MIEJSCE DLA KAŻDEGO GRACZA
Jazda bez trzymanki! „Riders Republic„ – recenzja gry
Kiedy byłam małą dziewczynką, to chciałam… Nie, na pewno nie zostać księżniczką. Chyba że taką od sportów ekstremalnych! Bo za dzieciaka bez pamięci oglądałam program telewizyjny o nazwie Extreme Sports Chanel i wyobrażałam sobie, że jestem jedną z zawodniczek, która bierze udział w tych ekstremalnych zawodach. Snowboard, narty, deskorolka, rower… Dyscyplina sportowa nie miała znaczenia. Chciałam robić te wszystkie powietrzne akrobacje i czuć tę adrenalinę. Poczuć, że żyje i bawię się świetnie! Niestety na marzeniach się skończyło… Czy aby na pewno?
Jazda bez trzymanki! „Riders Republic„ – recenzja gry
Usiądź wygodnie, zapnij pasy i ciesz się przygodą!
Riders Republic to dynamiczna gra o sportach ekstremalnych. Mamy do dyspozycji rower, narty lub snowboard oraz plecak odrzutowy i wingsuit. Już brzmi dobrze, prawda? A to dopiero początek! Oprócz tego twórcy dali nam jeszcze do dyspozycji ogromny, otwarty świat, który łączy w sobie siedem amerykańskich Parków Narodowych: Canyolands, Zion, Mammoth Mountain, Yosemite, Sequoia, Grand Teton i Bryce Canyon. Wszystko to składa się na kawał zróżnicowanego i zapierającego swoimi widokami dech w piersi terenu, po którym bez żadnych ograniczeń możemy przemieszać się na kilka sposobów.
Wydawać by się mogło, że gra o sportach ekstremalnych będzie sprowadzała się tylko i wyłącznie do samych wyścigów, w których biorąc pod uwagę poziom trudności, przyjdzie nam zająć lepsze lub gorsze miejsce. Nic bardziej mylnego! Owszem, w zależności od naszych potrzeb i umiejętności możemy dowolnie manipulować poziomem rozgrywki, ale Riders Republic to nie tylko szalona gonitwa. Wybierając w tej grze tryb kariery, możemy wziąć udział w kilkunastu różnorodnych dyscyplinach: Downhill, Freeride czy chociażby Freestyle, który polega na wykonywaniu masy widowiskowych i niebezpiecznych trików.
Bez względu na to, co wybierzemy i czy zdobędziemy podium, czy nie, to za każdy nasz udział w zawodach zdobywamy gwiazdki, które przekładają się na nasze doświadczenie. Co to daje? Przychylność sponsorów, którzy bardzo chętnie podzielą się z nami nowym, lepszym sprzętem takich marek jak np. Red Bull czy chociażby Salomon. Oprócz modeli rowerów czy nart zdobywamy również różnego rodzaju skórki, czy ubrania (które można też kupić w sklepie gry), dzięki którym dowolnie zmodyfikujemy naszą postać. A skoro już o niej mowa, to i tu może trochę poszaleć. Do dyspozycji mamy sylwetkę mężczyzny lub kobiety, którą co prawda w dość prosty sposób, ale możemy zmodyfikować tak, aby odpowiadała naszemu rzeczywistemu wcieleniu.
Kariera czy multi?
Riders Republic oprócz wspomnianego już przeze mnie trybu kariery, daje graczom do dyspozycji jeszcze jeden rodzaj rozgrywki – multiplayer. Tu w zależności od tego, na czym gramy (konsole najnowszej generacji, PC, czy PS4 i Xbox one) możemy spróbować swoich sił z innymi graczami w wyścigu z udziałem nawet 64 graczy! Co prawda w przypadku starszych konsol liczba ta spada do 20, co jednak nie zmienia faktu, że wciąż czuć rywalizację i dobrą zabawę! Są też różnego rodzaju zawody, które opierają się za zasadach PVP czy inne, które skupiają się na zmaganiach drużynowych.
Co jeszcze?
Jak to bywam w przypadku gier od firmy Ubisoft tak również i w tym tytule nie mogło zabraknąć niezliczonej liczby różnego rodzaju znajdziek i wyzwań, które sprytnie zostały rozmieszczone na całej mapie. Warto również w tym miejscu wspomnieć o świetnie dobranej muzyce, która towarzyszy nam na każdym kroku i idealnie pasuje do dynami i klimatu gry!
Ciekawym rozwiązaniem i dopełnieniem całej rozgrywki są dwa ustawienia sterownia: Wyścigowy lub trikowy. Ten pierwszy pomaga w zachowaniu kontroli nad kamerą i wygodniejszym wykonywaniu trików. Z kolei ten drugi skupia się na oddaniu bardziej naturalnych wrażeń z jazdy. Jeżeli niewiele nam to mówi, to możemy przetestować je oba i w dowolnej chwili przełączać się między nimi w opcjach gry.
Gra prawe idealna...
Mimo iż w tym tytule zakochałam się natychmiast, to muszę jednak zachować pełny obiektywizm i wspomnieć o kilku błędach i niedogodnościach. Pierwszym z nich są elementy otoczenia, w które w tego typu grze łatwo wpaść i… Zostać już na zawsze. O ile też jesteśmy w stanie bez problemu wylądować na rowerze czy desce z dużej wysokości, tak niegroźnie wyglądająca siatka, która na pewnych etapach trasy robi za wyznaczenie kierunku jazdy czy zabezpieczenie zakrętu przy wcale nie dużej prędkości może okazać się dla nas zabójcza.
Przyczepić się również można do wszystkich konkurencji z plecakiem odrzutowym. Bo oprócz pięknych widoków, które możemy podziwiać, będąc w powietrzu, to same sobie są dość nudne. Znajdziek, też mogłoby być znacznie mniej, bo po dłużej chwili można stracić do tego zapał i entuzjazm. Nie mniej jednak gra jako całość na pewno przypadnie do gustu wszystkim zapaleńcom sportów ekstremalnych. Ja bawiłam i bawię się świetnie!
Podziel się ze znajomymi:
Olga Waliszewska
TOP TYGODNIA
NAJNOWSZE WPISY
O NAS:
GraPodPada.pl to miejsce, gdzie przy jednym stole siedzą konsolowcy, pecetowcy, komiksiarze, serialomaniacy i filmomaniacy. Tworzymy społeczność dla wyjadaczy, jak i niedzielnych graczy, czytaczy i oglądaczy. Jesteśmy tutaj po to, aby podzielić się z Tobą naszymi przemyśleniami, ale również, aby pokazać Ci, że każda opinia ma znaczenie, a wszyscy patrzymy na współczesną popkulturę kompletnie inaczej. Zostań z nami i przekonaj się, że grapodpada.pl to miejsce dla każdego gracza.
Masz Pytania? Skontaktuj się z nami: kontakt@grapodpada.pl