REKLAMA

Tolkien w XXI wieku. Co znaczy dla nas Śródziemie – recenzja książki – Tolkien w XXI wieku: między mitem a popkulturą

Jakub Trojanowski

Opublikowano: 18 października 2025

Spis treści

Tolkien bywa uznawany w wielu zestawieniach za pisarza stulecia. Z tezą swego czasu rozprawiał się chociażby Tom Shippey, jeden z najbardziej utytułowanych badaczy twórczości Profesora, którego ścieżka edukacji i pracy była zbliżona do Ronalda. Ostatnio jednak niektórzy odważnie uznają skromnego pisarza z Oksfordu jako autora tysiąclecia. Przyznam, że ochoczo popieram takie stanowisko, jednak jak nietrudno się domyślić, w moim przypadku jest to odczucie z ogromną dawką subiektywizmu. Warto jednak pamiętać, że czasy, w których żył i pisał Architekt Śródziemia, różnią się od współczesnych.  Z tego powodu teksty pochylające się nad odbiorem jego dzieł kilkadziesiąt lat po śmierci z założenia mogą być ciekawą lekturą. Czy podobnie jest w przypadku książki Nicka Grooma? O tym postaram się napisać w poniższej recenzji.

 

Profesor od Gotów, Profesor od Tolkiena?

Nick Groom jest profesorem literatury angielskiej, na przestrzeni lat wykładał na uniwersytetach w Exeter, Bristolu czy chińskim Makau. Jego zainteresowania nie zatrzymują się jednak na samej literaturze, gdyż ochoczo eksplorował on zakątki subkultury gotyckiej, a zwłaszcza tematów związanych z wampirami, nierzadko wypowiadając się na temat sezonowych zwyczajów w kulturze angielskiej. Oczywiście nie można zapomnieć też o tym, że swego czasu prowadził on jedyny w Wielkiej Brytanii studia licencjackie na temat twórczości J.R.R. Tolkiena.

Tolkien w XXI wieku. Co znaczy dla nas Śródziemie ukazała się najpierw w języku angielskim w 2022 roku, a polskie tłumaczenie Jakuba Radzimińskiego trafiło na półki księgarń w kwietniu bieżącego roku dzięki wydawnictwu Insignis. Treść książki zmieściła się na 600 stronach, oprawionych w miękką okładkę przyozdobioną ilustracją spiczastych gór z miniaturami charakterystycznych miejsc ze Śródziemia.

REKLAMA

Sprawdź też: Jaka jest najlepsza adaptacja dzieł Tolkiena?

 

Starcie wieków, starcie światopoglądów

Niecałe dwa miesiące po premierze polskiego wydania swojej książki Groom na zaproszenie wydawnictwa odwiedził Polskę, gdzie m.in. odwiedził Pyrkon. Właśnie wtedy miałem okazję przeprowadzić z nim krótką rozmowę, którą przeczytać można na łamach portalu. Co prawda niekoniecznie zgadzam się ze wszystkimi interpretacjami ze strony Nicka (zwłaszcza w podejściu do moralności Bilba), jednak doceniam jednolitość i komplementarność jego stanowiska, co obecnie jest coraz rzadszym zjawiskiem we wszelkich dyskusjach. Przy spotkaniu na żywo oczarował również przepiękną, poprawną angielszczyzną i nienaganną prezencją. Na trwałe jednak w pamięci zapadł mi inny moment.

Podobnie jak Ojciec Śródziemia również i Groom, zaczął swoją prelekcję bardzo donośną artykulacją pierwszych wersów Beowulfa, od których też zaczął pierwszy rozdział swojego dzieła. W samej książce poczytamy jednak nie tylko o tekstach, które wyszły spod pióra Tolkiena. Nick poświęca także dużo uwagi fenomenowi Śródziemia, który spoza książek rozciąga się także na filmy, gry komputerowe czy seriale (te ostatnie raczej ze średnim powodzeniem). 

Co ciekawe, zahacza również o historię wszelkich adaptacji dzieł Profesora, sprawnie uzupełniając to, co dostarczył np. Ian Nathan w swojej książce. W oczy rzucił mi się sposób, w jaki Nick przedstawia kolejne podejścia do przeniesienia dzieł Tolkiena do innego medium, jednocześnie analizując, które elementy ulegały zmianom na przestrzeni lat, a które bez względu na punkt widzenia pozostawały niezmienne. Groom nie ucieka od rozmowy o komercjalizacji Śródziemia. Potrafi jednak wskazać, że każda adaptacja, nawet kontrowersyjna, jest dowodem na żywotność mitu. O tym, którą z nich autor umieszcza na czele rankingu, przeczytacie natomiast we wspomnianym już wcześniej wywiadzie.

