Kto z nas w dzieciństwie nie miał swojego wymyślonego świata lub też jadąc samochodem, nie wyobrażał sobie wojownika skaczącego po dachach? Właśnie w te struny sentymentu uderza najnowszy film Johna Krasińskiego, który niedawno otrzymał wydanie fizyczne. O tym, czy Istoty Fantastyczne nadają się na seans dla całej rodziny, opowiem wam w poniższej recenzji.
Obsada pełna gwiazd niczym nocne niebo
Jak wspomniałem we wstępie, reżyserem Istot Fantastycznych jest John Krasinski, który jako aktor dał się poznać szerszej widowni w amerykańskim wydaniu wersji The Office. Natomiast w krześle reżyserskim zasiadł już podczas produkcji fenomenalnych filmów z serii Ciche Miejsce i podobnie jak wtedy, również i tym razem występuje jako aktor. W przypadku powyższego tytuł€ odpowiadał dodatkowo za scenariusz. Za kamerą stanął natomiast nasz rodak – Janusz Kamiński (Ready Player One, Szeregowiec Ryan).
Większość akcji skupia się wokół dwunastoletniej Bei, granej przez Cailey Fleming (seria Gwiezdne Wojny, The Walking Dead) oraz Cala, sąsiada jej babci, któremu wizerunku udziela Ryan Reynolds (seria Deadpool, Projekt Adam), będący również jednym z producentów filmu. W rolę Benjamina, ojca Bei wciela się natomiast John Krasinski. Postać Fiony, babci głównej bohaterki kreuje natomiast Fiona Shaw (seria Harry Potter, Enola Holmes).
Możecie zapytać gdzie te gwiazdy, o których wspomniałem w podtytule? Otóż za głosami tytułowych istot kryje się naprawdę wiele znanych nazwisk. Dwa stworzenia, które towarzyszą Calowi przez większość filmu, przemawiają głosami Phoebe Waller-Bridge (Indiana Jones i Artefakt Przenaczenia) oraz Steve’a Carella (The Office). Oprócz Georga Clooneya czy Matta Damona usłyszeć też możemy Blake Lively oraz Emliy Blunt, czyli małżonki wspomnianych wyżej dwóch aktorów-producentów.
Historia o wadze dziecięcej wyobraźni
Film rozpoczyna się od poruszającej sekwencji wspomnień, z których wywnioskować można, że matka Bei zmarła na chorobę nowotworową, gdy dziewczynka była jeszcze mała. Po przeskoku do teraźniejszości okazuje się, że również jej ojciec zmaga się z problemami zdrowotnymi, oczekując na operację kardiologiczną. Młoda bohaterka obawia się możliwości utraty drugiego rodzica, a babcia, u której mieszka, nie do końca wie, jak zaopiekować się dorastającą wnuczką. Niedługo potem dowiaduje się, że została ona obdarzona darem widzenia IFów (w angielskiej wersji – imaginary friends) co prowadzi do spotkania z Calem, który opiekuje się stworzeniami, które zostały zapomniane przez dojrzewające dzieci. Mimo początkowego sceptycyzmu bardzo szybko podejmuje się misji odnalezienia nowych dzieci dla wszystkich istot fantastycznych, które zamieszkują w pensjonacie pod zamkniętym parkiem rozrywki. Zadanie nie jest tak łatwe, jak początkowo sądziła i nie wszystko jest takie, jakim się wydaje.
Te IFy naprawdę wyglądają realistycznie
Na szczególną uwagę zasługują zdjęcia do filmu, za które odpowiadał Janusz Kamiński. Pełne żywych kolorów kadry wspaniale oddają klimat nowojorskich ulic, po których przemieszcza się Bea, Cal oraz IFy. Jednak to nie koniec pochwał dla aspektów wizualnych. CGI bardzo płynnie łączy występy aktorów z animowanymi stworzeniami dopracowanymi do najmniejszych szczegółów. Kilka scen zapadło mi szczególnie w pamięć, z iście kalejdoskopową sekwencją przemiany pensjonatu fantastycznych istot, która nastąpiła pod wpływem wyobraźni głównej bohaterki. Warta wspomnienia jest również pojawiająca się wtedy scena, w której postać grana przez Ryana Reynoldsa wychodzi z obrazu, co daje wyjątkowo imponujący efekt. Wszystko to doprawione jest muzyką skomponowaną przez Michaela Giaccchino, który pracował przy wielu hitach ostatni lat, otrzymując nawet w 2009 r. Oscara za najlepszą muzykę filmową dla filmu Odlot.
A czytałeś o tym? : Uwierzyć w Ducha – Recenzja Filmu Duchy w Wenecji
Film dla całej rodziny
IF to przykład kina, które próbuje zaciekawić widza w każdym wieku. Młodsi otrzymują ciekawą opowieść o wadze wyobraźni i dziecięcych wspomnień okraszoną dawką dowcipów. Starsi natomiast dostają sentymentalne wspomnienie o tym co sami kiedyś przeżywali. Drobne poszlaki rozsiane po filmie, które prowadzą do emocjonalnego plot-twistu w finale, mogą się wydać nieco banalne, ale to w końcu film familijny, w którym trzeba wszystko wyważyć. Dlatego jestem w stanie zrozumieć takie, a nie inne rozwiązanie.
Z drugiej strony tytuł ten boryka się z drobnymi bolączkami. Pierwszy, który rzucił mi się w oczy to zmiana podejścia Bei do pomocy IFom, która na początku chciała pozbyć się swojego daru. Potem w trakcie jednej krótkiej sekwencji obróciła się o 180 stopni. Myślę, że większość dorosłych widzów może zwrócić uwagę na takie i inne uproszczenia zastosowane przez Krasinskiego. Innym aspektem jest to, z jaką łatwością bohaterka dała się przekonać do podróżowania po całym mieście z nieznajomym mężczyzną. W tym momencie znowu wracamy do dwoistości widowni. Dorośli zrozumieją, że to sytuacja wynikająca ze scenariusza (którą wyjaśni zwrot fabularny w finale), jednakże dzieci mogą po seansie potrzebować małego wyjaśnienia w tym temacie.
Zerknij na to : Szkoła Strachu – Recenzja Filmu Zakonnica II
Jeszcze dwa, trzy filmy i będzie idealnie
Duet Krasinski-Reynolds dostarczył ciekawy i estetycznie dopracowany film. Myślę, że gdyby wspomniany zespół pracowałby jeszcze nad kilkoma dziełami w podobnych klimatach, mógłby dostarczyć hit, który byłby gotów stanąć w szranki z kultowymi tytułami. Istoty Fantastyczne to po prostu dobra produkcja, działająca na sentymentalne wspomnienia, która nadaje się idealnie na wieczorny seans z najmłodszymi.