Współcześnie komiksowe przygody Ligi Sprawiedliwości nie są tak popularne, jak choćby solowe przygody Batmana i Supermana. Jednak jeszcze paręnaście lat temu była to seria wręcz kultowa. Idealnym tego przykładem jest recenzowana właśnie Wieża Babel, która zachwyciła wszystkich fanów komiksów. Dziś za sprawą wydania DC Deluxe polscy czytelnicy mogą ponownie nacieszyć się tą niesamowitą historią. Zapraszam do recenzji.
Sprawdź też: Batman. Stan Strachu. Tom 5 – recenzja komiksu. Strach na wróble w akcji!
Komiks po prostu kultowy
Wieża Babel to współcześnie jeden z najbardziej kultowych komiksów spod szyldu DC. A to wszystko za sprawą prostego scenariusza, który narodził się w głowie Marka Waida. Jak już wspomniałem ta historia jest niezwykle prosta, ale fakt ten w żaden sposób jej nie umniejsza, gdyż sam pomysł jest bardzo intrygujący i porywa od pierwszej chwili. Czytelnik za sprawą tego albumu może zobaczyć na własne oczy jak chłodny i analityczny umysł posiada Bruce Wayne. Dodatkowo to jedna z tych historii, która odcisnęła piętno na uniwersum. Przez co Liga Sprawiedliwości już nigdy nie była taka sama.
Dwie pierwsze historie stanowią pewnego rodzaju wstęp do głównej historii, jak i równocześnie prezentują ówczesny stan świata DC. Okazuje się bowiem, że Batman lubi mieć plan na każdą możliwą okazję, a wydarzenia z przeszłości utwierdziły go w przekonaniu, że gdyby któryś z jego kompanów z drużyny przeszedł na stronę zła, musi posiadać pomysł ewentualnej neutralizacji zagrożenia. Wydaje się to niezwykle trafionym pomysłem. Ale co jeśli trafi w niepowołane ręce? A no byłoby dość niefortunnie, ale jednak tak się dzieje. I wokół tego będzie krążyć cała opowieść.
Sprawdź też: Batman: Wyjątkowo Mroczna Noc – recenzja komiksu. Wyjątkowo mocne rozczarowanie.
Coś więcej niż kolejne superhero
Wieża Babel nie jest tyle, co kolejną historią o drużynie superbohaterów, ile o wadach, zdradzie czy też samotności. Nie ukrywając, do tych właśnie kwestii sprowadza się cała opowieść. Nikogo nie dziwi fakt, że Batman tak postąpił, w końcu musi być krok przed wszystkimi i nieważne, czy to kolejny przeciwnik, czy też przyjaciel. Poza tym ciężko odmówić mu racji, gdyż sam argumentuje stworzenie tego planu, sytuacjami, w których umysły najpotężniejszych herosów zostały w jakiś sposób przejęte i kontrolowane przez kogoś lub przez coś.
Album porusza również kwestie tego, jak radzimy sobie ze zdradą najbliższych. Teoretycznie ich powinniśmy darzyć największym i bezgranicznym zaufaniem. Ale co jeśli sytuacja wynikła z dobrych pobudek? Właśnie, co wtedy? Mark Waid nie podsuwa nam jednoznacznej odpowiedzi. Przywołuje natomiast racje jednej, jak i drugiej strony, przez co możemy samemu rozważyć ową kwestię. Zresztą podobny dylemat dręczy członków Ligii, którzy mają problem z oceną czynu Batmana.
Przystawka przed daniem głównym
Jak już wspomniałem oprócz głównej historii, otrzymujemy kilka dodatkowych zeszytów, które pomagają nam się zżyć z tym konkretnym składem drużyny. Przeczytamy tu historię o alternatywnych losach naszej planety, opowieść o miłości i tego, co dla niej jesteśmy w stanie zrobić. Jednak nie da się ukryć, że historie te są jedynie przystawką i mi osobiście nie za bardzo przypadły do gustu.
Sięgając po ten tom, naprawdę nie sądziłem, że historia będzie tak głęboka i wywoła we mnie takie przemyślenia. Wieża Babel to bardzo interesująca opowieść o ludzkich słabościach pod osłoną superbohaterszczyzny. Komiks ten udowadnia, że nieważne jakby dana grupa była zżyta ze sobą, to nie da się uniknąć wewnętrznych konfliktów. Osobiście komiks ten polecam z całego serca. Jest to prawdziwy klasyk, który każdy powinien przeczytać.
Sprawdź też: Batman. Zabobonna zgraja. Tom 4 – recenzja komiksu. Gotham w paranoi.