Previous slide
Next slide

To Ja Go Tnę! + To Ja Go Tnę! Awanturnicy i druidzi — recenzja karcianki i dodatku.

Czasami w życiu każdego planszówkowicza nastaje moment, w którym rozpoczyna się poszukiwanie nowych i ciekawych tytułów do swojej kolekcji. Niejednokrotnie obserwując facebookowe grupy z grami planszowymi, natrafiam na posty, gdzie ludzie przedstawiają swoje zbiory i jednocześnie preferencje, pytają się, co mogą jeszcze kupić, aby choć trochę przełamać monotonię. Pewnego dnia również zaczęłam się borykać z podobnym problemem. Po jakimś czasie, przeszukując czeluści Internetu, natrafiłam na intrygujący tytuł o nazwie To Ja Go Tnę!, który jest kolejną pozycją od twórców znanych i lubianych Odjechanych Jednorożców. Zamówiłam, zagrałam i… to był strzał w dziesiątkę!

To Ja Go Tnę! + To Ja Go Tnę! Awanturnicy i druidzi — recenzja karcianki i dodatku.

Słowo klucz: drużyna

To Ja Go Tnę!, to karcianka, której głównym założeniem jest sabotowanie taktyki przeciwników, walka z bossami oraz kompletowanie drużyny. Do dyspozycji mamy sześć różnych klas: wojowników, bardów, strażników, łowców, złodziei oraz czarodziejów. Dodatkowo każda z nich ma swojego przywódcę drużyny”, który jest wyposażony w specjalną i unikatową umiejętność, którą będziemy wykorzystywać w trakcie rozrywki tak, aby mieć przewagę nad oponentami. W talii możemy znaleźć sześć rodzai kart: bohaterów to z nich będzie się składać drużyna; wyzwań pozwalają udaremnić ruch przeciwnika; przedmiotów wzmacniają zagranych bohaterów lub dodają benefisy w postaci dodatkowych akcji; magii umożliwiają przywołanie natychmiastowego efektu; modyfikatorów zmieniają wynik po rzucie kośćmi w pozytywny lub negatywny wynik; przeklętych przedmiotów osłabiają drużynę przeciwników.

REKLAMA

Wbrew pozorom zasady są bajecznie proste, a przebieg rozgrywki nie zajmuje wiele czasu. Warto wspomnieć, że istnieje możliwość gry w aż sześć osób. W trakcie gracze mają do dyspozycji trzy punkty akcji — można dobierać karty, zagrywać bohaterów, atakować potwory… Wszystko zależy od tego, jaką przyjmiemy taktykę. Całość w dużej mierze opiera się na rzutach kośćmi i to wynik decyduje czy zdołamy ubić groźnego bossa lub aktywować umiejętność bohatera. Jeśli los nie jest dla nas łaskawy, możemy trochę pomóc szczęściu, używając modyfikatorów, podnosząc lub obniżając liczbę oczek. Wygrywa ten, kto jako pierwszy: pokona trzy potwory, lub uzbiera po jednym z bohaterów każdej klasy.

Można stracić przyjaciół… i to dosłownie

To Ja Go Tnę! cechuje się nie tylko łatwymi zasadami, ale również obecnością negatywnej interakcji. Co to znaczy? Aby osiągnąć zwycięstwo niejednokrotnie będziecie zmuszeni (choć podejrzewam, że z ogromną przyjemnością) uprzykrzać życie swoim przeciwnikom. Ktoś zamierza aktywować umiejętność bohatera, a Tobie nie jest to na rękę? Rzucasz kartę wyzwanie i rozpoczynacie kościany pojedynek. Oponent już prawie ubił potwora, ale to Tobie on podoba się najbardziej? Używasz modyfikatorów, aby obniżyć wykulany wynik, dzięki czemu krzyżujesz komuś plany z uśmiechem na twarzy. Masz bohatera, który umożliwia kradzież czyjegoś słodkiego zwierzaczka? Nic prostszego, po aktywacji specjalnej umiejętności bierzesz jeńca, a przeciwnik nie ma prawa protestować. Piękne, prawda? Biorąc pod uwagę, że w To Ja Go Tnę! może zagrać jednocześnie w aż sześć osób, to w trakcie zaciekłej walki o miano zwycięzcy, na stole będzie totalny chaos, dzięki czemu możliwości taktycznych jest masa

Cudne wykonanie

Trzeba przyznać, że grafiki prezentowane na kartach są cudne i przeurocze, co dodaje tylko słodyczy do zajadłej rywalizacji. Obrazki są pełne koloru, a kreska szalenie przypomina tą, którą znamy z Odjechanych Jednorożców. Jednymi słowy cieszy oko, wynagradzając niepowodzenia oraz sporadyczne przykre incydenty ze współgraczami. Jednakże moją największą uwagę przykuło tłumaczenie, które widnieje nad barwnymi postaciami. Trzeba przyznać, że jest to dobrze zrobione, a osoby odpowiedzialne za przekład tekstu nie poszły na łatwiznę i wykazały się kreatywnością, dodając elementy humorystyczne. Co do kostek- również prezentują się solidnie, a w dodatku mają mały easter egg w postaci rogu jednorożca. Jedynie jestem zawiedziona wypraską, ponieważ po zakoszulkowaniu kart nie mieszczą się one w opakowaniu.

