Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier w Łodzi 34 – relacja. Łódzki weekend pełen popkultury.

UDOSTĘPNIJ

Kolejna edycja Międzynarodowego Festiwalu Komiksu i Gier w Łodzi za nami! Cieszę się, ponieważ miałem okazję drugi rok z rzędu reprezentować tam portal GraPodPada.pl. Było gdzie zrobić zakupy, było gdzie pograć, ale czy 34. „Emefkę” zaliczam do udanych?

To jak to jest, dobrze, czy niedobrze?

Cytując klasyka: „Tak średnio bym powiedział, tak średnio”. Z jednej strony spędziłem ten czas bardzo miło (chociaż pogoda chciała mi to uniemożliwić), ale w tym roku zabrakło mi „tego czegoś”.

Odbywające się w tym samym czasie PGA zapewne zabrało MFKiG część odbiorców, ale na to akurat nie będę narzekał, bo znacznie łatwiej było poruszać się po terenie łódzkiej Atlas Areny. Niemniej, to trochę miecz obosieczny, bo większa ilość ludzi „oszukuje” nasz mózg, sprawia, że czujemy się częścią czegoś dużego. Ma to swój urok i klimat, pomimo jednoczesnych trudności.

MFKiG 34 relacja

Komiksy dla wszystkich?

Tym razem założyłem sobie, że zakupię jakiś komiks, tylko jeżeli naprawdę poczuję, że bez niego nie wyjdę. Byłem bliski skorzystania z fenomenalnej oferty Atom Comics, ale tam chętniej kupiłbym akurat figurki. Do tego wiele kuszących propozycji pojawiło się, jak zawsze, w Multiwersum Komiksu, ale ponownie pozostałem nieugięty. Dłuższą chwilę spędziłem też na stanowisku Egmontu. 

Śmiało można napisać, że wyżej wymieniłem „dużych graczy”, a jak było z mniejszymi wystawcami? Całkiem w porządku, ale wydaję mi się, że na MFKiG 33 zdecydowanie dłużej przeglądałem oferowane produkty. Tym razem chciałem powiększyć kolekcję o kolejne tomy The Boys, ale niestety nie udało mi się ich znaleźć.

MFKiG 34 relacja

Sprawdź też: God of War: Ragnarok — relacja z premiery gry.

Gracze, przybywajcie!

W tym roku więcej czasu spędziłem na stanowiskach growych. Sprzedawcy mieli ciekawe pozycje i to na wiele systemów, od Gamecube’a po PSXa. 

Do tego pierwszy raz skusiłem się pograć na przygotowanych sprzętach. Zagrałem w jedną z gier Star Wars na automacie oraz w NBA Jam w parze z moim przyjacielem. Ten pierwszy tytuł sprawiał mi duże trudności, jeżeli chodzi o sterowanie kierownicą ścigacza. Na szczęście potem złapałem rytm i udało mi się wykiwać kilku szturmowców. O NBA nawet nie chcę wspominać, w skrócie… dostaliśmy niezły łomot od CPU!

Najlepiej grało mi się jednak z moją ekipą w… Donkey Kong Jungle Beat! Była to moja pierwsza rozgrywka w życiu na Gamecube, ale niesamowicie satysfakcjonująca. Fenomenalna pozycja na imprezy w dużym gronie! 

MFKiG 34 relacja

Sprawdź też: Wiedźmin Fest – relacja z wydarzenia

Prelekcje i cała reszta

Dodatkowo znowu można było zawiesić oko na ogromnej ilości popkulturowych gadżetów, a w szczególności figurek. Tutaj najlepiej zapamiętałem Figurex SA. Chłopaki tworzą własne, zabawne projekty, opierając stylistykę na starych Star Warsowych zabawkach. Polecam sprawdzić ich produkty, bo są niesamowicie pomysłowe! 

Najbardziej na MFKiG 34 zawiodły mnie prelekcje. Szczerze mówiąc, to nawet nie chciało mi się na nie iść. Żaden temat nie był dla mnie na tyle ciekawy, a szkoda, bo w tym roku miałem zamiar w końcu jakąś odwiedzić. 

Na wielkie brawa zasługuje za to strefa food trucków, bo w tym razem spokojnie mogłem uzupełnić stracone kalorie i co najważniejsze, wybór potraw był znacznie szerszy niż na 33. edycji. 

Aplauz powinien utrzymać się także podczas chwalenia strefy planszówek. Została ona przeniesiona do mniejszej hali obok Atlas Areny i to był strzał w dziesiątkę! Dzięki temu było więcej miejsca dla grających, a także dla wystawców.

To podobało Ci się, czy nie?

Jeżeli miałbym jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, to napisałbym: tak, ale czuję niedosyt. Tak jak wspomniałem wyżej, na 34. edycji Międzynarodowego Festiwalu Komiksu i Gier w Łodzi było co pooglądać, co poczytać, co kupić i w co pograć, ale jakoś nie udało mi się poczuć tego unikatowego klimatu, co w poprzednich latach. 

Być może wynikało to ze złej pogody, może z mniejszej ilości osób (oczywiście szacuję wizualnie), a może po prostu z mojego humoru! Niemniej takie eventy są w Łodzi potrzebne i z ogromną radością wybiorę się na 35 MFKiG!

Sprawdź też: Dni Fantastyki 2023 – relacja