MIEJSCE DLA KAŻDEGO GRACZA

Previous slide
Next slide

Uncharted – recenzja filmu. Gra niewarta świeczki.

Steven Spielberg to niewątpliwe jeden z najwybitniejszych reżyserów w historii, jak i popularyzator rozrywkowych, wysokobudżetowych produkcji w Hollywood, w dobie pełnokrwistych dramatów i filmów gangsterskich od Martina Scorsese, czy Francisa Forda Coppoli. 

W 1981 r. swoją premierę miała popisowa produkcja Spielberga, inspirowana Skarbem Sierra Madrez z 1948 r. – Indiana Jones, czyli film, który wraz z Gwiezdnymi Wojnami, był jednym z prekursorów „Kina Nowej Przygody”. Indy, tak jak i Lara Croft (protagonistka serii Tomb Rider) byli inspiracją dla postaci, niejako łączącej tę dwójkę w jedną – Nathana Drake’a z gier z serii Uncharted, stworzonej przez studio Naughty Dog.

Uncharted – recenzja filmu. Gra niewarta świeczki.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});
Fotos z filmu Uncharted

Poznajcie Nathana Drake'a

Do zakupu pierwszej odsłony przygód z Nathanem Drakiem namówił mnie kolega. Nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego mi to zrobił. Wspomniany tytuł jest niegrywalny, a pierwsze dwie godziny, które z nim spędziłem, były dla mnie prawdziwą katorgą. Oczywiście, produkcja ma czternaście lat na karku, w związku z czym można jej wiele wybaczyć – niemniej, tak naprawdę, nie ma nam do zaoferowania nic więcej, niż prostą i nużącą historyjkę, z kilkoma ciekawymi postaciami i fantastycznym soundtrackiem. Kompletnie inaczej jest w przypadku Uncharted 2 – tytuł jest pod praktycznie każdym względem lepszy, od części pierwszej. Gameplay jako tako daje radę, fabuła jest zdecydowanie ciekawsza i o wiele bardziej interesująca. Za to kolejna odsłona, czyli Uncharted 3 okazała się w mojej ocenie totalną klapą. Produkcja, mimo że najlepsza z trylogii pod względem gameplay’u, to najgorsza pod kątem historii, która jest nieangażująca i nudna. Natomiast w 2016 r. dostaliśmy Uncharted 4, czyli Naughty Dog pełną gębą! Historia opowiedziana w tytule jest iście fenomenalna, a bohaterowie są fantastyczni! Tytuł znajduje się kilkanaście półek wyżej od poprzednich części. Czysty geniusz Druckmanna.

Fotos z filmu Uncharted

Filmowe Adaptacje Gier Wideo

Na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat, w kinie co rusz można było oglądać filmowe adaptacje wysokobudżetowych gier wideo – Mortal Kombat, Tomb Rider, Sonic, Resident Evil, Warcraft, Silent Hill – masa, masa i jeszcze raz masa. Wszystkie nijakiej, wątpliwej jakości. Istotną kwestią przy adaptacji, jest podejście twórców do materiału źródłowego. Jedni przekładają historie 1:1 – inni zaś, wykorzystując tylko bazę danego tworu, tworzą coś zupełnie nowego. Adaptacje w żadnym wypadku nie powinny być precyzyjnym przełożeniem oryginału, a jedynie luźną interpretacją, dzięki której można opowiadać zupełnie nową historię, przy tym zachowując spójność z pierwowzorem.

Kiedy w sieci pojawiły się pierwsze (i to nijakie) fotosy promocyjne, filmowej wersji Uncharted, produkcja stała się dla mnie zupełnie obojętna. Nie martwiłem się o to, że twórcy „sprofanują moją markę”, gdyż nie miałem (i nie mam) z nią żadnego związku emocjonalnego. Mimo że nie oglądałem zwiastunów – to na seans szedłem spodziewając się produkcji co najwyżej przeciętnej, iż reżyser – Ruben Fleischer, który od przeszło dziesięć lat, nie nakręcił ani jednej dobrej produkcji i odtwórca roli głównej – Tom Holland – aktor, który przyzwyczaił nas, że „ciągle gra Petera Parkera” nie byli osobami, po których mógłbym spodziewać się więcej. 

Fotos z filmu Uncharted

Reżyserska Ruletka

Pomysł na to, ażeby stworzyć filmową adaptację Uncharted pojawił się już w 2008 r. Przez te czternaście lat, film pod swoje skrzydła wzięło aż 7 reżyserów.

David O Russell – stracił posadę, gdyż wytwórni nie spodobał się scenariusz, który znacznie odbiegał od gry.

