Previous slide
Next slide

Miejsca, z których wyrosło Śródziemie – recenzja książki. Światy Tolkiena.

Czy w jednej książce da się zmieścić odpowiedź na pytanie, do czego odnosi się tytuł Dwie Wieże i opowieść o inspiracji dla skrytego w dolinie Ostatniego Przyjaznego Domu? Czy w tym samym dziele znajdzie się również miejsce dla analizy wpływu podróży i przeżyć autora na Śródziemie? Najnowsza książka Johna Gartha odpowiada na te pytania pozytywnie, okraszając treść zdjęciami, mapami i co najciekawsze – oryginalnymi rysunkami samego J.R.R. Tolkiena.

Miejsca, z których wyrosło Śródziemie – recenzja książki. Światy Tolkiena.

Z nazwiskiem Tolkiena w europejskim kręgu kulturowym każdy spotkał się choć raz. W końcu to na podstawie jego dzieł od kilkudziesięciu lat tworzone są filmy, seriale, gry komputerowe, a nawet sztuki teatralne, takie jak ta wystawiana niedawno w Łodzi. Obecnie w pamięci masowej, za przyczyną Petera Jacksona, Władca Pierścieni kojarzy się głównie z pięknymi krajobrazami z Nowej Zelandii. Zakładam jednak, że są osoby, które zastanawiają się, na jakich lokacjach bazował angielski autor, tworząc swoją mitologię. O tym, że tworząc świat fantasy, pisarze bazują na tym realnym, przekonać się można, biorąc przykładowe dzieło z tego gatunku do ręki. Znajdzie się też przykład z naszego podwórka, czyli Wiedźmin od Andrzeja Sapkowskiego (który swoją drogą ostatnio stwierdził, że ma w planach kolejne książki). W przypadku J.R.R. Tolkiena te inspiracje są jednak znacznie subtelniejsze i wymagają szerszego kontekstu i chociażby szczątkowej znajomości jego biografii.

REKLAMA

Odległa zielona kraina

J.R.R. Tolkien i jego światy. Miejsca, z których wyrosło Śródziemie to książka autorstwa Jona Gartha, jednego z wybitnych znawców dzieł Tolkiena, wydana w Polsce w 2022 roku, nakładem wydawnictwa Arkady.  Jeden z egzemplarzy trafił w moje ręce jako prezent urodzinowy i od razu zasiadłem do czytania, jednakże ze względu na obowiązki i inne premiery dopiero niedawno udało mi się skończyć lekturę tego dzieła. To, co jako pierwsze rzuca się w oczy, to bardzo estetyczna ilustracja na okładce, przedstawiająca najprawdopodobniej szwajcarskie Alpy, co można wywnioskować podczas czytania jednego z rozdziałów. Tom został wydany w twardej, matowej oprawie, przez co odporny jest na wszelakie uszkodzenia oraz tłuste ślady naszych palców. Mimo to książka nadal zachowała stosunkowo małe gabaryty, przez co jest poręczna przy czytaniu, a ponadto zmieści się w przeciętnym plecaku.

Niezliczone warstwy inspiracji

W książce oprócz wstępu i jedenastu rozdziałów poruszających takie tematy jak góry, strażnice i warownie Śródziemia. W młodości Tolkien brał udział w walkach na jednym z frontów I wojny światowej, która niewątpliwie wpłynęła kreowany przez niego świat, co zostało również przedstawione w jednym z rozdziałów. Dodatkowo przeczytać można również o inspiracji miejscami odwiedzanymi przez Tolkiena zarówno w dzieciństwie, jak i w późniejszych okresach życia, również podczas wycieczek z żoną oraz dziećmi (w tym również Christophrem, kontynuującym potem pisarskie dziedzictwo ojca). Co ciekawe poruszone zostały nie tylko dzieła takie jak Hobbit, Władca Pierścieni czy Silimarilion, ale także te mniej znane, jak chociażby Rudy Dżil lub też Kowal z Podlesia Większego. Wszystko to okraszone jest ogromną dawką ilustracji, często zajmujących większą część kartki. Oczywiście wykorzystane zostały również te stworzone przez samego Profesora, jak i również dokładne mapy opatrzone opisami. Ponadto co kilka stron można pojawiają się ramki z dodatkowymi ciekawostkami dającymi dodatkowy kontekst dla treści danego rozdziału.

