MIEJSCE DLA KAŻDEGO GRACZA

Previous slide
Next slide

Kroniki zamku Avel – recenzja gry planszowej. Najważniejszym skarbem jest przyjaźń

Baśniowa kraina, pełna niebezpieczeństw, zbudzone przedwieczne zło i grupa śmiałków chcąca je przezwyciężyć. Brzmi ciekawie? Mam nadzieję, że tak. W skrócie tak wygląda tło fabularne tej planszówki. Spokojnie nic nie stoi na przeszkodzie, by samemu zabawić się w bajkopisarza i zastąpić ją własną.

Kroniki zamku Avel – recenzja gry planszowej. Najważniejszym skarbem jest przyjaźń

Nie ma lipy!

Od pierwszego kontaktu z pudełkiem, miałem co do oprawy wizualnej gry pozytywne odczucia. Utrzymano ją w klimacie adekwatnym do fabuły. Zewsząd otaczają nas pięknie zilustrowane baśniowe lokalizacje oraz niebezpieczne stworki. Po rozpakowaniu jest tylko lepiej. Szokiem były dla mnie drewniane pionki bohaterów oraz inne elementy zestawu. Muszę przyznać, że w epoce wszędobylskiego plastiku jest to miła odmiana. Elementem, na widok którego człowiek uśmiecha się, jest kawałek tektury, który służy za przerobienie części pudełka na kufer skarbów. Kolejną ciekawą częścią zestawu są przygotowane już przez producenta gotowe „karty postaci” i przyjemny woreczek na ekwipunek. Choć na dłuższą metę używanie bliźniaczych przedmiotów i pokonywanie podobnych przeciwników jest dość monotonne.

REKLAMA

Pozory mogą mylić.

Cała otoczka budowana wokół gry sugeruje nam, że jest ona raczej kierowana do rodziców chcących zagrać ze swoimi pociechami. Otóż nic bardziej mylnego! Gra nada się również idealnie jako ciekawy dodatek do wieczoru w towarzystwie znajomych. Warto zaznaczyć, że można grać w pojedynkę, ale najważniejszym aspektem całej rozgrywki jest kooperacja – to na nią postawiono szczególny nacisk. Plus grając samemu, nie uświadczymy dowcipów z wpychania jeszcze jednej monety do ekwipunku. Tak, inwentarz w tej grze jest fizyczny, a każdy element wyposażenia czy złoto zajmuje określoną przestrzeń w plecaku. To, czego w nim nie upchniesz lub nie założysz na siebie, przepada.

Zaskoczeniem dla mnie było odczuwanie presji czasu, za każdym razem nie byłem do końca pewny czy zdążymy wybudować mury, czy rozstawić pułapki.  „Levelowanie” w postaci ulepszania przedmiotów i pokonywanie coraz silniejszych wrogów jest satysfakcjonujące. Mechanika walki jest banalnie prosta, opiera się na rzutach odpowiednimi kostkami i odczytaniu wyrzuconego symbolu. Domyślnym ich kolorem jest zielony, niebieski odpowiada za obronę, żółty za magię, a pomarańczowy za atak. Wyrzucone symbole oznaczają walcz lub się broń.  Momentem kulminacyjnym jest przebudzenie się potężnego tytana, a wraz z nim powstają z gęstych bagien, mrocznych jaskiń oraz opustoszałych ruin, wszelkiego rodzaju potwory. Następnie pod przewodnictwem tytana, ruszają, by ostatecznie zniszczyć Zamek Avel.

Miłym dodatkiem jest dedykowana aplikacja mobilna, dzięki której przyspieszymy tworzenie naszej postaci, czy stworzymy unikalną planszę. Pojedyncza rozgrywka w zależności od ilości graczy trwa od 60 do około 90 minut, więc w ciągu wieczoru można rozegrać kilka partii. Natomiast jej niewątpliwa zaleta może stać się dla nas wadą, gdyż wielokrotnie powtarzanie tych samych schematów nawet najwytrwalszych graczy po prostu może znużyć. Jako wieloletni gracz papierowych RPGów, mam na to rozwiązanie. Napisanie krótkich, niezbyt zawiłych scenariuszy, odrobina wyobraźni (której fanom RPG na pewno nie brakuje) i użycie całego dostępnego arsenału, który oferuje nam gra. Tak oto mamy przepis na poradzenie sobie z nudą.

Avel czeka na ciebie.

Kroniki zamku Avel autorstwa Przemka Wojtkowiaka i Bartłomieja Kordowskiego to gra wykorzystująca znane i lubiane mechaniki, ale też robiąca wiele rzeczy po swojemu. Mając na uwadze wszystkie negatywne oraz pozytywne aspekty gry (gdzie te pozytywne oczywiście górują (planszówkę mogę polecić dosłownie każdemu, ponieważ każdy znajdzie w niej coś dla siebie. A biorąc pod uwagę jej znakomity stosunek jakości do ceny, na pewno się nie zawiedziecie. Sam biegnę czym prędzej do sklepu po dodatek ubogacający rozgrywkę o nowe mechaniki.

Za przekazanie gry do recenzji dziękujemy wydawnictwu Rebel.

Podziel się ze znajomymi:

Udostępniam
Udostępniam
Udostępniam

O NAS:

GraPodPada.pl to miejsce, gdzie przy jednym stole siedzą konsolowcy, pecetowcy, komiksiarze, serialomaniacy i filmomaniacy. Tworzymy społeczność dla wyjadaczy, jak i niedzielnych graczy, czytaczy i oglądaczy. Jesteśmy tutaj po to, aby podzielić się z Tobą naszymi przemyśleniami, ale również, aby pokazać Ci, że każda opinia ma znaczenie, a wszyscy patrzymy na współczesną popkulturę kompletnie inaczej. Zostań z nami i przekonaj się, że grapodpada.pl to miejsce dla każdego gracza.

Masz Pytania? Skontaktuj się z nami: kontakt@grapodpada.pl 

OBSERWUJ NAS

UDOSTĘPNIJ
UDOSTĘPNIJ