Gra The Sims 4 jest rozwijana już od ponad 10 lat i oferuje aż 18 różnych dodatków, które wzbogacają rozgrywkę oraz pozwalają urozmaicić życie naszych Simów dzięki nowym strojom, dodatkom, elementom wystroju mieszkań, a także miastom, w których można zamieszkać. Przy takiej klęsce urodzaju trudno może być się zdecydować na zakup odpowiedniego rozszerzenia dla siebie. Zapraszam zatem na subiektywny przewodnik po moich ulubionych dodatkach do gry The Sims 4.
Wiejska sielanka za niepowtarzalny klimat i najładniejsze ubrania
Od razu zakochałam się w klimacie Wiejskiej sielanki – zarówno zaszytymi w leśnych gęstwinach lokacjami, jak i uroczym ryneczkiem w rejonie Finchwick. Raz na jakiś czas, gdy mam ochotę zanurzyć się w spokojnym, wiejskim życiu, przenoszę swoją rozgrywkę do Henford-on-Badgley, by zasmakować rolniczego życia.
Znacznie częściej towarzyszą mi jednak elementy ubioru, które Wiejska sielanka dodała do rozgrywki. Styl cottagecore jest uniwersalny i kwieciste sukienki oraz luźne, funkcjonalne outfity z Wiejskiej sielanki towarzyszą moim simom na co dzień zarówno na wsi, jak i w wielkich miastach.

Licealne lata za najbardziej stylowe meble
Licealne lata to ten dodatek, który najczęściej wykorzystuję w aranżacjach domów moich simowych rodzin. Meble z tego dodatku są nowoczesne, ale jednocześnie nie boją się kolorów i fikuśnych wzorów. Gdy wprowadzam je do swojej przestrzeni, czuję, że od razu nabiera ona życia i radości. Jestem też fanką ozdób na ścianach i wszelkiej maści szpargałów – nie tylko w pokojach nastolatków – więc ich ogromne natężenie w tym dodatku również mnie cieszy.

Dochodowe hobby za urozmaicenie rozgrywki i świetne aranżacje domów
Jeśli chodzi o dodatki urozmaicające rozgrywkę, największą sympatią darzę te, które dodają ciekawe opcje zawodowe. Wśród nich najwięcej frajdy przyniosło mi Dochodowe hobby, które dodało możliwość otwierania małych biznesów. To, co w prowadzeniu lokalu usługowego w Dochodowym hobby podoba mi się najbardziej to różnorodność aktywności, którą sama gra sugeruje graczowi. Samo prowadzenie sklepu z ceramiką czy prostego salonu tatuażu może wydawać się nudne, ale kiedy doda się do swoich zawodowych obowiązków także prowadzenie wykładów, mentoring klientów, a do tego zapewni się im przestrzeń do spędzenia czasu w postaci punktu z kawą, całość przynosi więcej frajdy.
Dochodowe hobby i dodane w nim miasto Nordhaven doceniam też za świetne aranżacje gotowych parceli, które są świetnie dostosowane do tego, by łączyć zwykłe domy z działającymi przy nich firmami, jednocześnie wpasowując się świetnie w klimat łączącego tradycję z nowoczesnością miasta w skandynawskim stylu.
Sprawdź recenzję Sonii: The Sims 4: Dochodowe hobby – recenzja gry – Simsy na jednoosobowej działalności gospodarczej.

Śnieżna eskapada za idealne zagospodarowanie przestrzeni
Góra Komorebi ze Śnieżnej eskapady to mój ulubiony urlopowy kierunek. Rzadko zdarza mi się wprowadzać tam moich Simów na stałe, jednak krótkie wizyty wypełnione zjazdami ze stoku, wspinaczkowymi wyprawami, relaksem w gorących źródłach i odkrywaniem ciekawych zakamarków miasta są dla mnie idealne. Twórcy zdecydowanie nie poskąpili atrakcji tworząc to otoczenie.
Śnieżna eskapada to też pierwszy dodatek, w którym zdecydowano się na współpracę z kilkoma graczami i oddanie im pola w tworzeniu aranżacji domów w Komorebi. Dzięki temu przestrzenie w gotowych parcelach przestały świecić pustkami, a zaczęły w pełni wykorzystywać możliwości dodatku i nabrały unikalnego charakteru.

Psy i koty za jedno z moich ulubionych miast
Brindleton Bay raczej rzadko jest wymieniany w zestawieniach ulubionych simowych miast, jednak dla mnie otoczenie z dodatku Psy i koty jest jednym z tych, do których zdecydowanie najchętniej wracam. Bridnleton Bay łączy w sobie wiejski spokój z urokami małego rybackiego miasteczka, a fakt, że jest to miejscowość nadmorska czyni ją wręcz idealną dla mnie. Klimat jest tam łagodny, a widoki sprawiają, że spacery z pupilami stają się znacznie przyjemniejsze. Gdybym mogła, sama chciałabym się tam przenieść.
Sprawdź też: The Sims 4 Ranczo – recenzja gry – Dodatek, o który nikt nie prosił, a którego wszyscy potrzebowaliśmy.
