Istoty Fantastyczne – Recenzja Filmu. Nie taka bajeczka dla dzieci 

Jakub Trojanowski

Opublikowano: 11 września 2024

Spis treści

Kto z nas w dzieciństwie nie miał swojego wymyślonego świata lub też jadąc samochodem, nie wyobrażał sobie wojownika skaczącego po dachach? Właśnie w te struny sentymentu uderza najnowszy film Johna Krasińskiego, który niedawno otrzymał wydanie fizyczne. O tym, czy Istoty Fantastyczne nadają się na seans dla całej rodziny, opowiem wam w poniższej recenzji. 

Istoty Fantastyczne – Recenzja Filmu. Nie taka bajeczka dla dzieci

Obsada pełna gwiazd niczym nocne niebo 

Jak wspomniałem we wstępie, reżyserem Istot Fantastycznych jest John Krasinski, który jako aktor dał się poznać szerszej widowni w amerykańskim wydaniu wersji The Office. Natomiast krześle reżyserskim zasiadł już podczas produkcji fenomenalnych filmów z serii Ciche Miejsce i podobnie jak wtedy, również i tym razem występuje jako aktor. W przypadku powyższego tytuł€ odpowiadał dodatkowo za scenariusz. Za kamerą stanął natomiast nasz rodak – Janusz Kamiński (Ready Player One, Szeregowiec Ryan). 

Większość akcji skupia się wokół dwunastoletniej Bei, granej przez Cailey Fleming (seria Gwiezdne Wojny, The Walking Dead) oraz Cala, sąsiada jej babci, któremu wizerunku udziela Ryan Reynolds (seria Deadpool, Projekt Adam), będący również jednym z producentów filmu. W rolę Benjamina, ojca Bei wciela się natomiast John Krasinski. Postać Fiony, babci głównej bohaterki kreuje natomiast Fiona Shaw (seria Harry Potter, Enola Holmes). 

Możecie zapytać gdzie te gwiazdy, o których wspomniałem w podtytule? Otóż za głosami tytułowych istot kryje się naprawdę wiele znanych nazwisk. Dwa stworzenia, które towarzyszą Calowi przez większość filmu, przemawiają głosami Phoebe Waller-Bridge (Indiana Jones i Artefakt Przenaczenia) oraz Steve’a Carella (The Office). Oprócz Georga Clooneya czy Matta Damona usłyszeć też możemy Blake Lively oraz Emliy Blunt, czyli małżonki wspomnianych wyżej dwóch aktorów-producentów. 

Istoty Fantastyczne – Recenzja Filmu. Nie taka bajeczka dla dzieci

Historia o wadze dziecięcej wyobraźni 

Film rozpoczyna się od poruszającej sekwencji wspomnień, z których wywnioskować można, że matka Bei zmarła na chorobę nowotworową, gdy dziewczynka była jeszcze mała. Po przeskoku do teraźniejszości okazuje się, że również jej ojciec zmaga się z problemami zdrowotnymi, oczekując na operację kardiologiczną. Młoda bohaterka obawia się możliwości utraty drugiego rodzica, a babcia, u której mieszka, nie do końca wie, jak zaopiekować się dorastającą wnuczką. Niedługo potem dowiaduje się, że została ona obdarzona darem widzenia IFów (w angielskiej wersji – imaginary friends) co prowadzi do spotkania z Calem, który opiekuje się stworzeniami, które zostały zapomniane przez dojrzewające dzieci. Mimo początkowego sceptycyzmu bardzo szybko podejmuje się misji odnalezienia nowych dzieci dla wszystkich istot fantastycznych, które zamieszkują w pensjonacie pod zamkniętym parkiem rozrywki. Zadanie nie jest tak łatwe, jak początkowo sądziła i nie wszystko jest takie, jakim się wydaje. 

Istoty Fantastyczne – Recenzja Filmu. Nie taka bajeczka dla dzieci

Te IFy naprawdę wyglądają realistycznie 

Na szczególną uwagę zasługują zdjęcia do filmu, za które odpowiadał Janusz Kamiński. Pełne żywych kolorów kadry wspaniale oddają klimat nowojorskich ulic, po których przemieszcza się Bea, Cal oraz IFy. Jednak to nie koniec pochwał dla aspektów wizualnych. CGI bardzo płynnie łączy występy aktorów z animowanymi stworzeniami dopracowanymi do najmniejszych szczegółów. Kilka scen zapadło mi szczególnie w pamięć, z iście kalejdoskopową sekwencją przemiany pensjonatu fantastycznych istot, która nastąpiła pod wpływem wyobraźni głównej bohaterki. Warta wspomnienia jest również pojawiająca się wtedy scena, w której postać grana przez Ryana Reynoldsa wychodzi z obrazu, co daje wyjątkowo imponujący efekt. Wszystko to doprawione jest muzyką skomponowaną przez Michaela Giaccchino, który pracował przy wielu hitach ostatni lat, otrzymując nawet w 2009 r. Oscara za najlepszą muzykę filmową dla filmu Odlot. 

