REKLAMA

PowerA MOGA XP7-X PLUS – Recenzja kontrolera

Kamil Wandzel

Opublikowano: 3 grudnia 2024

Spis treści

 

Kiedy granie to twoja pasja chce się grać jak najczęściej. Brak czasu to częsty problem starszej części Gamer’ów, niestety i ja się już do nich zaliczam. Na pomoc przychodzą konsole przenośne lub ich pochodne.Pad od Microsoftu tak mi przypadł do gustu, że nie wyobrażam sobie innego niż asymetryczny układ gałek, dlatego kontroler do Androida też musiał takowy posiadać. Na rynku jest ogrom sprzętu dedykowanego graczowi mobilnemu, więc to były moje podstawowe kryteria – ma być taki jak od Xboxa.Kiedy ma się Xbox Game Pass, chce się z niego więcej korzystać. Nie mam czasu na odpalanie PC ani konsoli więc postanowiłem wypróbować chmurę i telefon. Granie mobilne nigdy nie należało do moich ulubionych sposobów konsumowania gier, jakoś nie było nam po drodze. Czy pad od PowerA rozwiązał moje problemy i pomógł mi znaleźć czas na granie? Zapraszam do lektury.

Znajdź chwile na granie

Z myślą o zakupie konsoli przenośnej bije się od dawna. Miałem kilka prób, a to pożyczyłem Switcha, a to Steam deck, lecz zawsze był jeden problem – stosunek czasu do ceny. Nie miałem odpowiedniej ilości wolnego, żeby opłacało mi się zainwestować takie pieniądze. Miałem za to Game Passa i telefon więc zakup pada do telefonu, wydawał mi się rozwiązaniem niezmiernie dobrym.

Przenośne konsole w innym wydaniu – Recenzja kontrolera PowerA MOGA XP7-X PLUS

Padło na PowerA MOGA z powodów, które wymieniłem na początku. Kontroler jest idealną kopią tego od Xboxa, jeżeli chodzi o rozkład przycisków i gałek (w końcu jest to oficjalnie licencjonowany produkt). W ręce leży bardzo pewnie i nie drażni jak inne prostokątne odpowiedniki. Nie jest ciężki, bo waży jedynie 0,35kg wiec, w porównaniu z konsolami, różnica jest odczuwalna, nawet z telefonem waży mniej od Steam Deca.

REKLAMA

PowerA daje nam dwojaką możliwość grania. Pierwsza i moim zdaniem docelowa to ta mobilna z telefonem zamocowanym w kontrolerze. Teleskopowy środek pomieści urządzenie do 7,1 cala. Więc bez problemu zmieścimy swojego Samsunga i niektóre tablety. Bezproblemowe połączenie z bluetooth daje możliwość grania bezprzewodowego, ale dla tych, którzy wolą granie „po kablu” jest i taka opcja. Drugi sposób grania to korzystanie ze specjalnej podkładki dołączonej do pada, na której możemy wygodnie ułożyć urządzenie i grać na biurku czy stole.

Kilka bajerów jest potrzebnych

XP7-X plus jest wyposażony w power banka o pojemności 2000mAh. Dzięki czemu możemy podładować swój telefon w czasie grania. Było to dla mnie mega zaskoczeniem na plus. Ma również dwa przyciski programowalne AGR (Advanced Gaming Buttons), które można przypisać w trakcie gry do różnych akcji. Cudowny dodatek, ale tylko dodatek nie game changer.

Przenośne konsole w innym wydaniu – Recenzja kontrolera PowerA MOGA XP7-X PLUS

Wincej plastiku niech aż trzeszczy

Tak, do tego można się przyczepić. Pad jest plastikowy i to czuć. Elementy nie są sztywne a sam kontroler aż trzeszczy w dłoniach. Jest podobny do padów oryginalnie dodawanych do Xboxa 360, a nie tych z series X. Brakuje mu tych gumowych obić antypoślizgowych i lepszego gatunkowo tworzywa. Ręka poci się podczas dłuższego użytkowania, co utrudnia, utrzymania pada, w czasie grania leżąc. Na szczęście nie był to problem, który napotkałem często, więc wspominam o nim jedynie z obowiązku. Pad, czuć to, nie jest produktem premium, jeżeli chodzi o wykonanie.

Przenośne konsole w innym wydaniu – Recenzja kontrolera PowerA MOGA XP7-X PLUS

Gram choć nie mam czasu

Czas spędzony przed telefonem w proporcji do wydanych pieniędzy (Pad kosztował mnie 179zł) wychodzi zdecydowanie na plus. Za niecałe dwieście złotych mam sprzęt, który spełnia moje oczekiwania (mogę grać w łóżku przed snem, czy w trasie) i nie mam odczucia wyrzucenia pieniędzy w błoto, kiedy przez kilka dni/tygodni nie ruszam, pada z szafki. MOGA XP7-X PLUS jest dobrym kompromisem między handheldami a graniem dotykowym. Wystarczy dobre połączenie z internetem, abonament Game Pass lub cokolwiek innego umożliwiającego granie na Androidzie. Dobry sprzęt też nie zaszkodzi i voilà mamy konsole.

ZALETY +

WADY -

Kamil Wandzel

Jako dziecko jadłem kamienie stąd moja miłość do krasnoludów, patrząc na żelazny tron, czekam na powrót króla, a wyglądając za okno, odruchowo rzucam na percepcję. To cały ja, lubię uciekać w światy pełne magii, czy to na kartach książek, czy za pomocą konsoli (mam zielone serce!) i robię to zawsze, kiedy mam wolną chwilę. A i pamiętajcie... KRASNOLUDEM SIĘ NIE RZUCA!

REKLAMA

Rekomendowane artykuły

Monitor AOC 24G4XE – Jakość i przystępna cena – Recenzja

Monitor AOC 24G4XE – Jakość i przystępna cena – Recenzja

Recenzja słuchawek Silver Monkey X Ongaku – A w nocy wierność Twoją przy dziesięciostrunnej harfie –

Recenzja słuchawek Silver Monkey X Ongaku – A w nocy wierność Twoją przy dziesięciostrunnej harfie –

Silver Monkey x Askja — recenzja fotela gamingowego — dobre ułożenie to podstawa  

Silver Monkey x Askja — recenzja fotela gamingowego — dobre ułożenie to podstawa  

Silver Monkey X Nazko – Recenzja fotela. Pięć kółek godne pilota statku 

Silver Monkey X Nazko – Recenzja fotela. Pięć kółek godne pilota statku 

Monitor AGON AG275QXN – recenzja monitora

Monitor AGON AG275QXN – recenzja monitora

Genesis Neon 764 — recenzja słuchawek — neonowe szaleństwo

Genesis Neon 764 — recenzja słuchawek — neonowe szaleństwo