy nie zazna spokoju.
Mamy tutaj więc do czynienia z bardzo rozbudowaną formą gry w skojarzenia, która może kojarzyć się z popularnym Dixit czy Tajemniczym Domostwem. Według mnie jednak Mysterium oferuje nieco więcej zabawy. Całość rozgrywki można zamknąć w niecałą godzinę, co sprawia, że gra jest dynamiczna, a dzięki prostym zasadom – przystępna.
Sprawdź też: Kotki Zombie – recenzja gry karcianej. Kotki, jeszcze więcej kotków!
Duch nie ma łatwo
Z początku wydawało mi się, że duch ma najłatwiejsze zadanie – rozdaje tylko karty, aby gracze odgadli rozwiązanie, jednak to było mylne wrażenie. Prosty przykład – przy wskazywaniu lokacji, kierowałem się kolorem i podawałem karty o podobnych odcieniu do miejsca zbrodni. Dla mnie wydawało się to oczywiste, ale nie było dla gracza. Co w efekcie spowodowało, że przegraliśmy tę rozgrywkę.
Oczywiście każdy z nas kojarzy w inny sposób i tutaj Mysterium błyszczy. Detektywi zastanawiają się, co duch miał na myśli, a zjawa robi wszystko, aby dana osoba nie miała problemu ze skojarzeniami. A wszystko to pod presją czasu w postaci siedmiu tur.
Dlatego najlepiej będą bawić się tutaj osoby, które znają swój proces myślowy i bez problemu będą kojarzyć karty. Z kolei w przypadku obcych osób, może być to doskonały tytuł na poznanie się i przełamanie pierwszych lodów. Od siebie dodam jeszcze, że duch to bardzo wymagająca rola. Wybieranie kart z puli dostępnych jest niełatwym zadaniem. Szczególnie że mamy pomagać innym, a nie rzucać im kłody pod nogi.
Sprawdź też: Jak wychować księżniczkę? Opowieści z Pryncypii – recenzja gry planszowej
Tajemnica
Z początku byłem oczarowany całą produkcją i dalej jestem, bo jest to pięknie wydana gra. Zachwyca swoimi grafikami i klimatem, szczególnie gdy będziemy grać wieczorem. Całość sprawia oszałamiające wrażenie i ma dość sporo elementów. Bardzo urokliwe są pionki w kształcie kryształowych kul.
Warto wspomnieć o ekranie ducha, za którym są specjalne miejsce na karty, aby wszystko było czytelne. Nawet umowne siedem tur ma swoje odzwierciedlenie, bo w zestawie znajdziemy zegar, którego wskazówkę musimy przesuwać co każdą turę.
To wszystko sprawia, że Mysterium niewątpliwie zrobi wrażenie na kimś, kto zagra w to po raz pierwszy. Ilość małych detali, takie jak małe wizerunki kruków, które możemy powiesić na ekranie ducha, czy koperty, w której kompletujemy podejrzanych, sprawiają, że ciężko się oderwać wzrok od tego tytułu.
Podsumowanie
Mysterium sprawiło mi wiele frajdy. Dzięki prostym założeniom i paranormalnej otoczce przypomniał mi czasy, kiedy sam szukałem duchów. Szybka rozgrywka sprawia, że rozgrywka się nie nudzi. A w zasadzie prosta gra w skojarzenia nabiera tutaj więcej głębi i mieliśmy momenty, gdzie duch specjalnie przedłużał odpowiedź. Co sprawiało, że zabawa była jeszcze lepsza. Gra świetna dla paczki znajomych, którzy dobrze się znają i będą czerpać przyjemność ze wspólnego odgadywania zagadki morderstwa.
Sprawdź też: Nie dla każdego – recenzja gry Pakt z diabłem.