A czytałeś o tym? : Uwierzyć w Ducha – Recenzja Filmu Duchy w Wenecji

Film dla całej rodziny  

IF to przykład kina, które próbuje zaciekawić widza w każdym wieku. Młodsi otrzymują ciekawą opowieść o wadze wyobraźni i dziecięcych wspomnień okraszoną dawką dowcipów. Starsi natomiast dostają sentymentalne wspomnienie o tym co sami kiedyś przeżywali. Drobne poszlaki rozsiane po filmie, które prowadzą do emocjonalnego plot-twistu w finale, mogą się wydać nieco banalne, ale to w końcu film familijny, w którym trzeba wszystko wyważyć. Dlatego jestem w stanie zrozumieć takie, a nie inne rozwiązanie.  

Istoty Fantastyczne – Recenzja Filmu. Nie taka bajeczka dla dzieci

Z drugiej strony tytuł ten boryka się z drobnymi bolączkami. Pierwszy, który rzucił mi się w oczy to zmiana podejścia Bei do pomocy IFom, która na początku chciała pozbyć się swojego daru. Potem w trakcie jednej krótkiej sekwencji obróciła się o 180 stopni. Myślę, że większość dorosłych widzów może zwrócić uwagę na takie i inne uproszczenia zastosowane przez Krasinskiego. Innym aspektem jest to, z jaką łatwością bohaterka dała się przekonać do podróżowania po całym mieście z nieznajomym mężczyzną. W tym momencie znowu wracamy do dwoistości widowni. Dorośli zrozumieją, że to sytuacja wynikająca ze scenariusza (którą wyjaśni zwrot fabularny w finale), jednakże dzieci mogą po seansie potrzebować małego wyjaśnienia w tym temacie. 

Zerknij na to : Szkoła Strachu – Recenzja Filmu Zakonnica II

Jeszcze dwa, trzy filmy i będzie idealnie 

Duet Krasinski-Reynolds dostarczył ciekawy i estetycznie dopracowany film. Myślę, że gdyby wspomniany zespół pracowałby jeszcze nad kilkoma dziełami w podobnych klimatach, mógłby dostarczyć hit, który byłby gotów stanąć w szranki z kultowymi tytułami. Istoty Fantastyczne to po prostu dobra produkcja, działająca na sentymentalne wspomnienia, która nadaje się idealnie na wieczorny seans z najmłodszymi. 

 

ZALETY +

WADY -

Za dostarczenie egzemplarza do recenzji dziękujemy MojeFilmy!
Jakub Trojanowski

Student medycyny, prywatnie wielki fan papierowego wydania Gwinta. Od dziecka pochłaniam książki i filmy o różnorodnej tematyce. W wolnych chwilach, przy pracy lub nauce zawsze w tle wybrzmiewa klasyczną i filmową. Zarówno w grach, jak i w życiu lubię nieszablonowo podchodzić do problemów. Nie mam ścisłej czołówki ulubionych uniwersów, ale podium zajmują Władca Pierścieni, Wiedźmin i Mass Effect. Co nie znaczy, że z chęcią nie podyskutuję, chociażby o Asasynach goniących po dachach Szturmowców Imperium Galaktycznego.

Rekomendowane artykuły

Obcy: Romulus – recenzja filmu. Xenomorf znowu straszy w kosmosie. 

Obcy: Romulus – recenzja filmu. Xenomorf znowu straszy w kosmosie. 

Borderlands – recenzja filmu – Mogło być gorzej…

Borderlands – recenzja filmu – Mogło być gorzej…

UPADEK LUDZKOŚCI – RECENZJA FILMU KRÓLESTWO PLANETY MAŁP

UPADEK LUDZKOŚCI – RECENZJA FILMU KRÓLESTWO PLANETY MAŁP

W głowie się nie mieści 2 – recenzja filmu. „Nowe” emocje w natarciu. 

W głowie się nie mieści 2 – recenzja filmu. „Nowe” emocje w natarciu. 

Puchatek: Krew i miód 2 – recenzja filmu – Chciałbym powiedzieć, że jest dobrze…

Puchatek: Krew i miód 2 – recenzja filmu – Chciałbym powiedzieć, że jest dobrze…

Echo – recenzja serialu. Street-level ratunkiem dla MCU? 

Echo – recenzja serialu. Street-level ratunkiem dla MCU?