Neptunia Sisters Vs Sisters – recenzja gry. Z tymi siostrzyczkami lepiej nie zadzierać. 

Sonia Moćko

Opublikowano: 24 czerwca 2024

Spis treści

Ostatnie przygody ze Stellar Blade i grindowanie nowego karnetu w Fortnite uświadomiły mi, jak bardzo tęsknię za jRPG. Zrobiłam więc szybki przegląd nadchodzących premier i w oczy rzuciła mi się Neptunia Sisters Vs Sisters. Tytuł co prawda wyszedł już w styczniu 2023 na PS4, PS5 i PC, ale nie wiem, czemu przegapiłam to wydarzenie. Wydanie na Switcha w styczniu również zostało przeze mnie pominięte. Przy okazji majowego pojawienia się na XONE i XSX w końcu trafiłam na najnowszą odsłonę serii i postanowiłam nadrobić zaległości. Czy słusznie? Czy mój głód japońszczyzny został zaspokojony? Zapraszam do lektury poniższej recenzji. 

Kultowa seria, która zna satyrę i nie zawaha się jej użyć 

Neptunia Sisters Vs Sisters jest najnowszą częścią stworzonej przez Compile Heart oraz Idea Heart serii Hiperdimension Neptunia. To ciekawe jRPG, które w satyryczny sposób podejmuje polemikę z absurdami wojen konsolowych i tym, co dzieje się w branży. Miejscem akcji jest kraina Gameindustria, w której cztery boginie CPU, mają we władaniu cztery krainy. Pierwsza z nich Laststation reprezentuje firmę Sony, druga Planeptune Segę, trzecia Leanbox Microsoft, a czwarta Lowee to Nintendo. Każda ma swój unikatowy styl i sposób zarządzania, który w zależności od bieżących wydarzeń jest odpowiednio komentowany przez bohaterki. 

Od początku gracz zostaje rzucony w sam środek dramatycznych wydarzeń. Kontynent PC jest zagrożony. Nasze bohaterki wyruszają na akcję ratunkową, przeszukując kolejne budynki, trafiają na dziewczynę uwięzioną w kapsule. Postanawiają jej pomóc. Chociaż nie wiedzą o niej nic, tajemnicza postać wydaje się bardzo dobrze je znać.  

Po dwóch latach Napgear budzi się z hibernacji w post apokaliptycznym świecie. Świat gier, jaki znała, już nie istnieje – boginie (Control Patrol Unit) utraciły poparcie wśród ludzi wskutek rosnącej popularności smartfona o wdzięcznej nazwie rPhone. To właśnie w ekranie swoich telefonów ludzie szukają odpowiedzi i pocieszenia w codziennych problemach, którymi są m.in. kryzys migracyjny i niepewne jutro. Brzmi znajomo? Fabuła podejmuje wiele aktualnych tematów, nie zabraknie tu kwestii takich jak szczepionki z chipami, rosnący fenomen Vtuberów czy satyra na nastolatki, których pastelowe pokoje przypominają muzeum yaoi (nurt w anime i mandze, opowiadający o homoseksualnej miłości dwóch mężczyzn). 

Chirper – sprawdź gorące questy w Twojej okolicy. Neptunia Sisters Vs Sisters – recenzja gry.jpg

Chwytliwy opening i świetny dubbing 

Pierwszą rzeczą, która mnie zachwyciła po uruchomieniu gry, jest anime opening w rytm piosenki Fight for Victory, wykonywaną przez Ayanę, skomponowaną przez Masukiego Hondę. Nie miałam serca pomijać muzycznego wstępu przy każdym odpaleniu Steama, bo czułam się jak na koncercie idolek. Plus sto do motywacji w machaniu bronią.  

Zazwyczaj w jRPG gram w języku japońskim z angielskimi napisami. Tutaj w trakcie dungeonów napisy nie pojawiały się, więc od razu wybrałam dubbing. I nie żałuję. Głosy i tempo wypowiedzi są świetnie dopasowane, nie żałowałam tej decyzji. 

