Wyobraźcie sobie letni upalny wieczór. W końcu nastał ten moment dnia, że możecie się zrelaksować przy ulubionym tytule. Odpalacie swojego laptopa, gracie dosłownie parę minut, a was sprzęt znacząco się nagrzewa i powoli niedomaga. Jednak nie ma co się martwić i rezygnować z rozgrywki, gdyż z ratunkiem przychodzi firma Genesis ze swoją najnowszą podkładką chłodzącą Oxid 260. Czy podkładka podołała i przyniosła ulgę umęczonemu laptopowi? Zapraszam do recenzji.
Genesis Oxid 260 otrzymujemy w kartonowym opakowaniu w kolorach typowych dla producenta, czyli grafitowym z czerwonymi wstawkami. Opakowanie ma formę małej aktówki z rączką, co znacząco wpływa na łatwość przenoszenia. Zawartość opakowania jest raczej skromna, w środku otrzymujemy same podstawowe wyposażenie, czyli podkładka, kabel USB-A i krótka instrukcja obsługi. Brak tu jakichkolwiek bonusów w postaci chociażby naklejek z logotypem producenta.
Chudzinka, która pomieści naprawdę wiele
Naprawdę miłym zaskoczeniem jest grubość rzeczonej podstawki chłodzącej, jest ona naprawdę bardzo cienka jak na urządzenie wyposażone, aż w 4 wentylatory, a sama grubość wynosi zaledwie 35 mm. Górna część podstawki wykonana jest w całości z czarnej, metalowej siatki z wytłoczonym logo Genesis. Reszta Oxida natomiast jest zrobiona z czarnego plastiku, z wyjątkiem narożników, które posiadają wstawki z czerwonego półprzezroczystego plastiku.
Niestety narożniki nie są podświetlone, a od razu po wyciągnięciu z pudełka byłem pewny, że tak będzie, a to wszystko przez fakt zastosowania półprzezroczystego materiału, który prosi aż o zamontowanie dodatkowego oświetlenia. Jakość spasowania wszystkich elementów stoi na wysokim poziomie nigdzie nie uświadczymy żadnej niepożądanej szpary i nic nie trzeszczy. Według oficjalnych informacji producenta podkładka pomieści laptopa o przekątnej 17″. Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, żeby podkładka pomieściła i dużo większe komputery, gdyż nie uświadczymy na niej żadnych wystających elementów. Jednak radziłbym, aby uważać na wagę sprzętu, gdyż producent nie poddał jej maksymalnego udźwigu.
Sprawdź też: Endorfy LIX Plus Wireless — recenzja myszki. Bezprzewodowy gryzoń na salonach.
Gamingowa skrzynia biegów
W górnej części podstawki zostało umieszczone pokrętło do sterowania prędkością obrotów wentylatorów. Zakres obrotów wynosi od 850 do 1010 RPM z możliwością całkowitego ich wyłączenia. Dodatkowo wyposażono ją w hub USB, który wynosi zatrważającą ich ilość w postaci dwóch portów, w tym jeden musi być zajęty, aby Oxid mógł być podłączony do komputera. Natomiast na dole umiejscowiono podpórkę, której celem jest utrzymanie laptopa, gdy ten jest ustawiony w pionie w jednym z 8 możliwych położeń. Sama podpórka wykończona jest pianką przez co, w żaden sposób nie uszkodzi naszego sprzętu. Tak jak już wspominałem, Oxid 260 umożliwia ustawienia jednego z 8 poziomów nachylenia. Możliwe jest to za sprawą podniesienia stópek (i nie tych, o których myślicie hehe) i zablokowanie ich w pożądanej pozycji. Wykończone są gumowymi nakładkami, dzięki czemu cała konstrukcja jest naprawdę stabilna.
Warto, również wspomnieć o najważniejszym, czyli wentylatorach, które występują tutaj w liczbie 4 sztuk o średnicy 120 mm. Są to nisko profilowe jednostki, wyposażone w 11 łopatek każde oraz podświetlenie LED (czerwone). W zależności od ustawionej prędkości wentylatorów różnica głośności jest bardzo słyszalna, ale ustawiona na najniższym trybie szum podkładki zlewa się z szumem otoczenia, także głośność nie powinna nikogo irytować, nawet jeśli nie korzysta z zestawu słuchawek. Fajnym bajerem jest fakt, że podczas zwiększania szybkości wentylatorów, zmianie ulega również intensywność podświetlenia.
Przejdźmy teraz do najważniejszego, czy ta podkładka działa? I szczerze, naprawdę dobrze obniża temperaturę naszego sprzętu. Mój laptop wyposażony jest w prądożerny Intel Core I7 i podczas długotrwałej pracy w zależności od poziomu obciążenie temperatura laptopa wynosiła w granicach 60-80°, po zastosowaniu podstawki była niższa, aż o 15°.
Podsumowanie
Czy polecam? Oj tak i to bardzo, pozytywnie zaskakuje tutaj kultura pracy podkładki, gdzie przy najniższych obrotach jest praktycznie niesłyszalna. Natomiast zastosowanie podświetlenia tworzy dla oka miłą czerwoną poświatę i nadaję gamingowego charakteru naszemu stanowisku. Dodatkowym atutem przemawiającym za zakupem tego sprzętu jest zdecydowanie jego cena. Oxida możemy wyrwać w granicach 119 zł! Uwierzcie w takiej cenie, nie znajdziecie nic lepszego, ja z całego serca ją polecam wszystkim użytkownikom laptopów.
Sprawdź też: Endorfy Viro Plus USB – recenzja słuchawek – Muskajcie mnie słodkie anioły dźwięku