Stało się! 5 lat od premiery przygód Petera Parkera i 3 lata od premiery przygód Milesa Moralesa w końcu dostaliśmy szansę ponownego wcielenia się w obu bohaterów i to w jednej grze!
Marvel’s Spider-Man 2 to w moich oczach największa i najważniejsza premiera gry wideo 2023 roku. To tytuł z myślą, o którym w końcu zdecydowałem się na zakup PlayStation 5. Domyślacie się już zapewne, jak bardzo czekałem na moment ponownego zawitania do wirtualnego Nowego Jorku i sprawdzenia, czy i tym razem twórcy z Insomniac Games powalą mnie na kolana. Na pytanie, czy im się udało, spróbuję odpowiedzieć poniżej.
Co tam u Pajączków?
Przygoda rozpoczyna się epicką potyczką z Sandmanem, w której musimy stawić czoła potężnych rozmiarów przeciwnikowi z piasku. Już ten wstęp pokazuje skalę produkcji ekskluzywnej dla konsoli PlayStation 5. Bohaterami gry, jak zapewne każdy oczekujący tego tytułu wie, są Peter Parker oraz Miles Morales. Po przetrwaniu wydarzeń ze swoich solowych produkcji chłopaki łączą siły i strzegą porządku w Nowym Jorku we dwójkę, dzieląc między sobą obowiązki. Na ich niekorzyść w mieście pojawia się tajemniczy Kraven, dysponujący całą armią żołnierzy-łowców oraz zaawansowanym sprzętem, który to postanawia zapolować na niektórych złoczyńców, panoszących się po nowojorskich ulicach. Gdzieś tam w tle zaczyna się również wątek symbionta, powiązany nieoczekiwanie z postacią bardzo bliską Peterowi Parkerowi.
Sprawdź też: The Last of Us Part 2 – recenzja gry. Jedna twarz dwa oblicza.
Spider-Mani muszą więc jeszcze mocniej postawić na współpracę, wytężyć muskuły oraz pajęcze zmysły i stawić czoła nadciągającemu zagrożeniu. Bezapelacyjnie, fabuła dwójki jest większa, poważniejsza i mroczniejsza niż to, co żeśmy dotychczas otrzymali w grach o Pająkach od Insomniac Games. Zwiastuny promujące tytuł tak naprawdę nie zdradzają nawet ułamka zawartości fabularnej, jaką dane nam jest doświadczyć podczas przechodzenia gry. Uwierzcie mi na słowo, poziom jest naprawdę potężny. A zresztą co ja będę się rozwodził, to już trzeba przeżyć na własnej skórze.
Masa spraw na głowie
Nie wchodząc w żadne spoilery – wątek fabularny podzielony został na 31 misji głównych oraz kilka misji pobocznych. Prócz tego do naszej dyspozycji dostajemy różne rodzaje aktywności związanych z przeciwnikami Pajączków, zgłoszenia z aplikacji autorstwa naszego ziomka Ganke, oraz losowe akcje, których podjąć musi się bohater, którym aktualnie sterujemy. Czyli w sumie to, do czego przyzwyczaiły nas poprzednie dwie części gry. Misje główne, to oczywiście te najbardziej rozbudowane, oferujące różnorakie mechaniki rozgrywki, bardzo dobrze wyreżyserowane, trzymające w napięciu i prezentujące najwyższy poziom, fragmenty historii.
Pod kątem skali nieco odstępują im misje poboczne, chociaż mogą wyróżnić się naprawdę ciekawym, momentami zaskakującym klimatem oraz zwrotami akcji. Otrzymujemy też zróżnicowane aktywności, rozsiane po Nowym Jorku. Weźmiemy udział w wyzwaniach Mysterio, wcielimy się w fotografa, poszperamy w skrytkach Prowlera, pomożemy w badaniach naukowych fundacji FEM, czy też odbijemy kilka baz łowców. Nie zabraknie też losowych zgłoszeń, polegających standardowo na obiciu mord przeciwnikom.
Sprawdź też: Horizon Forbidden West – recenzja gry. Aloy zwiedza San Francisco.
Nieco ograniczone zostały znajdźki, za którymi w poprzednich częściach musieliśmy przemierzać miasto. Tym razem postawiono tylko na Spider-Boty, będące naprawdę super smaczkiem dla fanów Spider-Mana. Przed premierą trochę obawiałem się o długość gry. Dochodziły mnie głosy, że tytuł można skończyć w około 20 godzin. Cóż, pewnie się da, pędząc od misji do misji. Ja natomiast postawiłem na nieco większą eksplorację miasta między głównymi misjami i na liczniku wybiło mi 35 godzin. A to nie koniec, ponieważ zostało mi jeszcze kilka mniejszych rzeczy do zrobienia w Nowym Jorku.
Train hard, be a pro
Jako że Marvel’s Spider-Man 2 oferuje nam naprzemienną rozgrywkę dwójką bohaterów, tak też rozwój postaci odpowiednio dostosowano do tego stanu rzeczy. Tak więc drzewka rozwoju są trzy. Jedno dla Petera, jedno dla Milesa i jedno wspólne dla postaci. Sprawa wygląda prosto. Podczas misji i aktywności pobocznych zdobywamy punkty doświadczenia, które następnie wydajemy na szereg ulepszeń dla Petera, Milesa, bądź tych wspólnych dla obydwu bohaterów. Prócz punktów doświadczenia za wykonane działania otrzymujemy również różnej maści żetony oraz części sprzętu, za które następnie możemy odpicować strój bohatera albo wykupić alternatywne kostiumy, które pojawiają się w garderobie Pajączków w sposób naturalny podczas przechodzenia gry.
