REKLAMA

The Sims 4 Życie i Śmierć – recenzja gry. Memento mori i do przodu. 

Sonia Moćko

Opublikowano: 21 listopada 2024

Spis treści

EA nie zwalnia tempa. Regularnie wypuszcza nowe dodatki, o które nie prosiliśmy, a których każdy potrzebował. Po genialnym Lovestruck, który ukazał się w wakacje, nadszedł dodatek Życie i śmierć, idealnie wpisujący się w Halloween i Święto Zmarłych. Czy spełni on oczekiwania simsomaniaków? 

 

Nie spodziewałam się kolejnego dodatku tak szybko, niemniej od momentu obejrzenia trailera nie mogłam się doczekać, kiedy pogrążę się w gameplayu. Cieszę się, że w nowych odsłonach twórcy puszczają oczko do osób obeznanych z pierwszymi The Sims czy The Sims 2. Kiedy zobaczyłam krowokwiat, wiedziałam, że znowu odblokują się nostalgiczne wspomnienia ze starych rozgrywek. Z radością kazałam swoim simsom spożywać niebezpieczny torcik, by potem przy pomocy wskrzeszomatu przywracać postacie w formie zombie. 

Nowości w trybie CAS 

Zaczniemy klasycznie od nowości w trybie tworzenia sima, w którym pojawiają się tematyczne nowości. Już niemowlęta otrzymają cztery nowe stroje. Większe maluchy dostaną wiktoriańską sukienkę, strój sępa oraz bufiaste górne części garderoby. Nastolatki ubiorą sweterki z grubym splotem i koszulą we wzorki pod spodem. Dostaniemy również eleganckie sukienki i strój ducha. Od nastolatków otrzymamy wszystkie przedmioty dla dorosłych. Jeżeli chodzi o włosy, to zachwycają warkoczyki w stylu Wednesday, proste włosy z grzywką oraz wariant z kolorowymi włosami i farbowaną grzywką. Fanom elegancji spodoba się upięty do góry kok z opadającymi tuż przy uchu pejsami (tutaj też będzie można wybrać wariant kolorystyczny). Kolejnym uczesaniem będą warkoczyki dookoła głowy w stylu Julii Tymoszenko. Dostaniemy także dwie krótkie fryzury oraz irokeza. 

REKLAMA

Czasami śmierć jest dopiero początkiem. Nigdy nie wiesz kiedy dosięgnie Cię strzała amora!

U panów nie zabraknie dłuższych włosów, także z rozbudowaną kolorystyką. Kolejna propozycja ucieszy fanów lat 80. i serialu Stranger Things – to lekko falowane i nastroszone włosy z opadającym na czoło loczkiem czy bujnie zaczesane włosy z przedziałkiem. Ponadto panowie mogą mieć elegancko zaczesane i nażelowane włosy lub uniesione ku górze dredo fale. Swój look simowie uzupełnią fantazyjnymi nakryciami głowy i dodatkami. 

W makijażach będzie skromnie, możemy wybierać spośród roztartej kredki na oku oraz roztartej szminki. 

Na panie czeka natomiast czternaście górnych części garderoby. Dwie ostatnie pozycje łudząco przypominają ciuszki dołączone do poprzedniego rozszerzenia. Mowa tu o przezroczystych bluzkach z końcówki lat 90. Simki mogą ubrać również strój pomocnika mrocznego kosiarza, przebranie sępa i błyszczący uniform śmierci. Dostaniemy też kostiumy, sukienki i komplety na całe ciało. Jeżeli chodzi o dół, to twórcy przygotowali osiem propozycji, wśród których są spódniczki, spódnice i spodnie. Jeżeli chodzi o buty, to szału nie ma, odnoszę wręcz wrażenie, że to wszystko już było. 

Mężczyźni wzbogacili się o elegancie marynarki, kamizelki, szale czy bluzy z mroczniejszym nadrukiem. Nie zabraknie garniturów, szlafroka czy kostiumów na całe ciało. Obuwie, podobnie jak u pań, nie wyróżniają się niczym od wcześniejszych propozycji. 

