REKLAMA

Tamagotchi Plaza – recenzja gry. Zanurz-chi się w kolorowym świecie Tamahiko Town!

Sonia Moćko

Opublikowano: 4 sierpnia 2025

Tamagotchi Plaza – recenzja gry. Zanurz-chi się w kolorowym świecie Tamahiko Town!
Spis treści

Kiedy świat czekał na premierę Switcha 2, moje myśli skierowane były ku nadchodzącemu Tamagotchi Plaza. Do tej pory gry z uniwersum Tama nie były dostępne w Polsce. Czy warto było czekać i czy posiadacz Tamagotchi potrzebuje gry z tej franczyzy? 

Prawdziwa gratka dla miłośników Tamagotchi

Jako wieloletnia miłośniczka Tamagotchi, która z dumą posiada brokatowo-różowe jajko i edycję Tamagotchi Uni Angel, z ogromnym podekscytowaniem sięgnęłam po Tamagotchi Plaza – i nie zawiodłam się. Gra przenosi nas do tętniącego życiem miasta Tamahiko, które od pierwszych chwil urzeka klimatem. To miejsce, gdzie każdy fan Tama universum poczuje się jak w domu. Estetyka, detale budynków, interakcje z mieszkańcami – wszystko tutaj emanuje urokiem i kolorowym szaleństwem, które kocham od dzieciństwa.Tamagotchi Plaza – recenzja gry. Zanurz-chi się w kolorowym świecie Tamahiko Town!

Na początku byłam zaskoczona bo spodziewałam się prostszej rozgrywki, typowej dla gier z franczyzy. Tymczasem Tamagotchi Plaza wrzuca gracza od razu w wir zabawy bez żadnego samouczka. Musiałam metodą prób i błędów zrozumieć zasady mini gier, co z jednej strony bywało frustrujące, ale z drugiej dawało ogromną satysfakcję, gdy wreszcie coś zaskoczyło. Ta forma „poznawania świata” nadaje grze pewną głębię i poczucie przygody, jakiego się nie spodziewałam.

REKLAMA

W restauracji u Kutchipatchiego <3

Swoją przygodę zaczęłam od restauracji, w której szefem okazała się ulubiona zielona postać! Zatrudnienie Kutchipatchiego jako właściciela restauracji? Genialny pomysł! To mój ulubiony Tama i idealnie odnajduje się w tej roli, zaraża śmiechem i pozytywną energią. Przyznam jednak, że na początku nie było mi do śmiechu, bo pomieszałam kroki w przygotowaniu tortilli i zniesmaczony klient wyszedł z przybytku bez płacenia. Na szczęście nie podkopało to moich morale i próbowałam dalej. Gdy już nauczyłam się składać tortillę, zabrałam się za dekorowanie posiłków, by podbić serca odwiedzających gości. Efekt? Z powodu braku podpisania składników byłam przekonana, że do zamówień z tuńczykiem dodaję japoński majonez kewpie. Nic bardziej mylnego, okazało się, że częstuję przybyszy bitą śmietaną. Jakie było moje zaskoczenie, gdy pałaszujący ze smakiem tama zostawiali mi pozytywne recenzje i dobre słowo do Kutchipatchiego (haha!).

Tamagotchi Plaza – recenzja gry. Zanurz-chi się w kolorowym świecie Tamahiko Town!
Tamagotchi Plaza – recenzja gry. Zanurz-chi się w kolorowym świecie Tamahiko Town!

Jednym z największych atutów gry jest możliwość spotkania znajomych postaci z Tamagotchi Uni i wcześniejszych odsłon. Serce zabiło mocniej, kiedy w jednej z uliczek natknęłam się na Shykutchiego – moją ukochaną postać, którą niestety utraciłam w Uni. Od tamtego czasu nie udało mi się go odzyskać, więc możliwość spędzenia z nim czasu w Plaza była dla mnie ogromnie wzruszająca. Teraz gdy mam ochotę ponownie go ujrzeć, wpadam do prowadzonej przez niego siłowni, gdzie dzięki dopasowanym treningom personalnym pomagam mieszkańcom spełniać marzenia o sylwetce greckiego Boga.

Tamahiko Town oferuje bardzo wiele usług i atrakcji dla Ciebie!

W mieście znajdziemy wiele innych budynków z biznesami naszych uroczych stworków, a każda pomoc w prowadzeniu danego przybytku (czyli branie udziału w jednej z mini gier), to sposób na pozyskanie waluty gotchi, dzięki której możemy rozbudowywać nasze piękne Tamahiko Town.

Tamagotchi Plaza – recenzja gry. Zanurz-chi się w kolorowym świecie Tamahiko Town!
Tamagotchi Plaza – recenzja gry. Zanurz-chi się w kolorowym świecie Tamahiko Town!

Niestety, nie wszystkie mini gry przypadły mi do gustu. Najgorzej wspominam gabinet dentystyczny u Mametchiego. Mimo że zadanie nie jest na czas, to kolejka rozzłoszczonych Tama-klientów rosła z minuty na minutę, a ja – biedna dentystka – gubiłam się w ruchach. Usuwanie zezłoszczonych zwierzątek z zębów i wstawianie plomb to na początku istny koszmar – wszystko trwało wieki, a klienci wywierali presję. Z czasem zaczęło iść mi lepiej, ale nie ukrywam – do tej gry wracam najrzadziej.

