MIEJSCE DLA KAŻDEGO GRACZA

Previous slide
Next slide

The Anacrusis (Early Access) – recenzja gry.

Studio StrayBombay, w którym pracują ludzie zajmujący się wcześniej między innymi Left 4 Dead, próbuje swoich sił w kooperacyjnej strzelance dla czterech osób, wydawanej ramach early access. Różnica jest taka, że teraz zombie zastąpili kosmici, a Ziemię – statek orbitalny. Pomysł dość ciekawy, a tytuł od dnia premiery zagościł w usłudze Xbox Game Pass, więc sprawdźmy.

The Anacrusis (Early Access) – recenzja gry.

The Anacrusis jest aktualnie wydawanie w trybie, jak nazwali sami twórcy – bardzo szalonego wczesnego dostępu. Zawartości ma pojawić się dużo, więc mam nadzieję, że to, co widzimy, to jedynie „rdzeń” rozgrywki, a projekt nie zostanie po drodze zamieciony pod dywan.

WSTĘPNIAK

Akcja, jak już wspomniałem wcześniej, dzieje się na statku orbitalnym, gdzieś w przestrzeni kosmicznej, a czworo naszych załogantów – Nessy, Guion, Liu i Lance – musi zmierzyć się z hordami obcych, by przeżyć. Całość jest stylizowana na klimaty Sci-Fi z lat 70./80. i mimo iż nie jestem wielkim fanem takich produkcji, od razu poczułem się jak w Star-Treku. Gładkie, błyszczące ściany, zaokrąglenia, kuliste krzaki, człekokształtni obcy z czułkami itp.. W tej branży rzadko pokazujemy przyszłość w retro stylu, ma to jakąś własną tożsamość, jest ładnie, a kolorowo, „suche” odzywki bohaterów względem siebie też wydaje mi się, że pasują całkiem nieźle do klimatu.

PIERWSZE WNIOSKI

Jeśli chodzi o zagospodarowanie tego świata, to niestety, w aktualnym stanie jest on bardzo powtarzalny. Gra nie sygnalizuje nam żadnym znacznikiem, w którą stronę mamy się udać, co jest logiczne, bo trasa misji jest w pełni liniowa, z małymi wyjątkami, gdzie możemy znaleźć dodatkowe granaty, apteczki czy broń, a pomimo tego potrafiliśmy szukać czasami miejsca, w które mamy ruszyć, w gąszczu bardzo podobnych do siebie korytarzy i przejść. Dostępne są teraz trzy główne rozdziały opowieści, całość zajmuje około 5-7 godzin, w zależności od poziomu zaawansowania nas i naszych kompanów. Do tego dochodzą jeszcze cotygodniowe wyzwania wrzucane przez twórców, do których dedykowany jest osobny tryb.

GAMEPLAY

Powiedziałem już, że świat jest w porządku, tylko warto go rozbudować, więc teraz dochodzimy do najważniejszego pytania w tym tekście – jak się w to gra?

Tutaj pojawiają się niestety problemy, mam nadzieję, że wieku dziecięcego i ten tekst się z czasem zdezaktualizuje. Poruszanie się i strzelanie jest po prostu zwyczajne, nie ma w tych aspektach poważnych braków, jednak mam wrażenie, że w tytule, w którym wystrzelane magazynki liczą się w setkach, określenie „zwyczajne”, to jednak zbyt mało, bo jako „core” całej rozgrywki, powinno mi sprawiać to frajdę, a niestety tego nie robiło. Nie pomaga w tym też arsenał broni, bo jest to raptem karabin, strzelba, pistolet maszynowy i zwykły pistolet. Dochodzą do tego jeszcze jednorazowe spluwy specjalne, pochowane na mapie, ale tych też nie ma za wiele. Rodzajów granatów jest nawet chyba więcej niż karabinów.

Fajną rzeczą za to są perki, które możemy zbierać w trakcie rozgrywki z rozstawionych na poziomach maszynek. Są one prawdopodobnie całkiem losowe i jeśli chwilę zastanowimy przy wybieraniu z kolejnych zestawów, można tworzyć całkiem użyteczne buildy, które dość mocno podrasują naszą postać w zakresie, np. strzelania lub leczenia. Dobrze wpleciony element z gier typu rouge-lite, który pozwala nam samym tworzyć podczas gry niejako klasę postaci.

