Liga niezwykłych dżentelmenów: Czarne akta – recenzja komiksu. Akta, które każdy musi znać!

Udało się, skończyłem mój maraton z komiksami z serii Liga niezwykłych dżentelmenów. Alan Moore jak zwykle potrafił mnie zaskoczyć i jednocześnie bawić, a czasami zmusić do wysiłku intelektualnego.  Nie spodziewałem się, że to uniwersum aż tak mnie „wciągnie”, ale muszę przyznać, że po każdym kolejnym zeszycie ma się ochotę na więcej. Dlaczego uważam, że jest to pozycja warta polecenia? 

Podziel się ze znajomymi:

Moore i O’Neill na posterunku

Kolejny raz nie umiem wyjść z podziwu, jak idealnie dobrany duet tworzą Ci dwaj autorzy. Historie napisane przez Moore’a, cudownie uzupełnione są rysunkami O’Neilla. Najlepszym tego przykładem jest właśnie komiks Liga niezwykłych dżentelmenów: Czarne akta, który podobał mi się bardziej, niż pierwsze dwa tomy. Fabuła jest znacznie ciekawsza, pojawiają się mini „twisty” fabularne, a sama lektura to dosłownie wielowymiarowe doświadczenie. Akcja rozgrywa się w latach pięćdziesiątych dwudziestego wieku, oczywiście w Wielkiej Brytanii. Główni bohaterowie, przedstawiciele Grupy Murray szukają tajnej książki, która opisuje fakty związane z tytułową Ligą. Jak się łatwo można domyślić, jej tytuł to: Czarne akta. To wszystko, co trzeba wiedzieć przed czytaniem. Ostrzegam, że wszelkie spoilery mogą zepsuć zabawę, więc lepiej ich unikać. Oczywiście, ja również nie będę tutaj nic więcej zdradzał! 

Komiks inny niż wszystkie

Podobnie jak w dwóch „głównych” tomach, autor pokusił się o wiele nawiązań do historii naszego świata, a także znanych tworów popkultury. Chociażby: „Martini z wódką i lodem, zamieszaj, jeśli można, inaczej profanuje się alkohol” to zgrabnie puszczone oczko do czytelnika. W samej fabule występują też „myślozbrodnie” oraz „nieosoby” wymazywane z kart historii, zupełnie jak w 1984 Orwella. Moore idealnie balansuje między realiami a fikcją i bawi się formą. Jest tu dużo fragmentów skierowanych tylko dla dorosłych, wielokrotnie z elementami humorystycznymi. Przyznam, że dawno nie przeżyłem takiego rollercoastera emocji podczas czytania komiksu. 

Prawdziwa opowieść graficzna

Kevin O’Neill kolejny raz zachwyca swoją kreską i sprawia, że na plansze patrzy przez długi czas     . Wyjątkowe ciekawe są ostatnie strony, gdzie użyto elementów 3D. Do wydania załączone są także okulary z niebieskim i czerwonym filtrem. Czasami trzeba nawet przymknąć jedno oko, żeby przeczytać jakiś dialog. Pomimo że pod koniec bolała mnie głowa, to doceniam ten pomysł. Czułem się jak w czasach dzieciństwa, kiedy taka forma trójwymiaru była szalenie popularna. Ponadto wkładki tekstowe, typowe dla dzieł Moore’a, tym razem odgrywają znacznie ciekawszą rolę. Nie są jedynie rozszerzeniem uniwersum, czy ciekawostką, a częścią fabuły. Jest to interesujące urozmaicenie, ponieważ postacie komentują „na świeżo”, to z czym przed chwilą się zapoznaliśmy. Nic dziwnego, w końcu one również czytają te same akta! 

Czy można już poprosić kolejne tomy?

Mimo tego, że wydania Ligii niezwykłych dżentelmenów pojawiły się już wcześniej na polskim rynku i mógłbym z marszu, kontynuować swoją przygodę, to zdecydowałem się cierpliwie czekać na jej wznowienia. Niby chciałbym już teraz zapoznać się z kolejnymi tomami, ale wiem, że robiąc sobie przerwę, zdecydowanie bardziej docenię tę lekturę. Po przeczytaniu komiksu Alana Moore’a potrzeba czasu na „przetrawienie” i zrozumienie tego, co właśnie nas spotkało. Nie jest to zwykła superbohaterska łupanka, a naprawdę dopracowane powieści graficzne, które są dziełem przemyślanym od początku do końca. Co by nie powiedzieć o ekscentrycznym Angliku, to nigdy nie można odmówić mu talentu pisarskiego. Jego scenariusze to absolutny top branży i aż szkoda, że prawdopodobnie nie wyda on już więcej żadnego komiksu. Pozostaje cieszyć się tym, co mamy. Jeżeli nie czytaliście Liga niezwykłych dżentelmenów: Czarne akta, to serdecznie Was do tego zachęcam. Nie pożałujecie, wierzcie mi!  

Dziękujemy wydawnictwu Egmont Polska za udostępnienie egzemplarza komiksu.

Galeria:

Podziel się ze znajomymi:

Udostępniam
Udostępniam
Udostępniam

O NAS:

Chcesz być na bieżąco, a nawet wiedzieć więcej o grach, komiksach, serialach lub filmach? GraPodPada.pl jest miejscem, gdzie znajdziesz informacje tworzone przez pasjonatów dla… graczy, czytaczy i oglądaczy ! Reprezentujemy różne opinie, patrząc na popkulturę z wielu perspektyw! Dlatego codziennie spodziewaj się treści wysokiej jakości i odnajduj interesujące Cię recenzje i informacje. Grasz w to? GraPodPada.pl to miejsce dla Ciebie… to miejsce dla każdego gracza.

Masz Pytania? Skontaktuj się z nami: kontakt@grapodpada.pl