Oprócz wspomnianej przeze mnie restauracji Kutchipatchiego, siłowni Shykutchiego czy gabinetu dentystycznego Mametchiego, możemy zebrać miarę w salonie krawieckim Neliatchi, zbadać wzrok i dopasować odpowiednie okulary u optyka, stuningować i naprawić rower w sklepie rowerowym, uraczyć gości typowym five’o clockiem z menu wedle ich preferencji, wziąć udział w prześmiesznej bitwie rapowej, obsłużyć gości na basenie a także narysować mangę na życzenie.

Tamagotchi Plaza – recenzja gry. Zanurz-chi się w kolorowym świecie Tamahiko Town!
Tamagotchi Plaza – recenzja gry. Zanurz-chi się w kolorowym świecie Tamahiko Town!

Po odwiedzeniu każdej z miejscówek, za pomocą smartfona możemy śledzić ogłoszenia i publikacje o wspomnianych miejscach. Zapoznamy się też tam z obwieszczeniami królewicza czy wyświetlimy listę poznanych przez nas mieszkańców i klientów. W każdym momencie możemy również spersonalizować nasz profil i jego wygląd.

Ulice Tamahiko niczym zakątki Disneylandu

Ulice Tamahiko to czysty fan service dla miłośników Tamagotchi. Możesz przemierzać malownicze zakamarki, podziwiając zmieniające się dekoracje oraz plenerowe aktywności obywateli. Możesz dbać o przestrzeń, zbierając śmieci, zamienić zdanie z jedną ze stu dostępnych postaci czy odblokować okazyjne zadanie poboczne. Tutaj poczujesz się jak w Disneylandzie. Całe miasto jest cukierkowe i przepełnione Twoimi ulubionymi bohaterami.

Tamagotchi Plaza – recenzja gry. Zanurz-chi się w kolorowym świecie Tamahiko Town!
Tamagotchi Plaza – recenzja gry. Zanurz-chi się w kolorowym świecie Tamahiko Town!

W każdym momencie możesz odwiedzić miejski ratusz, w którym podejmiesz kluczowe decyzje o rozbudowie czy wymianie przewodniczącego, którym grasz. System progresu jest bardzo satysfakcjonujący – wraz z postępami odblokowujemy kolejne dzielnice Tamahiko, specjalne wydarzenia, stroje, a także scenki z udziałem postaci, które możemy zaprosić do wspólnych aktywności. Zbieranie punktów, rozwijanie naszej reputacji kolekcjonowanie pamiątek nadaje grze dodatkowej głębi.

Bonus dla wiernych fanów i posiadaczy Tamgotchi Uni

Bandai Namco nie zapomina o najwierniejszych fanach franczyzy i posiadaczy kieszonkowych zwierzątek poprzedniej generacji. Dzięki najnowszej aktualizacji, do gier arcade dołączyła nowa mini-gra, po której przejściu możemy odwiedzić w naszym Tamagotchi Uni miasteczko Tamahiko. Wyprawa zaowocuje sporym zastrzykiem gotówki.

Podsumowanie

Tamagotchi Plaza to prawdziwa perełka dla fanów serii. Mimo że początek może być nieco chaotyczny, a niektóre gry frustrujące, całość wynagradza wszystko ciepłem, humorem i czystą radością ze spotkania z ulubionymi postaciami. Jeśli kochasz świat Tamagotchi, tak jak ja – ta gra skradnie Ci serce.

Trailer:

 

ZALETY +

WADY -

Sonia Moćko

Dziennikarka z wykształcenia, kinomanka z zamiłowania odkąd mając kilka lat, trafiłam na niedzielny cykl "Kocham kino" na kanale drugim Telewizji Polskiej. Oceniłam na filmwebie ponad 4 tysiące filmów, 600 seriali i prawie 200 gier. Paragracz. Byłam normalna 3 koty temu. Ubóstwiam Baby Yodę i Sailor Moon. Ulubione platformy to Nintendo Switch i Xbox. Kolekcjonuje retro Barbie. Na Instagramie jako @matkapraskaodkotow.

REKLAMA

Rekomendowane artykuły

Demon Slayer – The Hinokami Chronicles 2 – recenzja gry. Stylowi łowcy! 

Demon Slayer – The Hinokami Chronicles 2 – recenzja gry. Stylowi łowcy! 
BENZYNA WE KRWI, KAMERA NA ZDERZAKU – RECENZJA PRODUKCJI F1: FILM

Benzyna we krwi, kamera na zderzaku – recenzja produkcji F1: film

Benzyna we krwi, kamera na zderzaku – recenzja produkcji F1: film

Tytani. Świat bestii. Tom 1 – recenzja komiksu – Nowa era, nowi liderzy

Tytani. Świat bestii. Tom 1 – recenzja komiksu – Nowa era, nowi liderzy
Spirit City: Lofi Sessions – recenzja gry. Cyfrowy kokon skupienia dla niespokojnego umysłu z ADHD (i nie tylko).

Spirit City: Lofi Sessions – recenzja gry. Cyfrowy kokon skupienia dla niespokojnego umysłu z ADHD (i nie tylko).

Spirit City: Lofi Sessions – recenzja gry. Cyfrowy kokon skupienia dla niespokojnego umysłu z ADHD (i nie tylko).
Superman kontra Fantastyczna Czwórka: bitwa o nasze geekowskie serca

Fantastyczna Czwórka: Pierwsze kroki – recenzja filmu. Gra w ciuciubabkę z galaktycznym Rumpelstiltskinem. 

Fantastyczna Czwórka: Pierwsze kroki – recenzja filmu. Gra w ciuciubabkę z galaktycznym Rumpelstiltskinem. 

Crime Simulator – recenzja gry. Jak zostałam przestępcą, by spłacić swój dług.

Crime Simulator – recenzja gry. Jak zostałam przestępcą, by spłacić swój dług.