Neil Burger – rozstał się z produkcją, na rzecz serii Niezgodna.

Seth Gordon – odszedł,  z racji tego, że nie potrafił porozumieć się ze studiem.

Shawn Levy – zrezygnował, by zająć się wyreżyserowaniem Free Guy’a.

Dan Trachtenberg – zrezygnował z identycznego powodu, co Seth Gordon.

Travis Knight – spasował, kiedy to premiera produkcji została przeniesiona na 2021 r.

Ostatecznie stołek reżysera zajął Ruben Fleischer, który może się pochwalić fenomenalnym Zombieland – sprzed dekady. Produkcje, które wyreżyserował od 2009 r., były co najwyżej przeciętne – o fatalnym Venomie nie wspominając. 

Fotos z filmu Uncharted

Bez Zaskoczeń

Jak można się było spodziewać – Uncharted w reżyserii Rubena Fleischera, to nijaki blockbuster, jakich na rynku pełno. Ponadto, produkcja konstrukcyjnie dosłownie leży i nie potrafi się podnieść, a na tle napompowanej i bladej konkurencji  – wypada niemrawo. 

Otóż Uncharted bazuje głównie na osi fabularnej z gry Uncharted 4, z tym, że wycina najważniejsze dla niej wątki, a te, które zostawia, maksymalnie upraszcza. Jasne, dorzuca garść nowych, mniejszych historii, wprowadza bohaterów, jak i konkretne motywy, które mieliśmy okazję ujrzeć w poprzednich częściach gier, lecz tym samym wprowadza ogromny i ciężki do ogarnięcia w trakcie jednego seansu bałagan. Ponadto, punkt ciężkości z racji na „pewne” zmiany fabularne, jest w zupełnie innym miejscu, przez co historia staje się typową, okraszoną dobrze nam znanymi kliszami opowiastką, o młodzieńcu, który musi się jeszcze co nieco nauczyć i wdrożyć w swój „fach”. Problem w tym, że w tego młodzieńca wciela się Tom Holland. Chciałbym tylko zaznaczyć, że Nathan Drake (w grze) jest szalenie charyzmatyczną postacią. Tom Holland nie jest charyzmatyczny – Tom Holland po raz kolejny zagrał Petera Parkera. Kiedy Drake w produkcji od Naughty Dog rzucił cringe’owym żartem, ten żart na swój sposób nawet bawił. Kiedy Holland rzuca cringe’owy żart, nie pozostaje mi nic innego, jak zacząć zgrzytać zębami. Oczywiście, Tom Holland jest niezłym aktorem – niemniej Nathan Drake zasługiwał na zdecydowanie lepszego, filmowego odtwórcę. Jeszcze Mark Wahlberg jako Victor Sullivan – nie jest to „nasz” Sully, którego znamy z serii gier od Naughty Dog. Jednakowoż Mark Wahlberg sprawił, że postać na ekranie prezentowała się znośnie. 

Fotos z filmu Uncharted

Inny Punkt Widzenia

Ruben Fleischer podjął się próby przełożenia serii gier Uncharted na Wielki Ekran – nie udało mu się to – w produkcji kompletnie zabrakło tego, co mimo wszystko w grach się wyróżniało – klimatu, interesujących bohaterów i nader wciągającej (w Uncharted 2 i co najważniejsze 4) historii.  

Muszę jednak przyznać, że po wyjściu z kina, nie byłem znużony. Jeżeli graliście wcześniej w gry – to zapewne będziecie się czuć tak jak ja – a jak nie, to może nawet odmóżdżycie się na tej (bądź, co bądź) pogodniej opowiastce.

(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

Podziel się ze znajomymi:

Udostępniam
Udostępniam
Udostępniam
(adsbygoogle = window.adsbygoogle || []).push({});

O NAS:

GraPodPada.pl to miejsce, gdzie przy jednym stole siedzą konsolowcy, pecetowcy, komiksiarze, serialomaniacy i filmomaniacy. Tworzymy społeczność dla wyjadaczy, jak i niedzielnych graczy, czytaczy i oglądaczy. Jesteśmy tutaj po to, aby podzielić się z Tobą naszymi przemyśleniami, ale również, aby pokazać Ci, że każda opinia ma znaczenie, a wszyscy patrzymy na współczesną popkulturę kompletnie inaczej. Zostań z nami i przekonaj się, że grapodpada.pl to miejsce dla każdego gracza.

Masz Pytania? Skontaktuj się z nami: kontakt@grapodpada.pl 

OBSERWUJ NAS

UDOSTĘPNIJ
UDOSTĘPNIJ