To Ja Go Tnę! Awanturnicy i druidzi - dodatek

Kilkanaście dni temu miał premierę dodatek To Ja Go Tnę! Awanturnicy i druidzi, a ja dzięki uprzejmości wydawnictwa Rebel miałam okazję go dla Was przetestować. Co zawiera? Przede wszystkim dwie dodatkowe klasy bohaterów: awanturników i druidów; dwóch nowych potworów, przedmioty, bohaterów, modyfikatory oraz karty magii.

Główną atrakcją są tutaj nowe klasy bohaterów, które wprowadzają powiew świeżości do rozgrywki. Standardowo posiadają one specjalne umiejętności. W przypadku awanturników będziemy się skupiać na przedmiotach to źródło ich siły. Jeśli chodzi o druidów w odróżnieniu od innych klas, bazują na niskich wynikach, aktywując swoje zdolności.

Warto wspomnieć, że dodatek odrobinę modyfikuje zasady wygranej. W podstawowej wersji należy: pokonać trzy potwory lub uzbierać po jednym bohaterze z sześciu klas. W tym przypadku ilość zabitych bossów pozostaje bez zmian, lecz zwiększa się liczba z sześciu na siedem klas w drużynie, co za tym idzie trzeba bacznie obserwować kogo mamy w swojej armii i ewentualnie poszukiwać brakującego śmiałka.

To jest to co lubię

Muszę przyznać, że karcianka To Ja Go Tnę! trafiła w mój gust od pierwszej rozgrywki. Negatywne interakcje z innymi graczami, zacięta rywalizacja, obmyślanie taktyki, słodkie grafiki, proste zasady… Bajka! Co prawda bywały momenty irytacji, spowodowane tym, że inni skrupulatnie krzyżowali moje plany, ale mimo to gra się świetnie. Ogromnym plusem dla mnie jest fakt, że istnieje możliwość rozgrywki w sześć osób, dzięki czemu można zagrać ciut większą ekipą. Im więcej graczy tym lepiej, chociaż wszechobecny chaos czasami dekoncentruje, przez co można stracić czujność.

Grając z dodatkiem  To Ja Go Tnę! Awanturnicy i druidzi bawiłam się równie dobrze, a nawet lepiej niż w przypadku podstawki. Dodatkowe frakcje sprawiają, że nie obracamy się w żelaznym kręgu sześciu klas, lecz mamy wybór i różnorodność. Pojawiają się nowi bohaterowie, którzy dysponują wcześniej nieznanymi umiejętnościami, mamy możliwość walki z dwoma nowymi potworami, czy chociażby warunki wygranej minimalnie uległy zmianie. Czuć przełamanie takiej rutyny, która wcześniej dość mocno zaczęła być odczuwalna podczas kolejnych rozgrywek, a dodatkowe karty wzbogaciły talię o nowe elementy. Troszkę ubolewam nad faktem, że To Ja Go Tnę! Awanturnicy i druidzi nie rozszerza jeszcze bardziej puli graczy do siedmiu/ośmiu osób. Co prawda od biedy można by było spróbować, ale obawiam się, że zawartość talii mogłaby nie wystarczyć. Mimo to zdecydowanie lepiej grać z dodatkiem niż bez, bo tak jak wspominałam wcześniej jest zdecydowanie więcej możliwości.

Na imprezy jak znalazł!

Jeśli poszukujecie karcianki, która obfituje w negatywne interakcje oraz zaciekłą rywalizację, to z czystym sumieniem polecam To Ja Go Tnę! wraz z dodatkiem To Ja Go Tnę! Awanturnicy i druidzi. Tytuł śmiało nada się na ponure wieczory, czy chociażby na imprezy w gronie przyjaciół i znajomych. Warto jednak pamiętać, że przy stole istnieje ryzyko wybuchu awantury, jeśli ktoś nie potrafi przegrywać. Wówczas ta pozycja idealnie wpasuje się jako swego rodzaju lekcje radzenia sobie z porażką”.

Za przekazanie karcianki do recenzji dziękujemy wydawnictwu Rebel.

Podziel się ze znajomymi:

Udostępniam
Udostępniam
Udostępniam

NAJNOWSZE WPISY

O NAS:

Chcesz być na bieżąco, a nawet wiedzieć więcej o grach, komiksach, serialach lub filmach? GraPodPada.pl jest miejscem, gdzie znajdziesz informacje tworzone przez pasjonatów dla… graczy, czytaczy i oglądaczy ! Reprezentujemy różne opinie, patrząc na popkulturę z wielu perspektyw! Dlatego codziennie spodziewaj się treści wysokiej jakości i odnajduj interesujące Cię recenzje i informacje. Grasz w to? GraPodPada.pl to miejsce dla Ciebie… to miejsce dla każdego gracza.

Masz Pytania? Skontaktuj się z nami: kontakt@grapodpada.pl