REKLAMA

Endorfy LIX Plus Wireless — recenzja myszki. Bezprzewodowy gryzoń na salonach.

Kasia Szałańska

Opublikowano: 27 września 2023

Spis treści

Wybór dobrej myszki gamingowej nie należy do najłatwiejszych. Jedni szukają bezprzewodowej z elementami RGB, inni lekkiej i bezprzewodowej. Przez sporą część mojego życia korzystałam z myszy przewodowych w budżecie do maksymalnie 100 zł. Po jakimś czasie denerwowałam się na toną kabli plątających się przy stanowisku, które ani trochę nie wyglądały korzystnie. W końcu przyszło mi przetestować Endorfy LIX Plus Wireless i… to była przesiadka z Fiata 126p do Audi A3. Zapraszam do recenzji!

Bezprzewodowy gamechanger

Po otwarciu pudełka moim oczom ukazała się smukła, niewielkich rozmiarów myszka oraz kabel zasilający. Bez chwili namysłu uruchomiłam komputer i skonfigurowałam nowy sprzęt, aby rozpocząć testy. Od razu poczułam, że to będzie przyjemność sama w sobie. Brak kabla, eleganckie, lecz nienachalne podświetlenie ARGB oraz lekkość konstrukcji oczarowały mnie od pierwszego użycia. Pozbawiony przewodu gryzoń okazał się jednym z wygodniejszych rozwiązań na stanowisku gamingowym. Co więcej, podczas długich rozgrywek w końcu mogłam się wygodnie rozsiąść, bez obawy o to czy kabel gdzieś się zahaczy lub uszkodzi. Dosłownie cudo.

Dodatkowo frima Endorfy wyposażyła swój sprzęt we wbudowany akumulator, dzięki czemu nie musimy się martwić o regularną wymianę baterii (tak jak to było w starszych myszkach bezprzewodowych). Wystarczy podpiąć kabel  USB C o długości 1,8 metra, który został dołączony do zestawu. Jak często należy ładować Endorfy LIX Plus Wireless? Przy sporej eksploatacji raz w tygodniu.

REKLAMA

Odbiornik również nie stanowi problemu — nawet w sporej odległości od komputera (aż do 10 metrów) nie odczuwamy przerw w połączeniu czy też zawieszeń kursora.

Sprawdź też: Krypton 700 G2 – recenzja myszki. Gamingowy sprzęt na każdą kieszeń

Lekkie i eleganckie

Jakość wykonania myszki jest na wysokim poziomie — żaden z plastików nie trzeszczy i nie ugina się, co jest sporą zaletą. Jednak największym atutem Endorfy LIX Plus Wireless jest jej lekkość, ponieważ waży zaledwie 69 gramów, a obecność optycznego sensora PixArt PAW3370 tylko dodaje precyzji w trakcie użytkowania. Jej niewielki rozmiar (126×65.7×38.5) oraz smukły kształt idealnie wpasowuje się w mniejsze dłonie, co czyni ją dobrym rozwiązaniem dla drobniejszych osób poszukujących wygodnej myszki do gry czy też pracy biurowej.

Co więcej, wygląd sprzętu również jest niebanalny — całość obudowy jest otwarta w celu zmniejszenia wagi samej konstrukcji. Warto również nadmienić, że dziurki nie powodują żadnego dyskomfortu podczas użycia, z czasem można całkowicie zapomnieć o ich obecności.

Dodatkowo Endorfy LIX Plus Wireless została wyposażona w podświetlenie typu ARGB. Tak jak wcześniej wspomniałam — jest ono bardzo subtelne, ponieważ światełka widać na cieniutkim paseczku z tyłu sprzętu, na rolce oraz w środku gdzie znajduje się logo firmy. Pełnią one funkcję nie tylko estetyczną, ale również informacyjną. Gdy poziom baterii jest niski, możemy zauważyć intensywne miganie w kolorze czerwonym —  to znak, że pora nakarmić gryzonia odrobiną prądu.

Szybki gryzoń to mało powiedziane

Z racji faktu, że jest to myszka przeznaczona głównie dla graczy, posiada 6 poziomów DPI (400, 800, 1000, 1500, 2000, 3000), które bez trudu można zmienić, naciskając niewieki przycisk powyżej rolki. Niemniej jednak nie są to stałe wartości. Endorfy LIX Plus Wireless ma swoje własne oprogramowanie, w którym istnieje możliwość dopasowania czułości do własnych preferencji.

