Winter Burrow to przytulna gra survivalowa, w której wcielamy się w myszkę próbującą przetrwać w skąpanym w śniegu lesie. Musimy zadbać o ciepłe ubranka oraz pożywienie, aby przetrwać ten trudny okres. Czy produkcja rzeczywiście jest taka urocza, jak mogłoby się wydawać?
Mała mysz o wielkim sercu
W Winter Burrow obserwujemy świat z lotu ptaka. Wcielamy się w myszkę, która z wielkiego miasta wraca do rodzinnego lasu. Zastaje tam jednak zaniedbaną norkę, którą postanawia odbudować, żeby mieć tam swój kąt. Nie będzie to jednak takie proste zadanie, bo z każdym dniem robi się coraz zimniej, a dodatkowo las jest pełen niebezpiecznych owadów.
Walka z nimi nie jest jednak przesadnie skomplikowana – wystarczy zamachnąć się zwykłym narzędziem, aby zaatakować, a gdy widzimy nadchodzący cios, po prostu zrobić kroczek do tyłu.
Musimy więc eksplorować okoliczne tereny, zbierać gałązki, drewno i kamyki, aby stworzyć podstawowe narzędzia pozwalające wydobywać lepsze surowce. Nie możemy zapomnieć o gromadzeniu grzybków czy jagódek, które możemy zjeść od razu albo ugotować z nich w domku bardziej złożone dania. Do tego wszystkiego warto założyć na siebie odpowiednie ubrania, aby nie zamarznąć, myszkując po lesie. Fotel przy kominku w norce idealnie nadaje się do dziergania nowych części garderoby.

Przyjaciele z zimowego lasu
Nie jesteśmy jednak jedynym zwierzęciem, które zmaga się z trudnościami życia. W trakcie swojej przygody spotkamy kilku mieszkańców lasu, którym pomożemy w codziennych problemach. Jestem zauroczony tym, jak tytuł jest cudownie przetłumaczony na język polski. Nie ma tu typowych scenek i dostajemy jedynie panele z pięknymi rysunkami symbolizującymi działania bohaterów.
Miło było posłuchać historii zwierzaków i poznać ich podejście do świata. Dzięki nim mogliśmy nauczyć się nowych przepisów oraz otrzymać dostęp do lepszych narzędzi. Jednak pod koniec wykonywanie kolejnych zadań zaczęło mnie lekko nużyć, bo sprowadzało się głównie do biegania od punktu do punktu, aby przekazać komuś wiadomość.

Problemy przytulnej produkcji
Nie mogę powiedzieć, że nie spędziłem czasu przyjemnie, bo miło było udekorować norkę. Mamy sporo rodzajów mebli, które możemy ustawić w domku wedle własnego uznania. Jednak samo tworzenie półproduktów bywało uciążliwe. Nie ma w grze przycisku odpowiedzialnego za stworzenie kilku sztuk danego przedmiotu – możemy stworzyć jedną sztukę albo przerobić cały zapas kłód na deski. Zatem gdy potrzebujemy 15 desek, to musimy się trochę naklikać.

Na początku rozgrywki mamy naprawdę mało miejsc w ekwipunku. Ja rozumiem przetrwanie, ale przez pierwsze dni musiałem co chwilę wracać do domku, by odłożyć pozbierane materiały. Do tego w produkcji zabrakło mapy, co może i dodaje wyzwania, ale jednak tytuł, który celuje w bycie przytulnym, trochę mi się z tym gryzie. Twórcy ciekawie z tego wybrnęli, bo biegając po śniegu, zostawiamy ślady, które mogą posłużyć jako drogowskaz. Brak mapy jest jednak szczególnie męczący na początku, gdy nie znamy okolicy, temperatura ciała niebezpiecznie spada, a my próbujemy szybko wrócić do norki, żeby się ogrzać.
Kilka razy zdarzyło się, że nie mogłem oddać misji ani przyjąć nowej, bo bohater powtarzał w kółko jedną kwestię. Naprawiało to ponowne uruchomienie gry, jednak przy pierwszej takiej sytuacji po prostu myślałem, że skończyłem już u niego zadania i mam szukać czegoś innego. Czasem miałem też dostać fabularny przedmiot, ale nigdzie go nie widziałem. Tutaj też pomagało ponowne uruchomienie gry i wtedy ten przedmiot mogłem odebrać w skrzynce na listy.
Sprawdź też: Herdling – recenzja gry – Emocjonalna podróż w pięknej scenerii

Czyli… jest dobrze?
Winter Burrow to przytulna produkcja, która mimo niedoskonałości potrafi wciągnąć na długie godziny. Ludzie z Pine Creek Games dostarczyli udany tytuł. Odbudowywanie norki, zbieranie zapasów i poznawanie leśnych mieszkańców tworzy kojącą mieszankę, którą łatwo polubić. W tle brzdąka spokojna muzyka, a ja radośnie zbieram patyki i owocki na kolację. Tak trzeba żyć.
Sprawdź też: Crypt Custodian – recenzja gry – Metroidvania dla początkujących

