Elijah Wood, jeden z najbardziej rozpoznawalnych aktorów dzięki roli Froda w kultowej adaptacji „Władcy Pierścieni” Petera Jacksona, zdradził, że udział w trylogii nie przyniósł mu fortuny.
Nie wszystko złoto, co się świeci
„Nie pracowaliśmy nad jednym filmem i nie mieliśmy okazji renegocjować warunków przy kolejnych częściach. Więc nie była to finansowo komfortowa sytuacja, która zapewniłaby spokój do końca życia” – powiedział Wood w rozmowie z Business Insider podczas gali Texas Film Awards 2025.
Aktor podkreślił, że wytwórnia New Line Cinema zaryzykowała, realizując wszystkie trzy filmy jednocześnie. Było to jednak możliwe tylko dzięki relatywnie niskim wynagrodzeniom dla obsady.
Latem 2024 roku Cate Blanchett, wcielająca się w postać Galadrieli, również odniosła się do kwestii zarobków w programie Watch What Happens Live na antenie Bravo.
„Tak naprawdę nikt nie zarobił dużych pieniędzy. Dostałam darmowe kanapki i mogłam zatrzymać swoje elfie uszy” – żartowała aktorka.
Liczy się coś więcej niż pieniądze
Wood odniósł się do tego żartu, uznając go za zabawny i trafny. Zaznaczył, że wypowiedzi tego typu nie wynikają z żalu czy rozgoryczenia. „To ogromny zaszczyt być częścią tych filmów – to jedno z najwspanialszych doświadczeń w moim życiu” – dodał.
Aktor podkreślił, że choć wynagrodzenie nie było imponujące, udział w trylogii miał dla niego znacznie głębsze znaczenie. „To było coś, co na zawsze stało się częścią naszego życia” – wyjaśnił.
Źródło: IGN