Jeszcze nie tak dawno, przy okazji recenzji mangi Piękna i Bestia wspominałam, że chętnie sięgnęłabym po komiksowe wersje pozostałych, znanych mi z dzieciństwa bajek. I tu na pomoc przyszła przepięknie wydana komiksowa seria Disney Klasyczne baśnie. Najnowszym tytułem w tym wydawnictwie jest Pocahontas. Czy tytuł ten po latach wciąż zachwyca?
Ostatnio o wiele chętniej sięgam po komiksy niż po książki
Patrząc na historię moich ocen na Lubimy Czytać, zauważyłam, że ostatnio częściej sięgam po komiksy niż po książki. Może to dlatego, że łatwiej jest mi się skupić na krótszych formach, a może trafiam po prostu na dobrą fabułę. W sumie, odkąd pamiętam, czytanie komiksów niezmiernie mnie relaksowało.
Sentyment do tytułów z dzieciństwa
Bardzo ucieszyła mnie informacja o kolekcji klasycznych baśni Disneya wydanych w obrazkowej formie. Pamiętam, jak byłam mała, to zabierałam wszędzie swoje wydanie komiksu filmowego Toy Story z 1996 roku od Egmont Polska (jeszcze z tym starym logo!). Czytałam go, dopóki się nie rozpadł. Może doczekam się nowego wydania? Za sfatygowany komiks z lat 90. sprzedawcy życzą sobie od 50 do 70 zł.

Wygląd i zawartość na wysokim poziomie
Wcześniej Pocahontas ukazała się w kolekcji komiksów Disneya DeAgostini w 2010 roku, niestety ominęła mnie ta wiadomość, inaczej pewnie dzisiaj miałabym już skompletowane wszystkie zeszyty. Na pierwszy rzut oka najbardziej wyróżnia się kolorowa okładka ze śpiewającą bohaterką w kajaku autorstwa Andrei Cavallini. Za adaptację oryginalnego scenariusza filmu do pierwszego wydania odpowiada Bob Foster. Oryginalne rysunki postaci stworzył Dan Spiegle, a modyfikacje rysunków postaci Sara Storino i Marco Coletti. Teksty na stronach redakcyjnych zredagowała Silvia Dell’Amore, a za tłumaczenie z języka angielskiego odpowiada Mateusz Lis. Przekład jak zwykle w tytułach Egmontu stoi na wysokim poziomie.
Czytałam tekst, a w głowie miałam głosy postaci. Dialogi są wierne animacji, odbiorca może poczuć się jak w domu. Podobnie jest z rysunkami, które miejscami wyglądają jak kadry z filmu.
Co znajdziemy w środku? Na pierwszych stronach mamy Galerię Postaci utrzymaną w pastelowej stylistyce. Na trzech stronach omówiono sylwetki dziesięciu bohaterów. Następnie na czterdziestu pięciu stronach rozpościera się klasyczna Opowieść. Zwieńczeniem książeczki są Wspomnienia zawierające filmowe grafiki.
Jak zwykle w przypadku Egmontu wydanie robi wrażenie dbałością o detale. Historia wydana została na błyszczącym papierze. Na wewnętrznych stronach okładki można ujrzeć misternie zmultiplikowaną, wytłoczoną postać szopa Miko. Będzie to kolejny tomik, który ozdobi moją komiksową kolekcję.
Sprawdź też: Samuraj i Stich – recenzja komiksu. Tanuki nie z tego świata.

Podsumowanie
Pocahontas to komiks, który doskonale oddaje magię i emocje filmu z 1997 roku, przenosząc czytelnika w świat pełen przygód, pasji i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Na kartach tej opowieści ożywają zarówno głębokie krajobrazy Ameryki Północnej, jak i niezwykła opowieść o tytułowej bohaterce i jej ukochanym, Johnie Smithcie. To połączenie historii, która porusza serce, z ilustracjami, które wręcz tętnią życiem.
Komiks w znakomity sposób łączy powagę tematu z elementami baśniowymi, przybliżając całość w taki sposób, że zarówno młodszy, jak i starszy czytelnik poczuje się zaangażowany. Wątki miłosne, konflikty między kulturami i walki o przetrwanie stają się bardziej zrozumiałe i emocjonujące w formie graficznej, która nadaje im dynamizmu.
Dla fanów filmu z 1997 roku (takich Millenialsów jak ja) ten komiks to prawdziwa gratka, która pozwala przenieść się do tej samej niezwykłej opowieści, ale z zupełnie nowej perspektywy. Jest to pozycja obowiązkowa dla każdego, kto chce zanurzyć się w świat pełen przyrody, magii i miłości!
W dodatku w sklepie wydawnictwa Egmont kupicie tę pozycję w świetnej cenie! Gorąco polecam!