Aspiracje, cechy i zainteresowania 

W tym dodatku mamy jedną nową aspirację – Duchowa historyczka/Duchowy historyk. Posiadacze tych aspiracji będą chcieli rozwijać swoją wiedzę o duchach, by móc napisać mrożącą krew w żyłach historię. Nie obeszło się również bez nowych cech: makabryczny (dla mrocznych osobowości), sceptyk (nie wierzą, w nic co usłyszą), ścigany przez śmierć (chęć intensywnych wrażeń + ryzykowny tryb życia). Zainteresowania i umiejętności wzbogacono o Tanatologię, czyli naukę o śmierci. 

Tryb budowania i kupowania 

Mroczne domostwo w stylu Tima Burtona jest w zasięgu waszych możliwości. Dekorację ułatwią nowe rzeźbione drzwi, okna oraz fantazyjne tapety. Dostajemy ogrodzenia rodem z cmentarzy i pałacu Draculi. Jeżeli chodzi o meble, to jest to istny miszmasz – rzeźbione antyki przeplatają się z nowoczesnymi formami i zdobionymi marmurami. Nasze duszki mogą spać w trumnach, postawimy im też klimatyczny ołtarzyk, nowy nagrobek czy rodzinne mauzoleum. Wszystko na nowej parceli, jaką jest cmentarz. 

Terapia dla duchów? Czemu nie.

 

Nowa okolica Ravenwood 

Ravenwood posiada trzy dzielnice: klimatyczną Dolinę Szeptów, bagnistą Żałobną Dolinę, a także Kruczy Przesmyk, będący w centrum miasta. Oprócz tego otrzymujemy trzynaście parceli. Tradycyjnie część z nich będzie zabudowana, część nie. Nowa lokacja pełna jest nawiedzonych domów oraz magicznych miejsc, w których czekają na nas wszelakie aktywności, od zadań i poszukiwań po miejskie festiwale. Wszelkie festyny będziemy mieli zaznaczone w kalendarzu, tak by nie pominąć istotnych dat czy obrządków. 

Simowie są teraz bardziej uduchowieni – od teraz mogą za życia sporządzać listę marzeń, za której spełnienie otrzymują nagrody. Mogą to zrobić tu i teraz, jak również w Zaświatach, dokańczając niezałatwione sprawy. Główną nagrodą będzie odrodzenie, a co za tym idzie – powrót do śmiertelnego ciała. Na szczęście mają też do wyboru pozostanie duchem.

Staż w starym, zmęczonym i martwym zespole.

 

Kolejną nowością jest przeżywanie żałoby na cztery różne sposoby (ich przebieg zależy od charakteru i temperamentu żałobnika). Możemy również zaplanować szczegółowo pogrzeb. Określimy tryb ceremonii, miejsce oraz panujący na nim dresscode. Możemy rozpocząć karierę jako grabarz czy pomocnik mrocznego kosiarza. Będziemy mogli eksplorować ponure odmęty Ravenwood, w tym krypty, cmentarze i pogrzebowe kapliczki. Na każdym etapie życia możemy tworzyć pamiątki, które później (w ramach zapisu testamentu) możemy przekazać bliskim wraz z nieruchomościami oraz simoleonami, bądź przez opiekuna. 

Wybierzemy, czy mamy ochotę być przyjaznym duszkiem niczym filmowy Casper, czy może przerażaczem, który będzie nawiedzał żywych, unosił ich w powietrzu i wstępował w przedmioty, by je opętać, a na końcu zepsuć. Będziemy mieć także okazję do pogłębienia znajomości z innymi pozaziemskimi istotami. 

Wyśpisz się po śmierci, mówili, tam na górze nie będzie cię już nic obchodzić, mówili… bzdura! 