Naszym głównym wrogiem będą potwory zwane Trendi. By chronić mieszkańców, będziemy zmuszeni dokonać ich krwawej eksterminacji. Błądząc po dungeonach z ciężkim sercem unicestwiałam niektóre z nich, bo wyglądały słodko niczym niewinne Pokemony. Jednak niektóre z nich jednym, niepozornym ciosem potrafiły zdjąć mi połowę HP. 

Tworzenie nowych dysków przynosi ogrom frajdy. Abstrakcyjnych możliwości jest bez liku. Neptunia Sisters Vs Sisters – recenzja gry

Miodny combat przypominający ten z najukochańszego jRPG ever, czyli Tales of Arise!!!! 

Sama walka jest niesamowicie przyjemna, możemy dowolnie zarządzać naszą drużyną i dodawać każdą z dostępnych postaci, a w momencie potyczki szybko przełączać się pomiędzy stronami. Do tego można wybierać ciosy do combo, a także używać specjalnych ciosów, które zadają bardzo wysoki damage. Tryb ten przypominał mi moje najukochańsze Tales of Arise. Do pełni szczęścia brakowało tylko możliwości skoków i ataków z powietrza. Areny walk są dość ograniczone, przez co czasami trzeba było się namęczyć, by uniknąć ciosów, bo gdy lekko odbiegasz, kamerę zasłania źdźbło trawy. 

A To czytałeś? – RIN: The Last Child – Recenzja gry. Oddajcie mi te portale 

Najbardziej upodobałam sobie sterowanie słodziutką i strachliwą Rom, walczącą na dystans za pomocą różdżki, której moce i sposób ataku bardzo przypominał mi Rinwell z Tales. Każdą wygraną podsumowywała uroczym I defeated Mr. Monster. Jeżeli chodzi o wybór wojowniczek, to dziewczyn jest dużo, każda z odmienną bronią i stylem walki, można się naprawdę pobawić i skompletować najmocniejszą drużynę. Nie zapominajmy jednak o głównej bohaterce, czyli Nepgear. Ja zrobiłam ten błąd, że wolałam od początku grać innymi postaciami, przez co, gdy dotarłam do etapu Areny (kolejny motyw niczym wyjęty z przygód Shionne i Alphena), gdzie musiałam walczyć samą główną bohaterką, co na początku skutkowało sromotną klęską. 

Dziewczyny szybko dorobiły się kawaii dodatków. Neptunia Sisters Vs Sisters – recenzja gry. jpg

Wewnętrzne SoMe czyli Chirper 

Oprócz starć czeka nas kilka prostych zagadek m.in. jak ułożyć klocki, by odblokować przejście. Im większe postępy uczynimy, tym większe wsparcie od obywateli dostaną boginie. Jedną z form agitacji jest odpowiednik naszego X, czyli Chirper. Możemy czytać i plusować w nim wypowiedzi mieszkańców, a także akceptować questy i raportować je po wykonaniu. Nie będą to urozmaicone misje, ale wspomogą nasz inwentarz. Za pomocą wykonanych zleceń pozyskamy chętnych do pomocy przy tworzeniu dysków. 

Zerknij Tutaj! : Sucker For Love: A date to die for – recenzja gry. To nie będzie sztampowa randka z Tindera. 

Będą to wypalone płyty, które wspomogą nasze umiejętności nowymi funkcjonalnościami. Ogranicza nas jedynie wyobraźnia i dostępne materiały. Początkowo wybieramy gatunek gry, potem mistrza, który z nami ten disc stworzy, a na końcu przedmiot, który pomoże nam wypalić płytę. 

W każdym momencie z pozycji menu możemy zdjąć bądź zniszczyć płytę, tworząc i umieszczając w jej miejscu kolejną. Ten segment przyniósł sporo rozrywki, nigdy nie wiedziałam, jaki będzie efekt końcowy. Kiedy wydawało mi się, że poszło słabo, otrzymywałam AAA, kiedy wydawało mi się, że wynalazłam antidotum na wszystkie bolączki, postacie szybko sprowadzały mnie na Ziemię. 

różnorodne_lokacje_zachęcają_do_eksploracjineptunia_sisters_vs_sisters_–_recenzja_gry

Aspekt wizualny 

Nasze postacie są urocze i pastelowe. Kiedy nie biegają i nie walczą, oglądamy dialogi pomiędzy nimi w formacie visual novel. Na szczęście jest ich mniej niż w serii Persona, dzięki czemu szybko można wrócić do pojedynków. Żałuję jedynie, że twórcy nie pokusili się o większą garderobę dla naszych boginek i ich sióstr. Postacie można customizować za pomocą przedmiotów zdobytych w dungeonach lub kupionych w mieście. Niestety ich wybór nie jest zbyt duży. Gdy tylko coś wypadało, od razu zakładałam dodatki moim podopiecznym i tak Napgear otrzymała policyjną czapkę, Rom walczyła z wielką głową konia na swojej, a ciemnowłosa Uni dorobiła się uszek diabełka. 

