Meg 2: Głębia – Recenzja filmu. Coś mało tych rekinów

UDOSTĘPNIJ

Meg 2 Głębia
Meg 2 Głębia
Meg 2 Głębia

Jason Statham w kilku ostatnich latach przebił się do czołówki aktorów kina akcji. Razem z Vinem Dieselem i Dwayne’em Johnsonem zmuszał silniki do wejścia na jak najwyższe obroty, a z Sylwestrem Stallone’em brutalnie eliminował rzesze czarnych charakterów. W międzyczasie zajmował się ratunkiem ludzi uwięzionych wiele tysięcy metrów pod powierzchnią oceanu. W tym roku na ekrany kin trafiła kontynuacja filmu z 2018 roku — Meg 2: Głębia – opowiadającego o problemach, które w trybie natychmiastowym wynikły z odkrycia ogromnych rekinów zwanych megalodonami.

Statham i spółka

Tak jak w pierwszej części serii, głównym bohaterem filmu jest goniący za adrenaliną Jonas Taylor, grany ponownie przez Jasona Stathama (serie Szybcy i Wściekli, Niezniszczalni, Transporter). W jednego z jego głównych towarzyszy – Jiuming Zhanga wciela się natomiast Jing Wu, brylujący dotąd w rodzimych Chinach. Na ekranach ujrzymy także Cliffa Curtisa (Szklana Pułapka 4.0, Avatar: Istota wody, Szybcy i Wściekli: Hobbs i Shaw) oraz Page’a Kenedy’ego (S.W.A.T., Świat Gliniarzy, Sześć stóp pod ziemią), którzy powracają do kreowania postaci DJ’a oraz Maca. Rolę młodej Meiying gra ponownie Shyua Sophia Cai. Stają oni naprzeciwko takich czarnych charakterów jak Discroll czy Montes, w których wcielają się Sienna Guillory (Eragon, seria Resident Evil, Nuklearna) oraz Sergio Peris-Mencheta (Rambo: Ostatnia Krew, Rodzina Borgiów, To właśnie życie). Na krześle reżysera zasiadł natomiast Ben Wheatley (Turyści, Na ziemi, Lista płatnych zleceń).

Sprawdź także : Nawiedzony dwór – recenzja filmu – Ciemno wszędzie, głucho wszędzie, co to będzie, co to będzie?

Meg 2 Głębia

Przepraszam, czy to Park Jurajski?

Meg 2: Głębia rozpoczyna się sceną, podczas której musiałem się upewnić, czy na pewno mam przed sobą film o megalodonach, a nie spin-off Parku Jurajskiego. Cóż innego bowiem może przyjść do głowy, gdy widzimy dinozaura pożeranego przez prehistorycznego rekina. Po chwili jednak akcja przenosi się do współczesności, gdzie śledzimy Jonasa zdobywającego dowody na zatruwanie oceanu przez pracowników kontenerowca, który potem ucieka w bardzo brawurowy sposób, obdarzając przestępców dwupalcowym salutem.

W dalszej części śledzimy, jak z większą ekipą udaje się w głąb oceanu, by poznać jeszcze niezbadane rejony położone przy samym dnie. W międzyczasie okazje się, że w jednym z batyskafów schował się pasażer na gapę w osobie Meiying. Po krótkiej chwili odkrywają oni, że w tym niedostępnym dla człowieka miejscu ma miejsce nielegalne wydobycie minerałów. Osoby czerpiące z tego zyski zdołały już przeniknąć organizację Jonasa i Jiuming Zhanga. W tym momencie rusza wyścig z czasem, by nie tylko uratować swoich przyjaciół na platformie badawczej, ale też ludzi wypoczywających na wakacjach, gdy potwory z głębin przedzierają się w stronę powierzchni.

Sprawdź także: Transformers Przebudzenie Bestii – recenzja filmu. Jednak idziemy dwa kroki do tyłu.

Meg 2 Głębia

MEGa rozczarowanie?

Widzowie, którzy widzieli poprzednią część, zapewne nie poczują zaskoczenia, gdy ponownie otrzymają opowieść o ludzkiej chciwości, zdradzie, walce z ogromnymi potworami. I kaskaderskie popisy Jasona Stathama. Wszystko to okraszone motywami zapożyczonymiz Parku Jurajskiego oraz Szczęk. Tym razem jednak nie potrzebujemy większej łodzi, gdyż z biegiem fabuły bohaterowie przesiadają się do coraz mniejszych maszyn. Scenariusz niestety został miejscami pozbawiony logiki i racjonalnego zachowania bohaterów kosztem widowiskowych scen lub rozwiązania fabularnego pozwalającego przeżyć większości bohaterów. Tak jak pierwsza odsłona kierowała się bardziej w stronę kultowych produkcji Stevena Spielberga, tak Meg 2 bliżej jest do Rekinado.

Na szczęście w filmie są dwa elementy, które rozjaśniają mrok rozrywki klasy B. Pierwszy z nich to postać DJ. Okazało się bowiem, że przez pięć lat pomiędzy wydarzeniami z obu produkcji przyswoił on wiele nowych umiejętności. Wraz z rozwojem fabuły dowiadujemy się, że przez ten czas nauczył się pływać, posługiwać bronią palną, a nawet walczyć wręcz. Jest to o tyle ciekawe posunięcie, że oprócz nawiązania do wydarzeń z pierwszej odsłony, jesteśmy świadkami tego, jak postać drugoplanowa przeszła przemianę. Kto powiedział, że tylko główni bohaterowie mogą się rozwijać? Drugi aspekt, który ubogaca produkcję opartą na widowisku jest Meiying i jej relacja z Jonasem oraz Jiuming Zhangiem – jej wujkiem. Jako stereotypowa nastolatka na początku buntuje się i cichcem przekrada na jeden z batyskafów. W finale wykazać się znowu nieposłuszeństwem, ale też odwagą, ratując ludzi zagrożonych przez potwory z głębin.

Sprawdź także : Spider Man: Poprzez multiwersum – recenzja filmu. Pajęczy obłęd

Meg 2 Głębia

Kanapowa rozrywka

Mimo płytkiej fabuły oraz miejscami niedopracowanego CGI (szczególnie w przypadku prahistorycznych jaszczurek) film ogląda się bardzo przyjemnie. Zdecydowanie pasuje on do półki tytułów przeznaczonych na sobotni wieczór na kanapie z miską popcornu w ręce. Co prawda widać, że reżyser Meg 2: Głębia nie mógł do końca zdecydować się, w którym kierunku poprowadzić film. Zapewne możemy spodziewać się kolejnych produkcji związanych z megalodonami. Okazuje się bowiem, że Steve Alten, autor książek, które zostały zaadaptowane ma w zanadrzu kolejne pięć. Szósta powieść ma ukazać się w najbliższych latach.

Zalety

Rozwój DJa
Dobre tempo

Wady

Za dużo akcji, za mało rekinów
Nieuporządkowane prowadzenie wątków

Za dostarczenie kopii do recenzji dziękujemy Moje Filmy!