REKLAMA

Winter Burrow – recenzja gry – Urocza gra o myszce <3

Adam Aleksandrowicz

Opublikowano: 27 listopada 2025

Spis treści

Winter Burrow to przytulna gra survivalowa, w której wcielamy się w myszkę próbującą przetrwać w skąpanym w śniegu lesie. Musimy zadbać o ciepłe ubranka oraz pożywienie, aby przetrwać ten trudny okres. Czy produkcja rzeczywiście jest taka urocza, jak mogłoby się wydawać?

 

Mała mysz o wielkim sercu

W Winter Burrow obserwujemy świat z lotu ptaka. Wcielamy się w myszkę, która z wielkiego miasta wraca do rodzinnego lasu. Zastaje tam jednak zaniedbaną norkę, którą postanawia odbudować, żeby mieć tam swój kąt. Nie będzie to jednak takie proste zadanie, bo z każdym dniem robi się coraz zimniej, a dodatkowo las jest pełen niebezpiecznych owadów.

Walka z nimi nie jest jednak przesadnie skomplikowana – wystarczy zamachnąć się zwykłym narzędziem, aby zaatakować, a gdy widzimy nadchodzący cios, po prostu zrobić kroczek do tyłu.

REKLAMA

Musimy więc eksplorować okoliczne tereny, zbierać gałązki, drewno i kamyki, aby stworzyć podstawowe narzędzia pozwalające wydobywać lepsze surowce. Nie możemy zapomnieć o gromadzeniu grzybków czy jagódek, które możemy zjeść od razu albo ugotować z nich w domku bardziej złożone dania. Do tego wszystkiego warto założyć na siebie odpowiednie ubrania, aby nie zamarznąć, myszkując po lesie. Fotel przy kominku w norce idealnie nadaje się do dziergania nowych części garderoby.

Winter Burrow | własny zrzut ekranu

 

Przyjaciele z zimowego lasu

Nie jesteśmy jednak jedynym zwierzęciem, które zmaga się z trudnościami życia. W trakcie swojej przygody spotkamy kilku mieszkańców lasu, którym pomożemy w codziennych problemach. Jestem zauroczony tym, jak tytuł jest cudownie przetłumaczony na język polski. Nie ma tu typowych scenek i dostajemy jedynie panele z pięknymi rysunkami symbolizującymi działania bohaterów.

Miło było posłuchać historii zwierzaków i poznać ich podejście do świata. Dzięki nim mogliśmy nauczyć się nowych przepisów oraz otrzymać dostęp do lepszych narzędzi. Jednak pod koniec wykonywanie kolejnych zadań zaczęło mnie lekko nużyć, bo sprowadzało się głównie do biegania od punktu do punktu, aby przekazać komuś wiadomość.

Winter Burrow | własny zrzut ekranu

 

Problemy przytulnej produkcji

Nie mogę powiedzieć, że nie spędziłem czasu przyjemnie, bo miło było udekorować norkę. Mamy sporo rodzajów mebli, które możemy ustawić w domku wedle własnego uznania. Jednak samo tworzenie półproduktów bywało uciążliwe. Nie ma w grze przycisku odpowiedzialnego za stworzenie kilku sztuk danego przedmiotu – możemy stworzyć jedną sztukę albo przerobić cały zapas kłód na deski. Zatem gdy potrzebujemy 15 desek, to musimy się trochę naklikać. 

Winter Burrow | własny zrzut ekranu

 

Na początku rozgrywki mamy naprawdę mało miejsc w ekwipunku. Ja rozumiem przetrwanie, ale przez pierwsze dni musiałem co chwilę wracać do domku, by odłożyć pozbierane materiały. Do tego w produkcji zabrakło mapy, co może i dodaje wyzwania, ale jednak tytuł, który celuje w bycie przytulnym, trochę mi się z tym gryzie. Twórcy ciekawie z tego wybrnęli, bo biegając po śniegu, zostawiamy ślady, które mogą posłużyć jako drogowskaz. Brak mapy jest jednak szczególnie męczący na początku, gdy nie znamy okolicy, temperatura ciała niebezpiecznie spada, a my próbujemy szybko wrócić do norki, żeby się ogrzać.

Kilka razy zdarzyło się, że nie mogłem oddać misji ani przyjąć nowej, bo bohater powtarzał w kółko jedną kwestię. Naprawiało to ponowne uruchomienie gry, jednak przy pierwszej takiej sytuacji po prostu myślałem, że skończyłem już u niego zadania i mam szukać czegoś innego. Czasem miałem też dostać fabularny przedmiot, ale nigdzie go nie widziałem. Tutaj też pomagało ponowne uruchomienie gry i wtedy ten przedmiot mogłem odebrać w skrzynce na listy.

Sprawdź też: Herdling – recenzja gry – Emocjonalna podróż w pięknej scenerii

Winter Burrow | własny zrzut ekranu

 

Czyli… jest dobrze?

Winter Burrow to przytulna produkcja, która mimo niedoskonałości potrafi wciągnąć na długie godziny. Ludzie z Pine Creek Games dostarczyli udany tytuł. Odbudowywanie norki, zbieranie zapasów i poznawanie leśnych mieszkańców tworzy kojącą mieszankę, którą łatwo polubić. W tle brzdąka spokojna muzyka, a ja radośnie zbieram patyki i owocki na kolację. Tak trzeba żyć.

Sprawdź też: Crypt Custodian – recenzja gry – Metroidvania dla początkujących

ZALETY +

WADY -

Xbox Games
Gra ograna w ramach usługi Xbox Game Pass. Za dostęp do usługi Xbox Game Pass dziękujemy Xbox Polska.
Adam Aleksandrowicz

Urodzony z padem w dłoni. Gdy wszyscy na wsi zagrywali się na Pegazusie, ja grałem na Playstation. W swoim życiu byłem skrytobójcą, superbohaterem, archeolożką, zabójcą bogów, smokiem, hakerem i przetrwałem apokalipsę. W wolnych chwilach buduję miasta i popijam krafciki. Z grubsza tak wygląda moje życie. Z grubsza, bo lubię zjeść.

REKLAMA

Rekomendowane artykuły

Superhero Simulator – recenzja gry  Early Access. Lot ku niebu czy upadek z wysoka?  

Superhero Simulator – recenzja gry  Early Access. Lot ku niebu czy upadek z wysoka?  

Let’s Sing 2026 – recenzja gry. Singstar doczekał się godnego następcy! 

Let’s Sing 2026 – recenzja gry. Singstar doczekał się godnego następcy! 
recenzja gry wreckreation

Wreckreation – recenzja gry. Kiedy Burnout spotyka Trackmanię

Wreckreation – recenzja gry. Kiedy Burnout spotyka Trackmanię

Powrót Cienia. Historia Śródziemia Tom VI – Recenzja książki. Śródziemie na surowo — wersje robocze, drewniaki i genialny chaos

Powrót Cienia. Historia Śródziemia Tom VI – Recenzja książki. Śródziemie na surowo — wersje robocze, drewniaki i genialny chaos

EA Sports Madden NFL 26 – recenzja gry. Najlepszy Madden od lat

EA Sports Madden NFL 26 – recenzja gry. Najlepszy Madden od lat
recenzja gry dispatch

Dispatch – recenzja gry. Nie każdy bohater nosi pelerynę

Dispatch – recenzja gry. Nie każdy bohater nosi pelerynę