Sprawdź też: God of War Ragnarok – recenzja gry. Najważniejsza jest rodzina.
Dalej dalej spidergadżety
Tak jak w pierwszej części oraz samodzielnym dodatku o Milesie Moralesie, tak i w kontynuacji przygód dwóch pająków, mamy do czynienia z paletą gadżetów. Insomniac zdecydowało się zmienić nieco podejście do tematu tych wspomagaczy i ich ilości. Jedynka oferowała ich aż osiem, dodatek sztuk cztery, natomiast dwójeczka stawia na liczbę pięciu gadżetów, przydatnych w walce z przeciwnikami. Funkcjonalność gadżetów zmieniona została w taki sposób, aby zwiększyć mobilność podczas potyczek i umożliwić serię szalonych kombosów. Jednym z nowych bajerów jest lina, którą teraz możemy rozciągnąć praktycznie w dowolnym miejscu na polu walki, co w mojej ocenie jest gamechangerem podczas cichego eliminowania przeciwników. Tylko od naszej wyobraźni zależy, w jaki sposób pozbędziemy się przeciwników.
Tylko nie w szczepionkę!
Marvel’s Spider-Man 2 to szalenie dynamiczny gra. Tuż po premierze pierwszej części znaleźć można było sporo głosów, że gameplay został zerżnięty z gier o Batmanie serii Arkham. Może i jest w tym nutka prawdy, wszak walka opiera się na seriach kombosów i płynnym eliminowaniu grup przeciwników, jednak uważam, że te porównania są nieco nad wyraz. To dwie zupełnie różne gry, stawiające na zupełnie różną dynamikę rozgrywki i dzisiaj już chyba mało kto dokonuje takich porównań, ponieważ magicy z Insomiac Games dopracowali rozgrywkę do mistrzowskiego poziomu i te porównania są już trochę nie na miejscu.
Ciekawostką odnośnie poruszania się po świecie, jest tryb asysty podczas bujania się po Nowym Jorku. Teraz możemy ustawić asystę w skali od 1 do 10, gdzie wyłączona asysta potrafi doprowadzić do naprawdę bolesnych upadków sterowanego przez nas bohatera. Bajer, umożliwiający zwiększenie realizmu, ale osobiście potraktowałem go tylko jako ciekawostkę i korzystałem z pełnej asysty, ciesząc się szalonymi akrobacjami podczas bujania się między budynkami. Ach no i są siecioskrzydła. To nowość i kolejny w mojej ocenie gamechanger.
Sprawdż też: Sackboy: wielka przygoda wersja PC – recenzja gry
Dzięki nim jesteśmy w stanie przemieszczać się po mieście w bardzo szybki sposób, szybując swobodnie między budynkami, jak również korzystając z tuneli powietrznych i wylotów powietrza porozmieszczanych na dachach niektórych budynków. Insomniac Games zdefiniowało na nowo system szybkiej podróży. Po osiągnięciu wymaganego poziomu w danej dzielnicy miasta odblokowujemy możliwość szybkiej podróży, która nie dość, że trwa dosłownie sekundę, to nie niesie za sobą konieczności oglądania ekranu ładowania. Ten sam system zastosowany został podczas przełączania się pomiędzy Peterem a Milesem. Jestem pod ogromnym wrażeniem tego, co udało się osiągnąć twórcom w tym aspekcie.
Jaki piękny Nowy Jork
Produkcja oferuje nam dwa ustawienia graficzne do wyboru. Do dyspozycji mamy opcję 30 klatek na sekundę z rozdzielczością 4K oraz 60 klatek na sekundę ze zmienną rozdzielczością. W obydwu przypadkach włączony jest raytracing, co jest rzeczą raczej rzadko spotykaną w grach wideo. Oczywiście w opcji z lepszą grafiką to ustawienie oferuje bardziej szczegółowe efekty wizualne, które robią piorunujące wrażenie. Co więcej, jeśli Wasz telewizor lub monitor posiada odświeżanie ekranu w 120Hz, to możecie włączyć taką opcję.
Dzięki temu grając w ustawieniach najlepszej grafiki z włączoną opcją odświeżania w 120 Hz, gra wygląda nie tylko cudnie wizualnie, ale również niesamowicie płynnie. Dla mnie osobiście była to najlepsza opcja do grania. Podczas ponad 30 godzin spędzonych w świecie gry nie odczułem ani razu spadków prędkości wyświetlanego obrazu. Wrażenie robi również miasto i jego szczegółowość. Ulice są zaludnione, przechodnie zajmują się swoimi sprawami, a podejrzeć możemy również to, co dzieje się za oknami budynków, bowiem i tam toczy się aktywne życie NPC-ów. Ludzie z Insomniac Games naprawdę się postarali.
Podsumowanie
I tak właśnie prezentuje się Marvel’s Spider-Man 2 na konsolę PlayStation 5. Gra długo wyczekiwana przez ogromną liczbę graczy, którzy mieli jeszcze większe oczekiwania. Te, w mojej ocenie, zostały w 100% spełnione. Produkcja o przygodach dwóch Pajęczaków to gra wybitna, oferująca wciągającą historię i satysfakcjonującą rozgrywkę. To zdecydowanie jeden z najlepszych tytułów ostatnich lat i zdecydowanie must-have dla posiadaczy najnowszej konsoli Sony. Ja bawiłem się przy niej doskonale, także najszczerzej jak tylko potrafię, polecam ją każdemu z Was drodzy gracze.