Myślę, że każdy z nas ma taki tytuł wśród gier, książek czy filmów, który najlepiej odbiera się, siedząc pod kocykiem z kubkiem dobrej kawy lub herbaty pod ręką. Dla mnie jest to Praktykant czy Legendy i Latte, jednak wśród produkcji związanych z branżą grową jeszcze nie odnalazłem takiego ulubieńca. Kilka lat temu rynek gier kocykowych podbiło Unpacking, zmierzające na każdą z popularnych platform, przy okazji zyskując chociażby nagrodę BAFTA. Czy w takim razie opublikowane niedawno Unbox the Room ma szansę pójścia w ślady swojego pierwowzoru?
Ktoś tu lubi małe, estetyczne gry
Weird Penguin Games to małe studio deweloperskie, które od kilku lat działa w branży. Produkcja o rozpakowywaniu kartonów nie jest więc ich pierwszym dziełem, gdyż w ich portfolio znajduje się już wydana w 2024 roku Empires Shall Fall – turowa strategia w dieselpunkowych klimatach. Tym razem jednak postawili na przyjemniejsze klimaty, na które zerkamy z perspektywy rzutu izometrycznego.
Chodź, rozpakuj mój świat
Oczekiwaliście rozbudowanej fabuły, porywających zwrotów fabularnych i godzin nieprzerwanej rozrywki. Niestety muszę was zasmucić, gdyż w Unbox the Room (w większości) tego nie znajdziecie. Nie zmienia to jednak faktu, że gra oferuje całkiem przyjemną rozgrywkę. Polega ona przede wszystkim na rozpakowywaniu kolejnych kartonów pełnych skarbów należących do klienta. W pierwszych zleceniach prowadzi nas za rączkę jeden z pracowników firmy przeprowadzkowej, w której znaleźliśmy swoje miejsce na świecie. Z czasem jednak wypływamy na szerokie wody i zaczynamy działać samodzielnie. Za tym oczywiście idą bardziej skomplikowane pomysły, które musimy zrealizować.
Pomaluj mi wszystko na żółto i na niebiesko
Na szczęście nasze zlecenia nie polegają wyłącznie na wyciąganiu kolejnych przedmiotów z kartonów i skrzyń. Dodatkowo zajmujemy się także projektowaniem wnętrz. Za tym pojęciem kryje się ustawianie mebli i ludzi po kątach. W końcu trudno byłoby ułożyć książki, jeśli wcześniej nie pojawił się w pokoju żaden regał albo półka. Terrarium stojące na podłodze też nie należy do dobrych pomysłów. Większość z tych przedmiotów i obiektów możemy obracać do woli, by dopasować do obrazu pomieszczenia, który pojawił się w naszej wyobraźni. Gdy dodamy do tego możliwość zabawy pędzlem i farbą, pojawia się pewność, że między graczami trudno będzie znaleźć dwa identycznie wyglądające pokoje.
Ładnie, miło i za szybko
Aspekt gry, który zaskoczył mnie najbardziej, to długość gry, a właściwie jej brak. Wszystkie misje z kampanii fabularnej skończyłem bowiem w dokładnie 99 minut, wliczając w to powtarzanie kilku misji w celu zdobycia wszystkich osiągnięć. Wśród nich większość wpadła przy okazji dokładnego stosowania się do warunków zleceniodawcy, które najczęściej opierały się na umieszczeniu poszczególnych przedmiotów w swoim sąsiedztwie czy przemalowaniu niektórych z nich. Oczywiście nie zabrakło też odrobiny humoru, gdy twórcy wymagają od nas wrzucenia papieru toaletowego do lodówki (by zachował nieustanną świeżość) czy tostera do wanny (to już zostawię bez komentarza). W Unbox the room znajdziemy także tryb piaskownicy, który pozwoli nam popuścić wodze fantazji i urządzić pokój, kuchnię czy łazienkę totalnie po swojemu.
Czy zmieniłbym coś w tej grze? Na pewno nie obraziłbym się na dłuższą kampanię fabularną, dodawaną na przykład w formie kolejnych aktualizacji. Mimo że ostatnia misja polega na urządzeniu własnego kącika w biurze i wyprawieniu imprezy, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby jako pełnoprawny pracownik mogli zyskać dostęp do jeszcze bardziej skomplikowanych zadań. Wiąże się to z kolejnym aspektem do poprawy, czyli dość prostymi zagadkami logicznymi, które bardzo często niechcący rozwiązuje się, po prostu kierując się poczuciem podstawowej estetyki. W porównaniu do wspomnianego we wstępie Unpacking, produkcja Weird Penguin Games nie oferuje niestety przełomowych rozwiązań, a wręcz momentami bywa nieco płytsza pod względem rozwiązań. Sprawia to, że może natrafić na trudności w przebiciu się na rynku. W przypadku gdy szukacie niezobowiązującego tytułu do miłego spędzenia np. przerwy między wykładami, zdecydowanie polecam wam rozważenie Unbox the room.
