Jeśli jesteś fanem Pokémonów albo po prostu chcesz dodać odrobinę charakteru do swojego Nintendo Switch, ta karta to coś więcej niż tylko nośnik pamięci. SanDisk microSD 256 GB Pikachu Edition to połączenie praktyczności z estetyką – ale czy warto ją kupić? Sprawdziłam!
Kiedyś szkoda mi było pieniędzy na dobrą kartę microSD
Wiele osób bagatelizuje kwestie karty pamięci i nie ukrywam – kiedyś sama do nich należałam. Uważałam, że po co przepłacać, bo z mojej perspektywy była to sprawa podobna do drogich torebek. Nie mogłam być bardziej w błędzie. Okazało się, że moja tania karta z dyskontu na trzecim roku studiów odmówiła współpracy, zabierając do grobu moje kilkuletnie starania, notatki i literaturę. Od tego czasu, wiem, że na takich kwestiach nie ma co oszczędzać. Los mojego studenckiego notebooka podzielił Miyo Mini, karta microSD wyjęta z retro konsolki, która nadawała się tylko do utylizacji. Na szczęście pojawiła się propozycja od SanDisk pod postacią microSD 256 GB Pikachu Edition.

Design, który robi robotę
Karta jest malutka, jak każda microSD i możecie porównać sobie skalę na poniższym zdjęciu. W kwestii designu nasz nośnik pamięci stanowi mały fragmencik standardowej karty Pokemon. W oczy rzuca się piękne pakowanie, aż żal było je otwierać. To wydanie byłoby świetnym uzupełnieniem mojej kolekcji. Po rozpakowaniu żółciutki nadruk Pikachu od razu rzuca się w oczy. To detal, ale cieszy – szczególnie, gdy jesteś fanem gier lub kolekcjonujesz gadżety związane z Nintendo.

Karta prezentuje się uroczo i wygląda solidnie – nic się nie ściera, nie odpryskuje. Jak to mówią – czuć pieniądz. Wyjęta przeze mnie ze Switcha zwykła czarna karta wyglądała jak uboga krewna naszej wyrazistej Pikachu Edition. Bardzo ucieszyło mnie, że karta jest dobrze wyprofilowana przez co można komfortowo wyjąć ją z czytnika.
Realna pojemność i użytkowanie
Z deklarowanych 256 GB, po sformatowaniu dostępne jest około 238 GB, co jest zupełnie normalne. Producenci liczą 1 GB jako 1 000 000 000 bajtów, a system operacyjny liczy inaczej – 1 GB to 1 073 741 824 bajtów. Dodatkowo część miejsca zajmuje system plików. To wystarczająco dużo miejsca, by pomieścić kilkadziesiąt gier cyfrowych, mnóstwo zrzutów ekranu i nagrań. Dla posiadaczy Nintendo Switch (zwłaszcza wersji Lite lub OLED) to prawdziwy must-have, jeśli nie lubisz co chwilę usuwać danych.
Działanie w praktyce
Karta została rozpoznana przez konsolę błyskawicznie. Przenoszenie gier z pamięci wewnętrznej na kartę przebiega płynnie, przesłanie 11 GB danych zajęła mi 5 minut, w drugą stronę wynik był podobny. Podczas rozgrywki nie zauważyłam żadnych opóźnień czy zacięć. SanDisk obiecuje prędkości odczytu do 100 MB/s i zapisu do 90 MB/s.

Zadowolona z efektu postanowiłam ponownie sformatować kartę i przetestować nowy nabytek na przenośnej konsoli Lenovo Legion Go. W przypadku transferu plików z dysku SSD Samsunga prędkość zapisu wynosiła maksymalnie 44 MB/s, zaś w przypadku odczytu momentami wskazywała 99 MB/s. Pamiętajmy, że wpływ na prędkość ma urządzenie hosta, interfejs oraz warunki użytkowania. Na karcie zainstalowałam grę Promise Mascot Agency. Wszystko chodziło płynnie. Dokonałam kilka zapisów, które po zrestartowaniu tytułu uruchamiały się błyskawicznie. Treści wideo na niej zapisane otworzyły się nawet szybciej niż na moim laptopie. Przed dostaniem karty na testy myślałam o dokupieniu pojemności 1TB, ale na razie się wstrzymam, bo 256 GB w zupełności mi wystarczy.

Na opakowaniu możemy znaleźć informację, że karta jest odporna na wodę, temperaturę, wstrząsy oraz promienie rentgenowskie. Nie miałam psychiki zanurzyć karty w wodzie na dłużej, szybko przesunęłam ją pod strumieniem kranu i działała. Delikatnie upuściłam Switcha i Lenovo Legion Go na mój ultra miękki materac w sypialni, anomalii nie zauważono. Grając kilka godzin plecki mojego Lenovo są naprawdę rozgrzane, co nie wpłynęło na działanie z SanDisk microSD 256 GB Pikachu Edition.

Cena vs wartość
Jest nieco droższa niż zwykłe karty o tej samej pojemności – płacisz za licencjonowany wzór i markę Pokémon. Ale jeśli lubisz kolekcjonerskie dodatki i dbasz o estetykę sprzętu, ta karta daje dużo frajdy. A jakość? SanDisk to sprawdzona marka i jak zwykle nie zawodzi. Będzie świetnym prezentem dla graczy z dużą biblioteką gier cyfrowych. Dla fanów Pokémonów i Nintendo, którzy cenią stylowe dodatki. Produkt zadowoli również tych, którzy chcą niezawodnej karty pamięci z pazurem. Ja jestem zachwycona.
Podsumowanie
SanDisk microSD 256 GB Pikachu Edition to coś więcej niż tylko karta pamięci – to gadżet, który łączy wysoką jakość z kolekcjonerskim designem. Wersja inspirowana światem Pokémonów zachwyca nie tylko estetyką, ale również stabilnym i szybkim działaniem, zarówno na konsoli Nintendo Switch, jak i innych urządzeniach mobilnych. Choć droższa od standardowych modeli, oferuje sprawdzoną jakość SanDiska i wyjątkowy styl, który docenią zarówno gracze, jak i fani japońskiej popkultury. To niezawodny wybór dla tych, którzy cenią funkcjonalność z charakterem. Albo po prostu ładne rzeczy.