Jest to idealne rozwiązanie, ponieważ nie trzeba się obawiać zbyt wolnego lub szybkiego kursora. Co, więcej do każdego profilu można dopisać obojętnie jaki kolor rolki, tak aby bez problemu rozpoznać konkretny poziom. Zdecydowanie przydatna rzecz, zwłaszcza jeśli w kilku grach używamy różnych ustawień myszki. Maksymalna czułość  wynosi 19 000.

Sprawdź też: Thock TKL Pudding Onyx White Blue – recenzja klawiatury – Biel, światełka i dużo klikania

Czasami bywa ciut głośno

Od pierwszych chwil testów Endorfy LIX Plus Wireless zwróciłam uwagę na istotną rzecz — kliknięcia. Nie są one irytujące czy też szalenie głośne. Raczej bym powiedziała, że słyszalne. Myszka została wyposażona w mikroprzełączniki typu Kailh GM 8.0, których żywotność wynosi 80 milionów kliknięć. Są solidne oraz czuć moment aktywacji danego przycisku, co jest sporą zaletą, ponieważ dodaje to precyzji podczas rozgrywek.

Oprogramowanie

Tak jak wcześniej wspomniałam, Endorfy LIX Plus Wireless posiada oprogramowanie, które można pobrać ze strony producenta. Czy jest to konieczne? Absolutnie nie, lecz warto zaznaczyć, że dzięki niemu można w pełni korzystać z możliwości myszki. W nim dowiemy się jaki jest stan baterii oraz zmienimy DPI, przyciski, dodamy wszelakie makra, czy też efekty lub kolor podświetlenia. Całość jest intuicyjna i przejrzysta co nie powinno sprawiać żadnych problemów podczas obsługi. Jedynym minusem jest brak języka polskiego.

Czy myszka od firmy Endorfy zadziała na każdym systemie operacyjnym? Owszem! Sprzęt jest kompatybilny z Windows, Linux oraz MacOS.

Gryzoń wysokiej klasy

Jestem bardzo zadowolona z Endorfy LIX Plus Wireless. Sprzęt jest lekki, wygodny, a co równie ważne — solidny i elegancki. Bardzo dobrze sobie razi w grach FPS, RPG, tytułach esportowych czy też w zwykłej pracy biurowej. Czuć tutaj produkt premium i jest to zdecydowanie sprzęt warty polecenia. Dlatego, jeśli poszukujecie myszki  bezprzewodowej o niewielkiej wadze i subtelnym podświetleniu, to ta pozycja sprawdzi się na Waszym stanowisku idealnie!

Sprawdź też: Genesis Nitro 550 G2 i Tellur 400 Square HUD – recenzja fotela i maty. Fotel prezesa.

ZALETY +

WADY -

Za przekazanie myszki do recenzji dziękujemy firmie Endorfy.

Kasia Szałańska

Z zawodu technik weterynarii, a po godzinach mały metal, który gra w gry na konsolach z obozu niebieskich. W świecie gamingu poszukuję dynamicznej rozgrywki trzymającej w napięciu, czarnego humoru rodem z najokrutniejszych memów oraz mocnego brzmienia definiowanego jako „szarpidruty”, lub potocznie nazywanego „darciem wiadomo czego”. Ulubiona seria gier? God of War. Ulubiony wykonawca? Children of Bodom. Jak to mówił Nathan Explosion z Metalocalypse: BRUTAL. Możecie mnie również znaleźć na Facebooku oraz Instagramie pod nazwą @skittys_gaming_zone.

REKLAMA

Rekomendowane artykuły

AOC AGON PRO AG276QZD – Recenzja Monitora – OLED godny polecenia  

AOC AGON PRO AG276QZD – Recenzja Monitora – OLED godny polecenia  

Monitor AOC 24G4XE – Jakość i przystępna cena – Recenzja

Monitor AOC 24G4XE – Jakość i przystępna cena – Recenzja

Recenzja słuchawek Silver Monkey X Ongaku – A w nocy wierność Twoją przy dziesięciostrunnej harfie –

Recenzja słuchawek Silver Monkey X Ongaku – A w nocy wierność Twoją przy dziesięciostrunnej harfie –

Silver Monkey x Askja — recenzja fotela gamingowego — dobre ułożenie to podstawa  

Silver Monkey x Askja — recenzja fotela gamingowego — dobre ułożenie to podstawa  

Silver Monkey X Nazko – Recenzja fotela. Pięć kółek godne pilota statku 

Silver Monkey X Nazko – Recenzja fotela. Pięć kółek godne pilota statku 

Monitor AGON AG275QXN – recenzja monitora

Monitor AGON AG275QXN – recenzja monitora