Sprawdź też: Wszystko co sobie wymyślisz – Peter Jackson i jego Śródziemie

 

Jak pisać mądrze, ale nie nudno

Myślę, że warto zaznaczyć, że książka Grooma cechuje się przede wszystkim sprawnym łączeniem zagadnień bardziej akademickich z wiedzą bardziej przystępną przeciętnemu czytelnikowi. Z drugiej strony jednak w rozdziałach związanych z recepcją Śródziemia trudno znaleźć przełomową perspektywę, na poziomie solidnych analiz inspiracji i procesu twórczego Profesora z Oksfordu. Nie zmienia to jednak faktu, że swoją tematyką Tolkien w XXI wieku obejmuje chyba wszystkie najważniejsze aspekty – od biografii Tolkiena, przez stan fandomu, aż po ekologię i obecny odbiór Śródziemia. Nieco zaskakującym zestawieniem było nawiązanie do Śródziemia w odniesieniu do pandemii szalejącej kilka lat temu po całym świecie, jednak okazało się, że jest to jeden z koronnych przykładów nieustającej aktualności dzieł Tolkiena mimo ciągle zmieniającego się obrazu świata. Po nieco głębszym namyśle dojrzałem w tym także i swój obraz, gdyż właśnie w tamtych latach, po pewnej przerwie ponownie zanurzyłem się w świat fantasy, a zwłaszcza Władcy Pierścieni

Taki popularnonaukowy, a zarazem bardzo erudycyjny sposób przekazywania wiedzy sprawia, że nawet przeciętnie zaawansowany miłośnik twórczości Tolkiena (lub po prostu osoba zainteresowana Śródziemiem i jego twórcą) znajdą dla siebie ciekawe fragmenty. Nie ma znaczenia, czy będzie chodzić o ciekawe anegdoty zza kulis, analizy najsłynniejszych scen lub inspiracji Profesora, każdy z tych aspektów został przedstawiony w interesujący sposób. Ciekawe były także nierzadkie wycieczki autora w stronę filozofii i klasyków literatury (nie tylko angielskiej), które nie tylko zachęcają do poszerzenia wiedzy, ale również świadczą o jego szerokiej wiedzy. Szczególnie do gustu przypadło mi omówienie zachowania filmowego Aragorna pod Czarną Bramą, które wielokrotnie zdarzało mi się podawać jako jedną ze zmian wprowadzonych przez Jacksona, z którą nigdy nie będę w stanie się pogodzić. Gdy damy się porwać w głąb lektury, czekać na nas będzie ogrom odnośników, zarówno do źródeł książkowych, jak i internetowych, nad którymi będziemy mogli siedzieć niczym Gandalf ze starymi zwojami w Minas Tirith.  

 

Tolkien, który wciąż przemawia

Nick Groom w książce Tolkien w XXI wieku. Co dziś znaczy dla nas Śródziemie podejmuje próbę zrozumienia, dlaczego dzieła Tolkiena wciąż zajmują wyjątkowe miejsce w kulturze współczesnej. Brytyjski badacz, znany z opracowań gotycyzmu i literatury wampirycznej, udowadnia, że świat wykreowany przez Profesora z Oksfordu nie tylko nie traci na aktualności, ale wciąż inspiruje nowe pokolenia – od akademików po twórców gier i filmów. Autor w przystępny sposób łączy refleksję naukową z pasją popularyzatora, dzięki czemu jego książka stanowi doskonały pomost między filologiczną analizą a współczesnym odbiorem kulturowym.

Choć nie wszystkie interpretacje Grooma można uznać za odkrywcze, a fragmenty poświęcone recepcji Śródziemia nie wnoszą rewolucyjnych wniosków, całość zachowuje spójność i erudycyjny urok. Tolkien w XXI wieku to przykład dobrze wyważonej literatury popularnonaukowej – obszernej, lecz przystępnej, bogatej w anegdoty, źródła i odwołania. Dla miłośników Tolkiena, którzy chcą spojrzeć na jego dorobek przez pryzmat współczesności, lektura ta okaże się wartościową, inspirującą podróżą przez czas i mit.

ZALETY +

WADY -

Jakub Trojanowski

Student medycyny, prywatnie wielki fan papierowego wydania Gwinta. Od dziecka pochłaniam książki i filmy o różnorodnej tematyce. W wolnych chwilach, przy pracy lub nauce zawsze w tle wybrzmiewa klasyczną i filmową. Zarówno w grach, jak i w życiu lubię nieszablonowo podchodzić do problemów. Nie mam ścisłej czołówki ulubionych uniwersów, ale podium zajmują Władca Pierścieni, Wiedźmin i Mass Effect. Co nie znaczy, że z chęcią nie podyskutuję, chociażby o Asasynach goniących po dachach Szturmowców Imperium Galaktycznego.

REKLAMA

Rekomendowane artykuły

Ruiny Raccoon City. Subiektywny felieton na temat „Resident Evil Requiem”

Ruiny Raccoon City. Subiektywny felieton na temat „Resident Evil Requiem”

Ninja Gaiden 4 – recenzja gry – nowe twarze, nowe początki  

Ninja Gaiden 4 – recenzja gry – nowe twarze, nowe początki  

Stargaze w Polsce – nowa platforma dla twórców! A wśród nich… grapodpada.pl

Stargaze w Polsce – nowa platforma dla twórców! A wśród nich… grapodpada.pl

Dying Light: The Beast – recenzja gry – Który mamy rok!?

Dying Light: The Beast – recenzja gry – Który mamy rok!?

W SALONACH PARYŻA I W SERCU ARTYSTY – RECENZJA FILMU CHOPIN, CHOPIN! 

W SALONACH PARYŻA I W SERCU ARTYSTY – RECENZJA FILMU CHOPIN, CHOPIN! 

CHRZCINY, KTÓRE WYMKNĘŁY SIĘ SPOD KONTROLI – RECENZJA FILMU TEŚCIOWIE 3 

CHRZCINY, KTÓRE WYMKNĘŁY SIĘ SPOD KONTROLI – RECENZJA FILMU TEŚCIOWIE 3