Rozgrywkę, jak co dodatek, rozpoczęłam od stworzenia nowej rodziny. Tym razem moim królikiem doświadczalnym był młody dorosły duch o imieniu Random Sim. Nasza zjawa zmarła z miłości, dlatego przez jego ciałko przebijało złamane serce. Bohater oczywiście otrzymał miłosną aspirację, a do jego zadania należało odkrycie wszystkiego o miłości. Grę rozpoczęliśmy w malowniczym, nawiedzonym domostwie. Komitet powitalny sąsiednich duchów zaskoczył nas ciepłym przyjęciem i pysznymi ciastkami pan di muerte. Niestety, przegapiliśmy początkową fetę, goniąc za trenującym bieg na cmentarzu obcym. Na szczęście najbardziej wytrwała z duchów – Zuleika, czekała, by przeprowadzić z nami small talk i poznać lepiej nowy nabytek. Oczywiście Random Sim połknął haczyk i dodał nową znajomą na listę potencjalnych kandydatek na relację romantyczną. Wspominanie starego życia i ploteczki o okolicznych mieszkańcach zbliżyły naszą dwójkę do siebie. Nie samym flirtem jednak człowiek żyje i protagonista, mając przed oczami wizję bankructwa, postanowił przejrzeć lokalne oferty pracy. Stwierdziłam, że tym razem, aby nadać rozgrywce szczyptę dramatyzmu, zrezygnuję z grania na kodach.

Niczym Hercules Poirot będziemy ustalać przyczynę śmierci naszego zlecenia.

Być jak Joe Black 

Dla mojego sima postanowiłam wybrać karierę grabarza, idealną dla introwertycznej duszy. Jakież było moje zdziwienie, gdy po dwóch dniach pracy mój podopieczny usłyszał, że się marnuje w zawodzie i może osiągnąć o wiele więcej jako mroczny kosiarz. I tak zaczęliśmy staż w śmiertelnej korporacji – Wydziale Śmierci w Zaświatach. Random nauczył się znajdować zlecenia, wyszukiwać informacji na temat przyszłych ofiar, a także szkolić swój warsztat obsługi kosy. Swoim testowym uśmierceniem wprawił on w zachwyt zarówno przełożonego jak i gapiów. Poczuł, że to miejsce dla niego.  

Kolejne dni obfitowały w liczne zadania i niespodzianki. Tu naprawa magicznych artefaktów, tam łatanie szczelin do innego wymiaru. Każdy ośmiogodzinny dzień był pełen konkretnych zadań, których wykonanie zbliżało nas do wyższej oceny naszej pracy oraz rozkwitu kariery. W ramach resetu Sim popijał w klubie kolorowe drinki, flirtując z innymi duchami. Po jednej z takich eskapad odezwał się do niego ekscentryczny właściciel dwóch największych podmiotów randkowych, z propozycją spotkania w motelu w Ciudad Enamorada. Oczywiście wszystko za sowitą opłatą. Rozbawiony praktykant przyjął zaproszenie, dzięki czemu otrzymał kolorowe i rzadkie kamienie oraz minerały. Zobowiązany do dotrzymania tajemnicy, został powiernikiem milionera, często udzielając mu rad przez telefon. Podczas jednej z nocnych wędrówek na świeżym powietrzu Random odkrył Zakon Lenory. Oddanie przysługi jej członkom oraz eksploracja Ravenwood mogły zapewnić otrzymanie wyjątkowych kart tarota.  

 Zerknij na to : The Sims 4: Do Wynajęcia – recenzja gry. Z pamiętnika wąsatego Landlorda.

Cierpienia młodego (martwego) Wertera 

Nasz bohater jednak postawił sobie za punkt honoru rozwijanie relacji z Zuleiką oraz pięcie się po szczeblach kariery. Koszenie dusz szło mu znakomicie, ale z czasem natłok aktywności w biurze zaczął go przerastać. W chwilach zwątpienia rozważał odrodzenie w innym ciele. Przed podjęciem decyzji hamowało go kiełkujące uczucie, co by się stało, gdyby przyszedł na świat jako maluch? 

Życie ducha było udręką; nawet przerażanie ludzi i opętanie przedmiotów nie przynosiło mu ulgi. Pamiętając przyczynę swojej śmierci, duch bał się ponownie zaryzykować. Strach przed odrzuceniem okazał się realny, niezależnie od stanu.

Po robocie? Nie gadamy o robocie, po robocie idziemy w jednym korowodzie. Do najbliższego baru. Kto by pomyślał, że zabieranie dusz to taki ciężki kawał chleba.

