REKLAMA

Trup ściele się gęsto. – recenzja książki Among us. Zdrajca między nami

Agnieszka Michalska

Opublikowano: 6 października 2021

Spis treści

Czasami bierzesz do ręki książkę i nie masz bladego pojęcia, czego się spodziewać. Tak właśnie miałam z Among us. Zdrajca między nami. Chociaż Among Us jako gra obiła mi się o uszy, to jednak z samą produkcją nie miałam do tej pory styczności. Jedynie co obserwowałam w pociągu grupkę dzieciaków (chyba z podstawówki), którzy akurat wpatrywali się w ekrany swoich komórek i próbowali wytypować między sobą „oszusta”. Tyle z mojej wiedzy.

Co więc mnie skusiło do sięgnięcia po „nieoficjalną historię” na podstawie tego niekwestionowanego światowego hitu? Dziesięciu astronautów, a wśród nich jeden zdrajca, który chce ich wyeliminować… — czyż to nie brzmi jak początek świetnej historii! A jak wyszło w ostatecznym rozrachunku?

Wszystkiego krwawego V.!

Cała historia zaczyna się od urodzin głównego bohatera. V. (pierwsze, co przyszło mi na myśl, to postać z Cyberpunka) pracuje na statku kosmicznym, gdy nagle rozbrzmiewa sygnał alarmowy. Gdy dociera na miejsce zebrania, okazuje się, że towarzysze postanowili urządzić mu przyjęcie – niespodziankę. „Impreza” się odbyła, (prawie!) wszyscy szczęśliwi wrócili do swoich żmudnych zajęć. Tyle że następnego dnia sytuacja się powtarza, lecz tym razem okazuje się, że wezwanie było prawdziwe – zginął członek załogi. I co w takim razie ma zrobić reszta, gdy jeden z nich okazuje się mordercą? Albo co gorsza, obcym w ludzkiej skórze?! Oczywiście trzymać się protokołu: wskazać drogą głosowania winnego i za drzwi z nim! A co, jeśli był niewinny?

REKLAMA

Cokolwiek bym nie napisała, może okazać się spoilerem. Także o fabule tyle z mojej strony.

Było ich dziesięciu… Było…

Muszę przyznać, że nie spodziewałam się, iż ta książka mnie tak wciągnie. Ta licząca niespełna 210 stron powieść wypełniona jest po brzegi akcją. Laura Riviere nie daje czytelnikowi możliwości oderwania się od lektury, bo zaraz dzieje się coś, co każe przewrócić jeszcze kilka stron i tak do samego końca. A zakończenie? Na pewno wgniata w fotel, chociaż gdzieś w połowie można się domyślić tego i owego. Among us. Zdrajca między nami to na pewno lekka i ciekawa powieść, przy której nie trzeba wiele myśleć — idealna na jedno popołudnie. Jednakże zabawa gwarantowana, zwłaszcza gdy samemu próbuje się wytypować zdrajcę, a on nagle ląduje za drzwiami. Cóż… zdarza się.

Co się tyczy właśnie bohaterów, to ciężko się do kogokolwiek przywiązać. O całej załodze dowiadujemy się tyle, co nic. Jedynie o przeszłości V. i jego przyjaciółki Mądrali autorka poświęciła kilka zdań, ale jakoś nie sprawiło to, abym zapałała do nich jakąś większą sympatią. Los każdego członka załogi kosmicznej był mi cokolwiek obojętny, w głowie wciąż świtało mi tylko jedno pytanie — kto zginie jako następny? Laura Riviere starała się wykreować też jakiś świat poza miejscem akcji, czyli statkiem patrolowym o nazwie Skeld. Okazuje się, że ludzie wyruszyli na podbój kosmiczny i zaczęli kolonizować nowe planety. W międzyczasie doszło do wielkiej wojny z obcymi, którzy jakoś nie byli chętni oddać swój „kawałek podłogi”. Oczywiście pewnie domyślacie się, kto wygrał?

Za drzwi go! Za drzwi!

Jeżeli będziecie mieć okazję sięgnąć po ten tytuł, to się nie wahajcie. Zapewnicie sobie kilka godzin niezobowiązującej rozgrywki i to nie przed świecącym ekranem. Na koniec muszę jeszcze wspomnieć, że powieść okraszona jest kolorowymi ilustracjami autorstwa Théo Bertheta — nie radzę Wam ich przeglądać przed zapoznaniem się z treścią, ponieważ zawierają spoilery dotyczące samej fabuły. A już na pewno ostatni rysunek, który zdradza odpowiedź na najważniejsze pytanie, czyli „kto jest zdrajcą”. Takie małe ostrzeżenie, żebyście przypadkowo nie zepsuli sobie całej zabawy.

Agnieszka Michalska

Jestem Agnieszka Pierwsza Tego Imienia, Władczyni Konsoli, Mistrzyni Padów, Najwyższa Bibliotekarka oraz Baronessa Kolekcji Figurek Funko POP! Obok gier na konsole od Sony i Nintendo Switch, uwielbiam także dobre książki fantasy, które pochłaniam z zawrotną prędkością. Prywatnie jestem pasjonatką czarnej kawy i białej czekolady.

REKLAMA

Rekomendowane artykuły

Jestem ich milczeniem – recenzja komiksu – Zabójstwo, winnica i głosy w mojej głowie.

Jestem ich milczeniem – recenzja komiksu – Zabójstwo, winnica i głosy w mojej głowie.

Squirrel with a Gun – Futrzasty John Wick  

Squirrel with a Gun – Futrzasty John Wick  

Pierścienie Władzy. Sezon 2 – Recenzja Serialu –

Pierścienie Władzy. Sezon 2 – Recenzja Serialu –

Pojedynek o Śródziemie – Recenzja gry planszowej

Pojedynek o Śródziemie – Recenzja gry planszowej

Atlas Śródziemia – Recenzja Książki. Pakuj się, idziemy zwiedzać Śródziemie

Atlas Śródziemia – Recenzja Książki. Pakuj się, idziemy zwiedzać Śródziemie

Gotham: Rok Pierwszy – recenzja komiksu – Geneza upadku miasta Mrocznego Rycerza

Gotham: Rok Pierwszy – recenzja komiksu – Geneza upadku miasta Mrocznego Rycerza