REKLAMA

South of the Circle – recenzja gry. Walka o przetrwanie.

Damian Daszek

Opublikowano: 29 lipca 2022

Spis treści

11 bit studios bez wątpienia lubuje się w zimie oraz mroźnych sceneriach. Niemniej trzeba też przyznać, że studio równie mocno uwielbia niebanalne i poruszające historie. Czy to właśnie dlatego jeden z liderów branży gamingowej w Polsce postanowił nawiązać współpracę ze State of Play Games i dwa lata po premierze na urządzeniach mobilnych wprowadzić na komputery oraz konsole grę South of the Circle?

South of the Circle – recenzja gry. Walka o przetrwanie.

Zimna Wojna i masa wspomnień

South of the Circle zabiera nas w podróż do Wielkiej Brytanii z czasów Zimnej Wojny. Wcielamy się w postać naukowca, a konkretnie klimatologa Petera, który walcząc o przetrwanie w skutej lodem Antarktyce, powraca myślami do przeszłości, starając się ustalić, co tak naprawdę jest dla niego w życiu najważniejsze.

REKLAMA

Screen z gry South of the Circle

Zimno wszędzie, głucho wszędzie

South of the Circle to gra przygodowa ze śladową ilością elementów niczym z gier point&click… a może nawet samych click? Tak naprawdę w produkcji od State of Play Games więcej oglądamy, słuchamy i decydujemy, niż chodzimy i klikamy. Co oczywiście nie jest niczym złym. Jednak jeżeli oczekujecie od SotC rozbudowanego gampleyu rodem z Syberii, czy tytułów od Telltale Games, to już na starcie możecie się mocno rozczarować. Ot co minimalistyczna kreskówka, w której nasze wybory rzutują na zakończenie. Brzmi banalnie? Nie do końca.

Screen z gry South of the Circle

Rozgrzewająca historia

Nic nie łapie graczy za serce tak, jak… cudowna historia! Przynajmniej tak jest w moim wyidealizowanym świecie. South of the Circle to jeden z tych tytułów, który na pierwszy rzut oka może wydać się nam dość banalny. Głównie ze względu na bardzo symbolicznie rozbudowane lokacje i mechanikę. Jednak nie zrażajcie się tym. To gra, która porywa historią – potrafi wzbudzić więcej emocji niż niejedna produkcja AAA.

Scenariusz przygotowany na potrzeby SotC porusza i zachęca do analizy każdego słowa wypowiadanego przez poszczególnych bohaterów. Prawdziwa karuzela, z której w pewnym momencie ma się ochotę wyskoczyć w celu ucieczki przed podjęciem trudnych życiowych wyborów. Miłość, czy kariera? Rosyjska agentka, czy jedynie przyjaciółka? Wiele niewiadomych i jeszcze więcej pytań, a szczególnie jedno, które pojawia się w głowie już na samym początku tej przygody – „Czy uda się nam się przeżyć?”.

Muszę też tutaj zaznaczyć, że South of the Circle nie należy do gier łatwych w interpretacji. Jeżeli cyfrowa rozrywka ma być dla Was jedynie chwilą wytchnienia, to niestety przy tej produkcji jej nie zaznacie. Niemniej pamiętajcie, że powolna podróż pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji może okazać się wyjątkowo interesująca, więc nie bójcie się!

Screen z gry South of the Circle

Głosy, które zapamiętasz

South of the Circle to nie tylko poruszająca historia, ale również genialny dubbing. „Voice acting” na najwyższym poziomie. Podczas niektórych scen (szczególnie tych bardziej dramatycznych) emocje aż wylewają się z ekranu. To jeden z najlepszych i najważniejszych elementów tej produkcji.

Screen z gry South of the Circle

Wyjątkowo ciekawa, ale bez szału

Ograć ograłem. Przeżyć przeżyłem. I to by było na tyle. Faktycznie w trakcie tej kilkugodzinnej zabawy związałem się z bohaterami i ta historia przedstawiona w South of the Circle dość mocno na mnie oddziaływała. Niemniej minął tydzień, kiedy to zakończyłem swoją przygodę z tym tytułem i muszę ze smutkiem przyznać, że nie został on ze mną na dłużej. Już nie myślę o nim. A szkoda! Pewne jest jednak, że niebawem wrócę do tej produkcji i spróbuję ją przejść jeszcze raz, ale tym razem już nie kierując się uczuciami i sumieniem, a jedynie analityką i dobrem jednostki, a nie ogółu.

Damian Daszek

Gram, czytam, piszę i gadam, mogę też coś zaśpiewać, ale na pewno nie będę tańczyć, bo nie chcę nikomu zrobić krzywdy... Jestem przyjacielem z sąsiedztwa, z rodu Targaryenów, który nosi na plecach dwa miecze, a za paskiem jeden świecący. Na głowie mam za to kowbojski kapelusz, a na szyi łańcuszek z pierścieniem władzy – innymi słowy niezły ze mnie geek!

REKLAMA

Rekomendowane artykuły

Until Dawn – recenzja gry. To tylko piękny koszmar. 

Until Dawn – recenzja gry. To tylko piękny koszmar. 

Czarodziejki W.I.T.C.H. księga 14 – recenzja komiksu – Kolejny udany tom, po którym czytelnik ma ochotę na więcej! 

Czarodziejki W.I.T.C.H. księga 14 – recenzja komiksu – Kolejny udany tom, po którym czytelnik ma ochotę na więcej! 

Bursztynowy miecz – Recenzja książki. Jeszcze więcej słowiańskości

Bursztynowy miecz – Recenzja książki. Jeszcze więcej słowiańskości

Nawałnica Mieczy: Stal i Śnieg – Recenzja Książki. Cisza przed burzą

Nawałnica Mieczy: Stal i Śnieg – Recenzja Książki. Cisza przed burzą

GLADIATOR II – RECENZJA FILMU – W ODBICIU ECHA WIECZNOŚCI

GLADIATOR II – RECENZJA FILMU – W ODBICIU ECHA WIECZNOŚCI

Apiary – Kosmiczne Pszczoły atakują!

Apiary – Kosmiczne Pszczoły atakują!