Różne kręgi kulturowe

W treści książki znaleźć możemy między innymi jedno z najbardziej prawdopodobnych rozstrzygnięć odwiecznej zagadki dotyczącej genezy tytułu Dwóch Wież. Ponadto możemy się dowiedzieć, w ilu różnych aspektach Tolkien inspirował się uwielbianą przez siebie mitologią nordycką, w tym również fińską Kalevalą (narodowym eposem). Jak się również okaże, nawet walka Gandalfa z Balrogiem na szczycie świata, po której to ten pierwszy odradza się jako Gandalf Biały, dzieli bardzo dużo cech z przygodami irokeskiego bohatera Hajawaty. Świadczy to o majstersztyku, z którym pisarz łączył motywy pochodzące z bardzo różnorodnych kręgów kulturowych. Natomiast przykładem na specyficzny humor Profesora może być fakt, iż świątynię Morgotha, opisaną w Silimarilionie, oparł na jednym z budynków Biblioteki Bodlejańskiej, z której to korzystali Inklingowie (grupa przyjaciół, do której należał m.in. C.S. Lewis). 

Ziemie Luthien

Nie jest to ani kolejna biografia ojca high fantasy, ani też dzieło w stylu Natury Śródziemia, lecz swego rodzaju album. Wątki biograficzne nie są tu mocno poruszane, lecz często stanowiąc punkt wyjścia dla poruszanych aspektów. Jak się okaże, opowiadając o inspiracjach dla stworzenia Shire, przytoczona zostaje wioska, w której, po powrocie z Afryki, zamieszkała Mabel Tolkien wraz z synami. Nazywała się ona nieprzypadkowo Sarehole i choć stanowiła ona tylko jedną z wielu warstw motywów, to nie sposób jej przeoczyć. A jeśli czyta tę recenzję ktoś, kto miał już do czynienia z Beren i Luthien ten z pewnością zainteresuje się tym, iż moment, w którym elfia księżniczka wśród kwiatów tańczy dla śmiertelnika, został oparty na prawdziwym epizodzie z życia małżeństwa Tolkienów. Co więcej, fakt, że pisarz kazał na ich wspólnym grobie wyryć imiona bohaterów ze swojego dzieła, świadczy tylko o tym, w jak dużym stopniu jego życie przenikało do Śródziemia, a Śródziemie do życia.

Kawał dobrej roboty

J.R.R. Tolkien i jego światy jest kompendium dającym częściowy wgląd w zamysł autora podczas kreowania uniwersum. Mimo bogatej treści jednocześnie jest ona napisana dość prostym językiem, a umieszczone w dobrych miejscach indeksy i przypisy ułatwiają odnalezienie się osobom dopiero zaczynającym swoją przygodę ze Śródziemiem. Co prawda bardziej zagłębieni w uniwersum fani znajdą tu mało nowości, ale moim zdaniem warto zdecydować się na zakup, chociażby dla mnogich ilustracji oraz bardzo profesjonalnego zgromadzenia motywów na zaledwie dwustu stronach. W ich przypadku będzie wspaniałym  dodatkiem do tolkienowskich półek, i tak już uginających się pod ciężarem tomów. Nie znaczy to jednak, że nie nadaje się ona dla czytelników, dopiero zanurzających się w świecie stworzonym przez Tolkiena. Odważę się nawet stwierdzić, że książka skierowana jest właśnie do nich.

Podziel się ze znajomymi:

Udostępniam
Udostępniam
Udostępniam

NAJNOWSZE WPISY

O NAS:

Chcesz być na bieżąco, a nawet wiedzieć więcej o grach, komiksach, serialach lub filmach? GraPodPada.pl jest miejscem, gdzie znajdziesz informacje tworzone przez pasjonatów dla… graczy, czytaczy i oglądaczy ! Reprezentujemy różne opinie, patrząc na popkulturę z wielu perspektyw! Dlatego codziennie spodziewaj się treści wysokiej jakości i odnajduj interesujące Cię recenzje i informacje. Grasz w to? GraPodPada.pl to miejsce dla Ciebie… to miejsce dla każdego gracza.

Masz Pytania? Skontaktuj się z nami: kontakt@grapodpada.pl