Idealny outfit na rozwałkę – kokardki, karabin snajperski i okulary w stylu gen. Jaruzelskiego. Neptunia Sisters Vs Sisters – recenzja gry

Niestety, zdarzają się błędy 

W trakcie rozgrywki zdarzyło się kilka bugów. Przy przesuwaniu klocków standardem było, że moja postać zastygała w miejscu i drżała, musiałam poczekać kilkanaście sekund, aby się odwiesiła. Podobna sytuacja miała miejsce w trakcie walki. Po pokonaniu wroga, jedna z bohaterek potrafiła stać z głową wtopioną w brzuch przeciwnika.  

Ostatnią usterką, ale tutaj chyba była to wina nieoryginalnego pada, pomimo wciskania na raz obu triggerów potrzebnych do wykonania specjalnego ataku, postacie reagowały z dużym opóźnieniem, bądź wcale. I to nie tylko moje wrażenia, ale również innych graczy, którzy chcieli się przez chwilę zmierzyć z tym tytułem. 

Zagadki logiczne nie są zbyt skomplikowane, ale skutecznie urozmaicają dungeony. Neptunia Sisters Vs Sisters – recenzja gry.

Podsumowanie 

Neptunia Sisters Vs Sisters to OBOWIĄZKOWY tytuł dla miłośników gatunku. Dzięki wyśmienitemu combatowi spędzisz długie godziny na rozkoszowaniu się nieśpiesznymi i efektownymi potyczkami. Świetny dubbing umili Ci to doświadczenie. Satyryczne dialogi nie raz szczerze Cię rozbawią, ale zmuszą też do refleksji nad stanem obecnego świata gamingu i tego, w jakim kierunku zmierza. Pomimo drobnych błędów jestem zachwycona serią i z niecierpliwością czekam na kolejne produkcje spod tego szyldu. 

ZALETY +

WADY -

 

Za kod do gry dziękujemy firmie Idea Factory.

 

Sonia Moćko

Dziennikarka z wykształcenia, kinomanka z zamiłowania odkąd mając kilka lat, trafiłam na niedzielny cykl "Kocham kino" na kanale drugim Telewizji Polskiej. Oceniłam na filmwebie ponad 4 tysiące filmów, 600 seriali i prawie 200 gier. Paragracz. Byłam normalna 3 koty temu. Ubóstwiam Baby Yodę i Sailor Moon. Ulubione platformy to Nintendo Switch i Xbox. Kolekcjonuje retro Barbie. Na Instagramie jako @matkapraskaodkotow.

Rekomendowane artykuły

Concord – recenzja gry – Tu miał być mądry tytuł, ale…

Concord – recenzja gry – Tu miał być mądry tytuł, ale…

Całkiem wyszczekana łotrzyca i jej niesforny zwierzaczek latają w kosmosie – recenzja Star Wars: Outlaws

Całkiem wyszczekana łotrzyca i jej niesforny zwierzaczek latają w kosmosie – recenzja Star Wars: Outlaws

Real Estate Simulator – recenzja gry. Od żula do króla, czyli symulator ładowania okienek i narastającej frustracji 

Real Estate Simulator – recenzja gry. Od żula do króla, czyli symulator ładowania okienek i narastającej frustracji 

Nieślubny syn Skyrima, Dark Souls i Vanaheim. Enshrouded – pierwsze wrażenia

Nieślubny syn Skyrima, Dark Souls i Vanaheim. Enshrouded – pierwsze wrażenia

Czas zostać bohaterem – Recenzja gry Dark Envoy 

Czas zostać bohaterem – Recenzja gry Dark Envoy