Pętla gameplayowa również nie zaskakuje, jeśli ktoś grał już w podobne, co-opowe produkcje. Ot biegniemy przez hordy kosmitów, czasem musimy coś przynieść, aby uruchomić drzwi i przejść dalej, innym razem bronić pozycji. Nie mam nic do tego, bo prawdę mówiąc, nie wymyśliłbym tutaj sam koła na nowo. Taki styl rozgrywki w kooperacji sprawdza się i bawi, jednakże potrzeba do tego wspólnej adrenaliny, której tutaj mimo grania z voice-chatem z moim redakcyjnym kolegą Emilem (na Instagramie znajdziecie go jako: @emil_baker) oraz dwiema innymi osobami, niestety brakowało, tak samo, jak immersji, a to głównie przez…

TECHNIKALIA

W tym segmencie mam najwięcej do powiedzenia złego o tej grze, bo niestety bardzo to psuje jej odbiór. Tak, mam świadomość, że to wciąż early access, więc nie będę czepiał się rzeczy takich jak bardzo duży spadek klatek w początkowych fazach rozgrywki (Xbox Series X), ale głównie animacje są tak słabe, że ciężko się w nią wczuć. Przeciwnicy mają jeden rodzaj biegu i ataku, więc kiedy napierają w naszą stronę ciężko wziąć to na poważnie, zwłaszcza że każdy po prostu biegnie w linii prostej. Jeśli widzimy grupy gdzieś w oddali, to dopóki ich nie zaalarmujemy, stoją w miejscu i nic kompletnie nie robią. To jak ich zaciekawić naszą obecnością też nie jest do końca jasne, bo czasem Ci z końca pomieszczenia ruszają w naszą stronę, a reszta, która jest bliżej, nic sobie z tego nie robi, patrząc się w ziemię.

Na osłodę powiem, że zaimplementowany tak zwany „AI Director” działa całkiem nieźle. Niby dopasowuje się do poziomu graczy, żeby cały czas stawiać im wyzwanie, co jest prawdą, bo zdarzyło nam się kilka razy zginąć po drodze, a nieskromnie powiem, że w FPS’y najgorszy nie jestem.

PODSUMOWANIE

Ciężko mi podsumować ten tytuł w aktualnym stanie, więc nie chciałbym stawiać tutaj żadnego werdyktu. Gra potrzebuje dużo więcej zawartości, żeby było warto w nią zagrać dłużej niż jako ciekawostkę, bo przy aktualnym stanie zwyczajnie nie wciąga.

Wiele rzeczy potrzebuje reworku, jeszcze więcej dopracowania, ale wierzę w developerów, że wspomniane na początku określenie „szalony wczesny dostęp” nie będzie rzucone na wiatr i w kolejnych miesiącach dostaniemy naprawdę potężne zmiany, bo zajmują się tym tytułem ludzie, którzy wiedzą jak to powinno finalnie wyglądać.

Na osłodę powiem, że zaimplementowany tak zwany „AI Director” działa całkiem nieźle. Niby dopasowuje się do poziomu graczy, żeby cały czas stawiać im wyzwanie, co jest prawdą, bo zdarzyło nam się kilka razy zginąć po drodze, a nieskromnie powiem, że w FPS’y najgorszy nie jestem.

Podziel się ze znajomymi:

Udostępniam
Udostępniam
Udostępniam

O NAS:

GraPodPada.pl to miejsce, gdzie przy jednym stole siedzą konsolowcy, pecetowcy, komiksiarze, serialomaniacy i filmomaniacy. Tworzymy społeczność dla wyjadaczy, jak i niedzielnych graczy, czytaczy i oglądaczy. Jesteśmy tutaj po to, aby podzielić się z Tobą naszymi przemyśleniami, ale również, aby pokazać Ci, że każda opinia ma znaczenie, a wszyscy patrzymy na współczesną popkulturę kompletnie inaczej. Zostań z nami i przekonaj się, że grapodpada.pl to miejsce dla każdego gracza.

Masz Pytania? Skontaktuj się z nami: kontakt@grapodpada.pl 

OBSERWUJ NAS

UDOSTĘPNIJ
UDOSTĘPNIJ