 

Co z tym mitycznym spokojem po śmierci, ha? Zakochany wszędzie widział swoją ukochaną, każdy ołtarz czy miejsce dedykował właśnie jej, zostawiając podobiznę i kwiaty. W międzyczasie aspirant do bycia mrocznym kosiarzem został zaproszony jako uczestnik do randkowego reality show. Nie mogąc poradzić sobie z bieżącymi wydarzeniami, postanowił zacząć uczęszczać na spotkania Anonimowych Umarlaków. W końcu kto doradzi mu lepiej niż starsi stażem martwi koledzy. Sesje w kółku często dostarczały tylu emocji, że momentami nigdy nie czuł się bardziej żywy. Nie spodziewał się, że to w Zaświatach przejdzie największą próbę. 

 Zerknij na to : The Sims 4: Zakochaj się – recenzja gry. Czy Julia odnajdzie swojego Romeo? 

 

Podsumowanie 

The Sims 4 Życie i śmierć to nieoczywisty dodatek, który urozmaici naszą rozgrywkę, dodając jej duchowy wymiar. Śmierć nie oznacza pożegnania z naszymi ulubieńcami, będziemy mogli śledzić ich perypetie nawet po nagłym zgonie, a mając odrobinę szczęścia, możemy powrócić na ziemię w swojej ludzkiej formie. Dzięki nowym możliwościom uporządkujemy sprawy na ziemskim łez padole, czy zabezpieczymy przyszłość naszych bliskich. Nawet jeżeli nie zdążymy osiągnąć własnych celów, będziemy mogli kontynuować prowadzenie postaci w Zaświatach jako duch. Jako grabarz oswoimy śmierć, a jako kosiarz zabierzemy na tamten świat wskazanych do tego simów. Nowa okolica jest straszna i przypadnie do gustu miłośnikom horrorów i historii z dreszczykiem. Fani Tima Burtona mają szerokie pole do popisu, by wykreować nawiedzony świat pełen paradoksów.  

Zawartości jest więc sporo, a sam teren zachęca do samodzielnej eksploracji oraz wykonywania licznych zadań. Co cierpliwsi posiądą przepis na ożywianie zmarłych czy odnajdą punkt odrodzenia. Nasze postacie staną się bardziej refleksyjne i docenią życie. Gdyby jednak się w nim nie odnaleźli, to społeczność zjaw chętnie przygarnie nowicjuszy pod swoje skrzydła.  

To rozszerzenie to obowiązkowy zakup dla każdego zapalonego gracza The Sims 4. Jak dla mnie to ścisła czołówka najlepszych dodatków do podstawki. 

 

 

 

ZALETY +

WADY -

Za dostarczenie kodu do recenzji dziękujemy Electronic Arts!
Sonia Moćko

Dziennikarka z wykształcenia, kinomanka z zamiłowania odkąd mając kilka lat, trafiłam na niedzielny cykl "Kocham kino" na kanale drugim Telewizji Polskiej. Oceniłam na filmwebie ponad 4 tysiące filmów, 600 seriali i prawie 200 gier. Paragracz. Byłam normalna 3 koty temu. Ubóstwiam Baby Yodę i Sailor Moon. Ulubione platformy to Nintendo Switch i Xbox. Kolekcjonuje retro Barbie. Na Instagramie jako @matkapraskaodkotow.

REKLAMA

Rekomendowane artykuły

„Metro Awakening” – recenzja gry. Czy to najlepszy tytuł VR w tym roku?

„Metro Awakening” – recenzja gry. Czy to najlepszy tytuł VR w tym roku?

„Totally Spies! – Cyber Mission” – recenzja gry. Odlotowe wykorzystanie nostalgii w niecnych celach

„Totally Spies! – Cyber Mission” – recenzja gry. Odlotowe wykorzystanie nostalgii w niecnych celach

S.T.A.L.K.E.R. 2: Heart of Chornobyl – recenzja gry. Bije i kocha

S.T.A.L.K.E.R. 2: Heart of Chornobyl – recenzja gry. Bije i kocha

La La Glitchland – Recenzja gry Sofie: The Echoes

La La Glitchland – Recenzja gry Sofie: The Echoes

Smerfy Smerfne Marzenia – recenzja –

Smerfy Smerfne Marzenia – recenzja –

Mortal Kombat 1: Khaos Reigns — recenzja

Mortal Kombat 1: Khaos Reigns — recenzja